Wojskowe samoloty na naszym niebie to nie nowość, jednak maszyny przelatujące na niewielkich wysokościach, tuż nad dachami, zwracają uwagę i budzą niepokój.
Wojskowe samoloty pojawiające się na niebie to nie nowość, jednak w ostatnich dniach uwagę mieszkańców powiatu lwóweckiego zwróciły maszyny przelatujące wyjątkowo nisko. Widok samolotów lecących tuż nad dachami domów budził zainteresowanie, ale u niektórych również niepokój. widziane one były m.in. w Nielestnie, czy Pilchowicach, ale także nad Karkonoszami czy w powiecie kamiennogórskim.
Jak relacjonują świadkowie, zanim samolot pojawił się na horyzoncie, jego obecność sygnalizował potężny huk silników. Z relacji czytelników wynika, iż to był średniej klasy samolot transportowy Lockheed C-130 Hercules.
Lockheed C-130 Hercules, który pojawił się nad powiatem lwóweckim, to jedna z najbardziej rozpoznawalnych maszyn transportowych świata. Do służby wprowadzono go w 1956 roku, a od tego czasu wyprodukowano aż 40 jego wersji. Obecnie samolot ten wykorzystywany jest przez siły zbrojne ponad 50 państw. Jego popularność wynika z uniwersalności i niezawodności – maszyna doskonale sprawdza się zarówno podczas przewozu żołnierzy, jak i sprzętu czy pomocy humanitarnej.
Choć dźwięk silników Herculesa może zaskoczyć lub przestraszyć osoby nieprzyzwyczajone do obecności takich maszyn, warto pamiętać, że ich loty mają jasno określony cel i są elementem regularnych działań szkoleniowych, o czym już niejednokrotnie informowaliśmy na stronach Lwówecki.info.
Teren południowo-zachodniej Polski, ze względu na swoje zróżnicowane ukształtowanie, idealnie nadaje się do prowadzenia realistycznych szkoleń. Piloci, przygotowując się do udziału w misjach na całym świecie, muszą nabywać doświadczenia w warunkach, które mogą być zbliżone do tych, z jakimi zetkną się podczas realnych działań.
W tego typu misjach bardzo często konieczne są loty na bardzo niskim pułapie. Aby móc wykonywać je bezpiecznie, piloci muszą ćwiczyć takie manewry regularnie i okresowo przedłużać swoje kwalifikacje. Dlatego też do lotów szkoleniowych wybierane są właśnie rejony o podobnym ukształtowaniu terenu jak te, które mogą występować w miejscach przyszłych działań wojskowych.
Przeloty wojskowych maszyn nisko nad domami nie powinny być zatem powodem do obaw.
Oj i moje kury przestały się nieść i kto teraz zato zapłaci