Nie wyrobiła zakrętu przy moście „Toma Cruisa” w Pilchowicach

1
1133
zdjęcia: Policja Lwówek Śląski

Po tym, jak młoda kobieta nie wyrobiła zakrętu na drodze przy moście kolejowym w Pilchowicach jej samochód uderzył w inny pojazd a następnie spadł ze skarpy dachując.

 

Most kolejowy w Pilchowicach zasłynął po tym, jak miał zostać wykorzystany przez amerykańskich filmowców. To tu nakręcony miała zostać scena do filmu Mission: Impossible, w której to pędzący pociąg wjeżdża ma most a ten zostaje wysadzony. W roli głównej oczywiście Tom Cruis. Ostatecznie do nakręcenia sceny nie doszło. Plany filmowcom pokrzyżowali miłośnicy kolei, a most został wpisany do rejestru zabytków.

W ostatnich latach pilchowicki most nie raz był już miejscem dramatycznych wydarzeń. Wąska droga i ostre zakręty sprawiały kierującym sporo problemów. Co najmniej dwukrotnie na łuku drogi przy moście kierowcy nie wyrabiali zakrętów, a ich auta spadały ze skarpy. Na szczęście obywało się bez tragedii.

Do kolejnego wypadku przy moście „Toma Cruisa” w Pilchowicach doszło w poniedziałkowy wieczór 2 września 2024 roku. Zgłoszenie do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim z Centrum Powiadamiania ratunkowego wpłynęło kilkanaście minut po godzinie 19.

Zgłaszający mężczyzna, właściciel Fiata Brawo tłumaczył, iż pozostawił samochód tuż przy moście i udał się na spacer. Wracając dostrzegł, iż ktoś uderzył w jego pojazd mocno go uszkadzając a następnie uciekł, bo nie było obok żadnego innego auta. W trakcie rozmowy z dyżurnym mężczyzna usłyszał wołanie o pomoc. Szybko okazało się, iż samochód, który zderzył się z jego autem znajduje się kilkanaście metrów niżej, nad samym brzegiem Jeziora Pilchowickiego.

Na miejsce natychmiast dysponowano służby. Z wstępnych ustaleń lwóweckich policjantów wynika, iż kierująca Citroenem 20- letnia mieszkanka powiatu karkonoskiego jadąc od strony Pilchowic w kierunku Strzyżowca na łuku drogi straciła panowanie nad prowadzonym Citroenem. Pojazd uderzył w zaparkowany przy moście samochód marki Fiat Brawo, a następnie stoczył się ze skarpy dachując.

O wielkim szczęściu może mówić kierująca samochodem kobieta, bo ze zdarzenia wyszła bez większego szwanku. Wprawdzie trafiła do szpitala, ale z nieoficjalnych informacji wynika, iż nie zabawiła tam zbyt długo. Jednak kłopoty kobiety się na tym nie skończyły.

Kierująca była pod wpływem alkoholu. Jak przyznaje policja badanie wykazało 0,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

1 KOMENTARZ

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj