Jeden z sąsiadów tej inwestycji głośno wyraża opinie, co do jej potrzeby i lokalizacji, aczkolwiek słów tych nie da się przytoczyć. Prace trwają i są coraz bliżej końca.
Jak już informowaliśmy na stronach Lwówecki.info, w kwietniu przy ulicy Kościuszki w Mirsku ruszyła budowa szaletu miejskiego. Inwestycja ma na celu budowę toalety publicznej składającej się z dwóch pomieszczeń tj. prefabrykowanego kompletnego wykończonego pomieszczenia WC oraz części dla obsługi technicznej wykonanej i wykończonej w technologii tradycyjnej wraz z zagospodarowaniem działek nr 201 i 202 w Mirsku oraz budową zjazdu publicznego z działki na ulicę Kościuszki.
Inwestycja pochłonie blisko 350 tysięcy złotych. Przy toalecie publicznej powstać ma także parking. Prace są już mocno zaawansowane. Wykonane zostały fundamenty pod modułowy szalet oraz pomieszczenie gospodarcze. Kilka dni temu na swoje miejsce dotarła zapakowana niczym przesyłka kurierska modułowa toaleta. Ta nie powala swoimi gabarytami, ale jak mówią niektórzy z mieszkańców – ważne, że będzie. Nie wszyscy tak przychylnie spoglądają na tę inwestycję. Jeden z jej sąsiadów głośno wyraża swoje niezadowolenie, co do wydatkowania środków na toaletę, jak i jej lokalizacji. Słów nie da się przytoczyć, ale mieszkaniec Mirska podnosi, iż przybytek jest za drogi i mógłby przydać się koło ryneczku, a nie koło jego domu.
W kolejnej przesyłce ma dojechać pomieszczenie gospodarcze. Wykonawcy pozostało także wykonanie parkingu. Inwestycja ma zakończyć się w czerwcu.
Warszawka ma złote tarasy a Mirsk będzie miał złote sedesy .
Potrzebne to jak dziura w moście…
A na i koło placu zabaw nie ma nic . Naj więcej ludzi i miejsc niedaleko sb i tu bu była jak naj bardziej widziana w tych okolicach. Przystanek Autobusowy ,niebawem PKP, ryneczek plac zabaw , Biedronka eko poczta.
Ale kurde, zeby prog zwalnijący za 2tys przed szkołą w Giebułtowie to kasy juz burmistrz nie miał ? Prośby rodziców są cały czas a odpowiedz człowieka brzmi : dzieci mogą iść za szkołę przez pola. Rece opadają.
Polak cebulak- nigdy nie dogodzisz. Nie robią nic źle,robią coś jeszcze gorzej .Lepiej żeby był syf. Problem ma Pani że coś się zmieni w widoku z okna. A ja pamiętam jak smakowała oranżada w woreczku kupiona w niedzielę w tzw.rożnie zaraz po poranku w kinie ,smaki dzieciństwa ehh to były piękne dni
A ja pamiętam jak smakowała oranżada w woreczku kupiona w niedzielę w tzw.rożnie zaraz po poranku w kinie ,smaki dzieciństwa ehh to były piękne dni
Radni zadecydowali 🙂
Okolice targowiska i przystanku byłyby dużo lepsze, tym bardziej że niedługo powrócą połączenia kolejowe, a dawny szalet przy dworcu dawno został wyburzony, a to było dobre miejsce na taki przybytek. Niestety inwestor nie pomyślał.
Nawet w Wawie nie ma takich cudów
Sąsiad wyrażający niezadowolenie ma żółte papiery więc z jego codziennie zmieniającymi się opiniami nie trzeba do końca się liczyć
Dlaczego nikt z mieszkańców nie zablokował tak bezsensownej inwestycji (chodzi mi o lokalizacje) ,złóżcie jakaś petycje i blokujcie to! Marnują Wasze pieniądze. Można by było zrobci toaletę koło targowiska i PKP. Macie świetny ryneczek i w soboty z tego co wiem przyjezdza tam cała okolica, ponadto wracają pociągi. Kto to wymyślił w takim miejscu? Trzeba się sprzeciwić póki pora.
Ludzie ale wy jesteście powalen!i robią to niech robią co wam przeszkadza przecież nie musicie kożysty z tego