Policjanci ze złotoryjskiej drogówki prowadzili pościg za 25-letnim kierowcą, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. W trakcie ucieczki wielokrotnie łamał przepisy ruchu i zajeżdżał funkcjonariuszom drogę, stwarzając bardzo niebezpieczne sytuacje. W pewnym momencie, z jadącego auta wyskoczył pasażer, który próbował się ratować uciekając pieszo. Obaj zostali zatrzymani. Jak się później okazało, pasażer był poszukiwany do odbycia kary 1 roku i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Kierowca stracił już prawo jazdy a za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli będzie odpowiadał przed sądem.
Policjanci ruchu drogowego dostrzegli samochód osobowy marki volkswagen w miejscowości Zagrodno. Wtedy też w celu przeprowadzenia kontroli drogowej włączyli sygnały nakazujące zatrzymanie pojazdu. Reakcja kierowcy była kompletnie odwrotna. Gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci natychmiast ruszyli w pościg za nim. Kierowca wielokrotnie naruszał obowiązujące przepisy ruchu drogowego, zajeżdżał policjantom drogę, stwarzając niebezpieczne sytuacje zarówno dla funkcjonariuszy jak i innych uczestników ruchu. W pewnym momencie auto zwolniło a z tylego siedzenia wyskoczył mężczyzna, który próbował ratować się uciekając pieszo. Jeden z policjantów szybko go dogonił a drugi zatrzymał uciekające auto. Za kierownicą siedział 25-letni mieszkaniec gminy Pielgrzymka a uciekającym pasażerem był 34-letni mieszkaniec gminy Zagrodno. Jak się później okazało, kierowca nie reagował na polecenia policjantów, ponieważ pasażer był poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości. Teraz za nie zatrzymanie się do policyjnej kontroli będzie odpowiadał przed sądem. Mężczyzna stracił już prawo jazdy a za popełnione czyny grozi mu wysoka grzywna i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Pasażer został przewieziony do policyjnego aresztu. Za popełnione w przeszłości przestępstwa kradzieży mienia trafił do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższy rok i 10 miesięcy.
a co z sobotnią kolizją w Zbylutowie?
2 radiowozy, szarpanina z naćpanym chłopakiem o północy i cisza… Nikt o tym nawet nie wspomniał… Czyżby rączka rączkę myła?
a jak miał chłop uciekać nie łamiąc przepisów?
do ferdka o ćpunach sie nic nie mówi bo czort wie moze interesy sa niewidoczne dla policjantow to co w Rakowicach sie dzieje to szok tylko wymiany i pełna gębom dilerka az zygac sie chce co wyprawiaja a policja na radar stoi masakra