Nie wszyscy rolnicy zdają sobie sprawę z zagrożenia, jakie stwarzają pozostawionym na drogach błotem. W wilgotnym powietrzu, mgle, deszczu to realne zagrożenie bezpieczeństwa.
Jesień to czas wzmożonych prac polowych, które wiążą się z intensywnym ruchem maszyn rolniczych. Rolnicy przemieszczający się między polami i gospodarstwami, często pozostawiają na drogach publicznych resztki gleby, obornika i innych zanieczyszczeń.
Błoto i inne pozostałości z pól na drodze są szczególnie niebezpieczne podczas opadów deszczu. Wilgotna nawierzchnia z błotem znacząco zmniejsza przyczepność kół pojazdów, co może prowadzić do poślizgu, a nawet wypadków drogowych. Z danych policyjnych wynika, że wiosenne i jesienne zanieczyszczenia dróg przez pojazdy rolnicze są częstą przyczyną incydentów drogowych, zwłaszcza na terenach wiejskich.
Polskie prawo w sposób wyraźny odnosi się do kwestii zanieczyszczania dróg publicznych. Art. 91 Kodeksu Wykroczeń stanowi, że „kto zanieczyszcza drogę publiczną w okolicznościach, w których może to spowodować niebezpieczeństwo lub stanowić utrudnienie w ruchu drogowym, podlega karze grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.” W praktyce oznacza to, że rolnicy – ale także inni użytkownicy dróg – są zobowiązani do usunięcia zanieczyszczeń.
Rolnicy, którzy pracują na polach położonych blisko dróg publicznych, powinni traktować obowiązek oczyszczania kół pojazdów i jezdni z resztek gleby jako priorytet. Niestety, nie zawsze tak jest. W praktyce często spotykamy się z pozostawionym na drodze błotem.
Do jednej z takich przykrych sytuacji doszło wczoraj na terenie gminy Lwówek Śląski, o czym poinformował nas czytelnik.
– Proszę o opublikowanie nagminnie powtarzającej się sytuacji na odcinku Chmielno – Brunów. – zwraca się z prośbą czytelnik, który podkreśla, iż taka sytuacja stwarza zagrożenie oraz niszczy odcinek nowej drogi i dodaje, że zalegają błoto z pola na drodze sprawia, iż nawierzchnia staje się śliska.
Apelujemy do wszystkich rolników, którzy wyjeżdżają w pole, by przed powrotem na drogę publiczną oczyścili koła z nagromadzonego błota, a nawierzchnię drogi jak najszybciej posprzątali. To nie tylko świadectwo kultury, ale także naszego wspólnego bezpieczeństwa.























W Lubomierzu na Gryfigórskiej to co się dzieje na drodze to jest jakaś masakra.
Jedźcie do lubomierza na gryfiogórska wczoraj masakra była cztery tiry na poboczu droga zajebana błotem na nikt tego nie kontroluje porażka niebezpiecznie i tak od ponad tygodnia
Ten rolnik powinien dostać mandat za zaśmiecanie drogi i stwarzanie zagrożenia .
W Niemczech za takie pozostawienie drogi grozi 500€ kary i sprzątanie na koszt rolnika
W Lubomierzu dokładnie tak samo droga powiatowa i nikogo to nie obchodzi. Wczoraj błoto to, aż chlupało pod kołami. Po jednym przejeździe samochód po szyby w błocie.
W Niwnicach w niedzielę wywozili buraki cukrowe z pola. Droga kilkaset metrów cała w błocie. Gdzie straż miejska, policja, dzielnicowy? Gdzie radna Niwnic? Ślepa czy udaje że nie widzi problemu? Za co dietę bierze?
Między Wojciechowem a Lubomierzem i Lubomierzem a Radoniowem tak samo błoto na drodze, pobocza poniszczone, rozjechane nikogo to nie interesuje….
Praca praca. Ale policja powinna im się zdrowo dobrać do d…. za wjazd z pola w zabłoconym ogumieniu. Albo niech jeżdżą polami. I miej tu czyste auto na wiosce.
Jakoś pracować trzeba w polu.
Nie kupujcie płodów rolnych, nie będzie rolnictwa. Drogi bez traktorów
Droga jest publiczna . Obyś ty „ rolniku „ nigdy się nie pośliznął na swoim błocie któreś wywiózł na drogę . A może by trzeba to w tedy dopiero byś zrozumiał o co taki raban .
ja pracuje na siebie i drogi nie zanieczyszczam, więc pracuj tak aby nikt przez ciebie nie płakał
Droga między Lubomierzem a Radoniowem to już jedno wielkie błotniste bagno, mało tego ogromne ciężarówki stoją po kilka sztuk na jezdni blokując cały pas ruchu, kierowcy wyjeżdżający z Lubomierza muszą na “czuja” wymijać tę kawalkadę, ryzykując wypadek z nadjeżdżającymi autami od strony Radoniowa bo nie ma żadnych znaków, że na drodze coś takiego się odbywa, dodatkowo zakręt ogranicza widoczność. A wystarczyłoby postawić chociażby trójkąty ostrzegawcze. Niestety wykonawca wywozu buraków ma w nosie bezpieczeństwo kierowców. Gdzie jest policja? Tam jest naprawdę bardzo niebezpiecznie i to nie dziś, a od tygodnia i końca nie widać. Ale oczywiście łatwiej ukarać pojedynczego rolnika niż jakieś konsorcjum.
My rozumiemy wszystko, że to Wasza praca, ciężki kawałek chleba, ale koła z błota to moglibyście wyczyścić co? Albo po przejechaniu paru metrów asfaltem weź i posprzątaj ten asfalt. Zostawianie takiego błota to przegięcie. Jedziesz traktorów ok. Weź przejdź się osobówka po deszczu gdzie na drodze z tego zrobiło się błoto dosłownie błoto i niech jeszcze wyskoczy zwierzyna weź człowieku wyhamuj jak nawet przy nie dużej prędkości to auto leci. System ABS próbuje zadziałać ale to jakbyś hamował na lodzie w zimie. Praca praca ale sprzątać też trzeba po sobie, zadbajcie o bezpieczeństwo na drodze. Wasze rodziny też jedzą samochodami i wy sami także. Nikt nie chce żeby stało się jakieś nieszczęście.
Racja!
no… dowalić rolnikowi… nie dość ma problemów… ciekawe kogo będziecie karać jak śnieg spadnie… kierowcę pługa?
A może po prostu niech zaczną jeździć tymi polnymi drogami, które tak ochoczo likwidowali przez lata. Wystarczy spojrzeć na stare mapy, i okazuje się, że w okolicy każdej wsi było cale mnóstwo dróg. Wręcz obwodnice pozwalające poruszać się drogami, które były równoległe do dróg głównych itp itd.
A skąd teraz wzięły się pola wielkoobszarowe?
A gdzie są drogi nawet na mapach zaznaczone?
Czy wy, którzy przeczytaliście ten post, też macie takie skojarzenia?
A może redakcja również temu się przyjrzy.
Nie ma co się gorączkować, jezdnia jest w błocie z kół traktorów, tak czy nie? Kto narobił bagna na drodze? Nie było by artykułu gdybyście PANOWIE I PANIE czyścili choć trochę te koła przed wyjazdem na asfalt z pola. Tak, tak… pogoda jesienna mokro pada w polu bagno. Zostawiajcie choć trochę porządek na naszych drogach, a nie później się pienicie ze złości że ludzie zwracając Wam PANOWIE I PANIE UWAGĘ. Oby dwie strony muszą się zrozumieć w tej sprawie. Choć widać kto jest winien i kto sprzątać powinien
Nikt nie chce żebyście byli karani. Wy sprzatacie po sobie błoto z drogi. Nikt nie będzie karany grzywną czy innymi…… I temat ucichnie bo nie będziemy mieli czego się czepiać. Róbcie tak żeby zwykli ludzie nie mieli pretekstu do czepiania się.,, typu lejący traktor olejem który zarzygał nowy asfalt na naszej wsi “.
Sprzątaj po sobie chamie!!