Niegdyś bez wątpienia jedna z najpiękniejszych stacji kolejowych w kraju. Od lat wpisana do rejestru zabytków. Dziś popada w ruinę.
Pilchowice Zapora – dworzec kolejowy
Położony na linii kolejowej nr 283 Jelenia Góra – Wleń – Lwówek Śląski dworzec kolejowy w Pilchowicach to niewielka stacyjka o drewnianej konstrukcji, z której rozciąga się przepiękny widok na jezioro pilchowickie oraz na szczyty Karkonoszy. Szczególnie pięknie jest tu wiosną, kiedy robi się ciepło i zielono, po jeziorze pływają żaglówki, a w oddali widać zaśnieżony szczyt Śnieżki.
Dworzec Pilchowice Zapora w filmie
Bajkową scenerię stacyjki wielokrotnie wykorzystywali filmowcy. Tu spacerował Stanisław Mikulski z Beatą Tyszkiewicz w filmie Skąpani w ogniu reżyserii Jerzego Pasendorfera. W pobliżu kręcone były ujęcia do kultowego już filmu „Jak rozpętałem drugą wojnę światową” w reżyserii Tadeusza Chmielewskiego z Marianem Kociniakiem (jako Franek Dolas) roli głównej. Dworzec pojawia się także w “Ikonach srebrnego ekranu”.
Dworzec kolejowy w Pilchowicach jest chętnie wybierany przez młode pary do ślubnych sesji zdjęciowych. Uroczą stacyjkę uwieczniają niemal wszyscy turyści odwiedzający Pilchowice, jezioro, zaporę wodną, czy słynny dziś w całym świecie most kolejowy.
Rejestr zabytków – Narodowy Instytut Dziedzictwa
W wykazie zabytków nieruchomych wpisanych do rejestru zabytków, według stanu na 30 czerwca 2020 r. pod numerem nr rej.: A/5884/1-3 z 2.08.2013 nadal znajduje się tam zespół stacji kolejowej Pilchowice – Zapora. Całość datowana jest na 1909 rok. W skład zespołu zabytków wchodzą: budynek dworca o konstrukcji szachulcowej wraz z wiatą peronową o konstrukcji drewnianej oraz dom mieszkalny i mur. Skoro obiekt znajduje się w rejestrze zabytków, to znaczy, iż jest pod ścisłą opieką konserwatora zabytków, który nadzoruje jego stan techniczny i który ma narzędzia do tego, żeby przymusić właściciela do zadbania o obiekt.
Przystań woda Pilchowice.
Od kilku lat pociągi nie jeżdżą już po tej linii. Stacyjka stała się parkingiem dla turystów odwiedzających m.in. położoną poniżej niej przystań. Każdego dnia można tu spotkać zaparkowane auta.
Stacja kolejowa w ruinie
Właścicielem infrastruktury kolejowej linii 283 jest spółka PKP Polskie Linie Kolejowe, która po tym jak na linii ustanowiono zerową dopuszczalną prędkość dla pociągów najwyraźniej o niej całkowicie zapomniała. Niszczeje torowisko, niszczeją przejazdy, niszczeją mosty kolejowe, w ruinę popadają dworce.
Dworzec kolejowy niczym melina
Po tym jak stacja kolejowa przestała służyć podróżnym stałą się meliną. Ściany pomalowane farbą jak za czasów komunistycznej świetności stały się tablicą radosnej twórczości podrzędnych graciarzy i rzeźbiarzy. Skoro jeden coś nabazgrał i nikt nie zareagował, to drugi stwierdził, iż on też może. Dziś turystów jadących zobaczyć most kolejowy, zaporę wodną, czy jezioro pilchowickie na dworcu kolejowym wita wielki napis: „Kur**”. Na dzień dzisiejszy jedna trzecia dachu stacyjki zapadła się do środka. Z poczekalni niczym z zaniedbanej publicznej toalety unosi się mocny zapach moczu. A na ławce, która miała służyć do odpoczynku poniewierają się sterty butelek.
Toaleta publiczna?
Okolice jeziora pilchowickiego, mostu kolejowego, stacji kolejowej od dawna cieszą się sporą popularnością turystów. Uroki okolicy przyciągają gości z pobliskiej Jeleniej Góry, ale te miejsce chętnie odwiedzają także przybysze z całej Polski i zagranicy. Niestety, do dziś nikt nie wpadł na genialny pomysł postawienia tam koszy na śmieci, regularnego sprzątania odpadów, zainstalowania toalety, itd. Nikt nie dostrzega takiej potrzeby. Najłatwiej powiedzieć, skoro turysta przyniósł śmieci, to niech zabierze z sobą. Podobnie jest z bieganiem za potrzebą. W miejscu, które przyciąga tłumy od lat nic się nie zmienia na lepsze i zapewne można byłoby powiedzieć, jak Niemcy wybudowali, tak do dziś to stoi.
Czy potrzebny jest tu Tom Cruise?
Informacja o prawdopodobnym przyjeździe do Pilchowic ekipy filmowej z Hollywood, która będzie tu kręciła sceny do siódmej części Mission Impossible i która podczas zdjęć wysadzi w powietrze część mostu kolejowego wywołała w kraju wielką burzę. Setki, tysiące miłośników kolei, ale także celebrytów, polityków, samorządowców staje dziś w obronie pilchowickiego mostu kolejowego, a kto broni urokliwej stacyjki przed jej dalszą dewastacją??? Gdzie jest zarządca obiektu, gdzie jest konserwator zabytków i wszyscy obrońcy narodowego dobra?
Umiera najładniejsza stacja kolejowa
W blasku fleszy, pod czujnym okiem władz stacyjka kolejowa popada w ruinę. Czy ktoś w naszym kraju wreszcie uderzy pięścią w stół i powie dość?! Czy tak po cichu będziemy się przyglądać biciu piany a stacyjka będzie się chylić ku upadkowi?
obejrzy materiał wideo. Zobacz, jak wygląda dach dworca kolejowego
Właścicielem obiektu nie jest PKP PLK S.A. jak ktoś błędnie napisał w artykule. Oni mają tylko tory i wiatę. Reszta wraz z dworcem należy do PKP S.A. Oddział Gospodarowania Nieruchomościami we Wrocławiu.
no i co teraz będzie??
może właściciel ogarnie trochę swoje…
Tak zwyczajnie i po ludzku.
A do kogo należy budynek z tyłu ?
Korzystając ze słonecznego weekendu udaliśmy się całą rodziną na zwiedzanie okolicy. Pojechali też z nami nasi goście z Niemiec. I muszę przyznać, że jeszcze w życiu nie najedliśmy się tyle wstydu. Dworzec w Pilchowicach może rok temu przypominał melinę. Teraz ze zgrozą stwierdziliśmy, że jest jeszcze gorzej. Najbardziej uderzają w oczy spore braki szyn kolejowych. A jeszcze rok temu były. Wygląda, że miejscowi po kawałku rozkradają linię kolejową.
Lwowem Śląski i okolice to zawsze, zawsze była mentalna melina. Nawet w czasach komunizmu. Przesiedlenia ze wschodu i autochton to wybuchowa mieszanka. Nie wiem dlaczego tyle wstydu przed niemcem, jeśli podróżują do tak osławionej na świecie Toskanii choćby, to przyzwyczajeni są do dużo gorszych obrazków…
Może powinnam raczej zapytać a po co ich tu przywozić?!…niech lepiej zostaną u siebie bo a ndz rozgoszczą się, tak, jak to maja w zwyczaju odwiecznym. Stacyjka w miejscu urokliwym ale turystów tam chyba aż tylu nie ma, a jeśli są, to co stoi na przeszkodzie u władz lokalnych wydębić śmietnik i minimum o to zadbania wokół. Nie pytać kto jest właścicielem, śmieci można pozbierać nawet bez bycia właścicielem co często robię. Menele wszędzie są tacy sami, nie ma znaczenia czy to Piechowice, Tokio, czy Toskania.