„Protestują, dlatego że w tej chwili Kościół zyskuje na tym, że państwo zatrudnia katechetów, księży przede wszystkim, bo Kościół nie czuje się zobowiązany świadczyć im takich świadczeń, jakie powinien realnie” – komentuje minister Barbara Nowacka Minister Edukacji.
Rozdział kościoła od państwa był jednym ze sztandarowych projektów, jakie w kampanii parlamentarnej obiecywali politycy lewicy i Koalicji Obywatelskiej. Wśród tych deklaracji była także zapowiedź ograniczenia godzin lekcji religii w szkołach oraz nie wpisywania oceny z religii na świadectwie. Pół roku po wyborach minister edukacji wprost zapowiedziała, że od nowego roku szkolnego uczniowie będą mieli w programie tylko jedną godzinę religii.
– Zleciłam prace nad przygotowaniem rozporządzenia, które wprowadzi jedną godzinę lekcji religii w szkołach od 1 września 2025 r. – poinformowała w TVN24 ministra edukacji Barbara Nowacka, która przypomniała, że w tej kwestii udało się już sprawić, by oceny z religii i etyki nie były wliczane do średniej ocen na świadectwie.
Stanowczy sprzeciw wobec tych zapowiedzi wyraził Przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP, który zachęca wiernych do podjęcia zdecydowanych działań.
„Nawiązując do stanowiska Konferencji Episkopatu Polski z dnia 12 czerwca 2024 należy podkreślić, że zapowiadane zmiany są krzywdzące lub wręcz dyskryminujące. Ograniczają one prawa rodziców do wychowania własnych dzieci w wyznawanej wierze. Komisja Wychowania Katolickiego pragnie przypomnieć, że zgodnie z obowiązującym prawem wszelkie zmiany legislacyjne odnoszące się do nauczania lekcji w szkole powinny zostać dokonane na drodze porozumienia z Kościołami oraz związkami wyznaniowymi.
Stosownie do głosu biskupów, „zachęcamy wszystkich wiernych, aby podejmować działania ukazujące wartość lekcji religii w szkole. Szczególnie prosimy katolickich rodziców, aby odważnie zabierali głos w tej sprawie.” – napisał w oświadczeniu bp Wojciech Osial Przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP.
Minister edukacji stawia sprawę dość jasno.
– Protestują, dlatego że w tej chwili Kościół zyskuje na tym, że państwo zatrudnia katechetów, księży przede wszystkim, bo Kościół nie czuje się zobowiązany świadczyć im takich świadczeń, jakie powinien realnie.
Kościół się przyzwyczaił, że wszystko ma, że politycy są na rozkaz, że jeżeli chcą dostać pieniądze, dotację, subwencję, granty – wszystko jest dla nich. Natomiast my chcemy rozdziału Kościoła od państwa. Chcemy traktować Kościoły z całym szacunkiem i zrozumieniem. Dlatego konieczny jest dialog, konieczne jest porozumienie i jak najlepsza organizacja zajęć również religii w szkołach, bo tego wymaga od nas Konkordat – deklaruje minister Nowacka.
Najlepiej żadnych godzin, koniec tego klechowania. Wbijania w glowy dzieciom bzdur o Bogu. Najpierw niech kościół wyjaśni swoje sprawy wewnątrz za zmurami.
Pedeofilia wszech obecna u kleryków jak i sami zboczeni w innym wymiarze księża powinna być wydalona i ukarana w najgorszy sposób tak jak się karze zwykłych przestępców. Jak ukryty w sułtanie pedofil może nauczać dzieci, takie przebywanie przez kilka godzin potęguje zbliżenie do danej ofiary
Do głowy to ci wbija twój anrychrysta Donald ,jesteś nawiedzony ,dobrego lekarza polecam .
Czy wiara powinna być z wybory, czy z przymusu, jak za sw. inkwizycji? Lekcje religii w szkole TAK. Nawet dziesięć… po godzinach i dla chętnych.
Jak im tak zależy to niech uczą w salkach przy kościele. Wielu z nas tak chodziło na religię i było ok. A właściwie to tam jest miejce na religię i tyle w temacie.
Jest to ostry atak na dzieci i młodzież . Zachowania wiary rzymskokatolickiej są obrazą dla ludzi wiary. Odpierdolta się od nas.
Sale katechetyczne nie wszędzie są przy szkołach lub w pobliżu, w dużych miastach matka nie wyśle dziecka w tramwaj itp. na koniec miasta ,to lepiej żeby jedna osoba dojechała do szkoły i udostępnić jedno pomieszczenie, a kto będzie chciał to niech chodzi i przestańcie walczyć z kościołami Panie Tusk i jego zwolennicy.
Jedna wielka ściema i tyle w temacie.
Ja np.chodzilem do salki przy parafii przez podstarówkę i szkołę średnią również w piątki wieczorem .kto chciał to przychodził ,Nie widzę potrzeby aby teraz nie mogło być tak samo.Szkola i państwo powinno być świeckie Wiera Opodatkowana I wtedy zobaczylibyśmy ilu wierzy
Wystarczy że waszym księdzem jest Donald Tusk, połowa Polaków w niego wierzy a podatków jeszcze wam się odechce i podwyżek, wcześniej jakoś ci to nie przeszkadzało i pasowało .
Katolicyzm trwa i będzie trwał czy wam się podoba czy nie z Bogiem jeszcze nikt nie wygrał
Dziwne buddyzm nie przeszkadza islam też ok hinduizm też ok wiara Żydów też spoko tylko katolicyzm w Europie przeszkadza widać że mamy sporo diabłów w tej Europie ale próżne ich knowania wiara katolicka była jest i będzie bo z Bogiem jeszcze nikt nie wygrał a wiara i religia to ostoja każdego narodu i na straży wiary stać zawsze będziemy.BOG HONOR OJCZYZNA – Te słowa coś znaczą.
100/100
Czy buddyzm, hinduizm czy inne zmuszają do lekcji swoich religii w szkole? Może buddyzm lub inne jest finansowany z budżetu, czyli naszych podatków? A katolicyzm zmusza do nauki i jeszcze sobie za to każą płacić. Widzisz różnicę?
Ja absolutnie nie mam nic do wiary. Niech każdy wierzy w co chce Uważam tylko ,że religia powinna być nauczana przy kościele ,z funduszy kościelnych ,a kościół finansowany z dobrowolnych wpłat wiernych np.1 % czy ile tam kto uważa a nie z podatków wszystkich.
Z lekcji religii korzysta tylko ksiądz/katecheta – bo mu płacą. U córki grają na telefonach lub oglądają filmy. Powinno się to oddzielić. Przedmiotem nauczania może być religioznawstwo lub etyka, a nie religia. Jak można oceniać religijność ucznia?!? To jest chore i możliwe tylko w naszym kraju.
Teraz im wara od wiatraka,…