Są miejsca, w których czas się zatrzymał. I takie, które zdają się, jak te tory, tkwić w zawieszeniu pomiędzy przeszłością a niespełnionymi obietnicami. Dziś następuje przełom. Dolnośląska Służba Dróg i Kolei przystępuje do prac przygotowawczych.
Historia linii kolejowej nr 284 sięga XIX wieku. Pierwotnie linia łączyła Legnicę z granicą polsko-czeską za stacją Pobiedna przez Jerzmanice-Zdrój, Lwówek Śląski, Gryfów Śląski i Mirsk. Przez wiele dekad stanowiła istotny szlak komunikacyjny w regionie Dolnego Śląska. Urokliwie poprowadzona przez Pogórze Kaczawskie i Pogórze Izerskie, z licznymi mostami i wiaduktami, była nie tylko ważnym elementem infrastruktury transportowej, ale również atrakcją turystyczną. Z czasem, wskutek zmian systemowych, postępującej degradacji infrastruktury i marginalizacji komunikacji kolejowej w mniej zurbanizowanych rejonach, jej znaczenie malało. Stopniowo kolej zaczęła likwidować kolejne odcinki tej linii. Z czasem przyszedł moment, że ze stacji w Lwówku Śląskim pociągi przestały kursować tą linią. Wprawdzie mieszkańcom pozostałą wówczas jeszcze linia kolejowa 283 do Jeleniej Góry, ale i tę niemal dekadę temu zlikwidowano.
Od tamtej pory Lwówek Śląski pozostaje w znacznym stopniu wykluczony komunikacyjnie. Brak pociągów stanowi realny problem dla mieszkańców, studentów i turystów. Dojazd do Wrocławia, to spore wyzwanie logistyczne i czasochłonne. Podróżni skazani są na przesiadki. Próby reaktywacji kolejowego połączenia z Lwówkiem podejmowano kilkukrotnie, lecz dopiero w ostatnich latach realne działania zaczęły nabierać konkretnego wymiaru.
W styczniu 2024 roku Dolnośląska Służba Dróg i Kolei ogłosiła ambitny plan rewitalizacji linii kolejowej nr 284 na odcinku Jerzmanice-Zdrój – Lwówek Śląski. Inwestycja ta, planowana do realizacji w latach 2026–2029, ma przywrócić regularny ruch pasażerski i znacząco poprawić skomunikowanie Lwówka ze stolicą Dolnego Śląska oraz innymi miastami regionu. Jej pierwszy etap obejmuje prace przygotowawcze związane z oczyszczeniem szlaku z drzew, krzewów i samosiewów, które przez lata zarosły nieeksploatowany odcinek linii.
W ubiegłym miesiącu Dolnośląska Służba Dróg i Kolei ogłosiła przetarg, którego przedmiotem była wycinka drzew i krzewów w pasie kolejowym od km 24,444 do km 48,572, czyli na całym odcinku Jerzmanice-Zdrój – Lwówek Śląski. Zakres prac obejmuje łącznie usunięcie 3 782 drzew wymagających decyzji administracyjnej, 62 360 drzew niewymagających takiej decyzji oraz wykarczowanie 8,81 hektara krzewów. Wszystkie te działania mają na celu przygotowanie torowiska do kolejnych etapów modernizacji – wymiany podkładów, szyn, naprawy podtorza, a także odtworzenia infrastruktury przystankowej.
Do postępowania przetargowego zgłosiło się siedem firm, a zaproponowane oferty znacznie się różniły. Najtańsza z nich opiewa na kwotę 960 000 zł brutto, natomiast najdroższa osiągnęła poziom 1 828 493,40 zł. Jak poinformowała Dolnośląska Służba Dróg i Kolei, na realizację zadania zabezpieczono środki w wysokości 2 967 556,20 zł. Oznacza to, że nawet najwyższa oferta mieści się w budżecie i nie powinna być powodem do unieważnienia przetargu.
Dobre wiadomości w kwestii dalszych prac na tym odcinku linii kolejowej , w ubiegłym miesiącu przekazał wójt Gminy Pielgrzymka, który spotkał się w sprawie rewitalizacji kolei z Wicemarszałkiem Województwa Dolnośląskiego Michałem Rado.
– Inwestycja zostanie ujęta w Załączniku nr 10 do Kontraktu Programowego dla Województwa Dolnośląskiego jako jedno z przedsięwzięć priorytetowych finansowanych z Programu Regionalnego. To otwiera drogę do ujęcia zadania “Rewitalizacja linii kolejowej nr 284 na odcinku Jerzmanice-Zdrój – Lwówek Śląski” na listę projektów niekonkurencyjnych w ramach FEDS 2021-2027, co oznacza niemal pewne dofinansowanie! – wskazał wójt Tomasz Sybs.
Rewitalizacja linii 284 może oznaczać przełom w dostępności komunikacyjnej Lwówka Śląskiego. Po niemal dekadzie wykluczenia mieszkańcy znów mogliby korzystać z kolei jako środka codziennego transportu, a region ponownie znaleźć się na mapie aktywnego transportu zbiorowego Dolnego Śląska. Dla wielu osób to nie tylko kwestia wygody, ale przede wszystkim szansa na wyrównanie szans społecznych, edukacyjnych i zawodowych.
Dalsze decyzje związane z przetargiem zapadną najprawdopodobniej jeszcze w czerwcu. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już jeszcze w tym roku teren zostanie oczyszczony, a w 2026 roku rozpoczną się długo wyczekiwane roboty budowlane.
Super może wreszcie koalicja z czegoś się wywiąże.
trudno jest się wywiązywać jak uparty prezydent wszystko wetuje.
A co ma prezydent do linii kolejowej do Lwówka Śląskiego?
Popieram trudno będzie
CPK-a też? Nowe inwestycje wetuje? Proszę zmienić kanał informacyjny i spojrzeć na sytuację własnym oglądem a nie przekazem dnia partii przewodniej.
Ile zawetował, a ile podpisał? To nie trudno sprawdzić, jak również ile tych ustaw było, a tu raczej nie ma powodu do dumy.
Może w końcu pozbędę się samochodu, zdecydowanie wolę pociągi
Popieram
Nie ma sensu topić tyle milionów, wystarczy uruchomić połączenia autobusowe, a na torowiskach zrobić ścieżki rowerowe – będzie z tego więcej pożytku.
dziękować Bogu nie wszystko co Ci wydaje się bez sensu jest bez sensu dla większości obywateli. Doświadczenie dolnośląskie pokazuje że takie inwestycje okazują się potrzebnym filarem komunikacji miast i wsi. Także przestań marudzić. Jeżeli pieniądze z podatków mogą pójść na inwestycję w regionie które polepszą jakość życia mieszkańców to wcale mi ich nie szkoda. Szkoda mi natomiast “płusów na patusów” które milionami MOPSy przelewają na konta niestety w dużej mierze nieudaczników z zawodu. Bo komu trzeba to nie żałuje ale chyba każdy ma świadomość ile w tej kwestii jest nadużyć
Filarem mogą być autobusy, wystarczy tylko ustalić odpowiednie trasy i dopasować rozkłady jazdy. Infrastrukturę drogową już mamy, dlatego nie ma sensu wydawać tyłu pieniędzy na rewitalizację kolei. Co do pieniędzy dla “patusów”- w pełni się z Tobą zgadzam.
a dlaczego nie?- Lwówek potrzebuje koeli jak powietrza. Złym posunięciem była jej likwidacja a nowe otwarcie jest po prostu niezbęde
Najpierw to trzeba drogi budować a nie dokładać nowych uczestników gdy i tak jest juz ciasno i niebezpiecznie . Pociąg jest eko dziesięć razy mniej spalin .
Absolutnie tak.
Kolej na długie trasy a nie tutaj po zakrętach..
Trochę wstyd, że ratujemy linie poniemieckie, przy okazji – często cichaczem – sprzedając piękne, zabytkowe dworce. Często – za bezcen. Warto byłoby może jednak pomyśleć o zaprojektowaniu nowych, “polskich” linii? Ot np. od Lwówka Śląskiego najkrótszą drogą do Bolesławca? To dopiero byłby marketingowy sukces!
Uważam że za dworce PKP powinno mieć trybunał stanu bo to majątek który w dużej mierze w wielu miejscowościach został zmarnowany. Tylko w okolicy to piękne budynki w Nielestnie, Marczowie, Siedlęcinie cały kampus parowozowni w Jeleniej Górze który jeszcze się kupy trzymaja ale jak długo?! a mogły by tam być mieszkania dla młodych, warsztaty dla szkół- cokolwiek. Pod zarządem PKPu te piękne budynki prędzej czy później podzielą los Skorzenic, których do dnia dzisiejszego przeboleć nie mogę….- ot cały PKP- pies ogrodnika. A Lwówek Śl.- miasto już dawno miało by pomysł na tę powierzchnie
Popieram
Brawo wreszcie Lwówek śląski otworzy się na świat.Na tej linii kolejowej jeździłem za maszynistę wracają wspomnienia
No faktycznie..wielki świat..Złotoryja i Legnica.
Pociągi na długie trasy raczej..
Puste pociągi..no faktycznie mega idea..
Kolej na długie, szybkie trasy się sprawdza.