Drogówka zatrzymała w pobliżu komendy kierującą, która miała sądowe zakazy prowadzenia pojazdu. Kobieta tłumaczyła, że właśnie jedzie na przesłuchanie. Zamiast pięciu, podejrzana usłyszała sześć zarzutów. Grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Bolesławiecki funkcjonariusz Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego wezwał do komendy podejrzaną o złamanie sądowych zakazów i jazdę pod wpływem środka odurzającego.
Kobieta pojawiła się na przesłuchaniu z opóźnieniem, bo jadąc do jednostki, zatrzymał ją patrol drogówki. Kierująca była znana policjantom z wcześniejszych kontroli. Od podejrzanej mundurowi dowiedzieli się, dlaczego znajduje się w pobliżu komendy.
46-letnia mieszkanka Bolesławca podczas przesłuchania usłyszała od razu komplet, czyli sześć zarzutów. Wszystkie dotyczyły złamania sądowych zakazów kierowania i jazdy pomimo decyzji o cofnięciu uprawnień oraz w jednym przypadku dodatkowo odpowie za kierowanie pod wpływem środka odurzającego.
Zatrzymanej grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Ale bystra,aż kipi mądrością,ale nie zazdroszczę.
A co miała na nogach iść.