Pomnik przygniótł dziecko

11
4103
zdjęcie poglądowe

Po zdarzeniu mały chłopczyk trafił do szpitala, gdzie został operowany. W jego nogę lekarze wsadzili „druty”. Malec w szpitalu spędzi kilka tygodni.

 

Do dramatycznego zdarzenia doszło w dniu Wszystkich Świętych na jednym z cmentarzy we Wleniu. Rodzina przyszła żeby tradycyjnie pomodlić się za swoich bliskich i zapalić znicze. W pewnym momencie pionowa płyta jednego z nagrobków przewróciła się i przygniotła nogi małemu chłopcu.

 

Odwiedzając cmentarze warto zawsze pamiętać, iż na tych spotykamy nie tylko nagrobki z ostatniej dekady, ale takie z lat 80-, tych XX wieku a zdarzają się i takie z XIX wieku. Mało kto zwraca uwagę na ich stan techniczny. A przecież taka pionowa płyta waży kilkadziesiąt a często i ponad sto kilogramów, podobnie jak stare kamienne krzyże. Wykonane dziesiątki lat temu ich mocowania pionowych konstrukcji narażone na różne warunki atmosferyczne z czasem wietrzeją i słabną. Smagana wiatrem pionowa płyta staje się coraz bardziej niestabilna. Aż wreszcie …

Cmentarz jest miejscem publicznym, do którego dostęp ma każdy. Specyficzny charakter tego miejsca, nie sprawia że obowiązują je inne zasady w zakresie odpowiedzialności odszkodowawczej. Odpowiedzialność za wszystkie szkody spowodowane przez np. przewrócenie się płyty nagrobka zazwyczaj ponoszą właściciele pomnika, czyli najbliżsi osoby zmarłej, którzy wykupili miejsce pochówku i ustawili pomnik, nawet jeżeli miało to miejsce lata temu. Rzadziej odpowiedzialność udaje się przypisać firmie, która niefachowo wykonała pomnik.

Wróćmy jednak do Wlenia. Kilkuletni chłopczyk po całym zdarzeniu natychmiast trafił do szpitala. Tam przeszedł skomplikowaną operację. Lekarze wstawili mu w nogi „druty”. Malec najbliższe tygodnie spędzi w szpitalu.

Jak dokładnie doszło do tego zdarzenia, czy przyczyną była niestabilna płyta i z czego wynikała jej niestabilność, czy zadziałały inne okoliczności, tego jeszcze nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że wystarczyła chwila, by życie dziecka i całej rodziny diametralnie się zmieniło.

Z tego powodu apelujemy do wszystkich właścicieli nagrobków o zwrócenie uwagi na ich stan techniczny, czy płyty są stabilne, czy nie trzeba ich wzmocnić. Do odwiedzających cmentarze apelujemy się o zwracanie szczególnej uwagi na dzieci i kierowania się zasadą ograniczonego zaufania, co do stabilności nagrobków. Spacerując po cmentarzach bez trudu można dziś dostrzec pomniki, które jak ten na zdjęciu chylą się ku upadkowi.

11 KOMENTARZE

  1. Nie wiem jak bylo w tym wypadku,ale czesto wine ponoszą sami rodzice. Cmentarz to bardzo niebezpieczne miejsce dla malych dzieci. Nie tylko cos moze spasc, ale glowa dziecka jest akurat na wysokosci krzyza, ktory wystaje i dziecko moze noe zauwazyc i uderzyć. Tragedia gotowa . Male dziecko powinno byc przy nodze rodzica na cmentarzu a nie raz widzę jak 3-4 latek lata miedzy pomnikami a rodzic nie reaguje.

  2. Niektóre głowice nagrobków są przyklejane.Widziałam,jak po wietrznym dniu jedna opadła!!!A dzieci są dziećmiMy też byliśmy/byłyśmy maluszkami i nie oceniamy najmłodszych i ich Rodziców.A Rodziny Zmarłych za nagrobki nie odpowiadają!Wykonawca ponosi odpowiedzialność!!!

  3. Jeżeli by samoistnie spadł nagrobek to wtedy owszem można ubiegać się o ubezpieczenie,ale tu ewidentnie dziecko wieszało się na płycie i spadła.wiec do kogo pretensje?Nie twoje nie ruszaj…

  4. Tak się dzieje jak się dzieci wieszają na pomnikach. Płyty są osadzane na szpilkach żeby się “same” nie przewracały. Jak dziecko pociągnęło w swoją stronę to wydarło płytę z osadzenia na siebie, za t gdyby pchneło to płyta spadłaby do przodu. Ewidentnie dzieciak się uwiesił na niej. A madka gdzie była wtedy? Widocznie madka była zajęta smartwonem a nie pilnowaniem dzieciaka.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj