Tworząc projekt tymczasowej organizacji ruchu zapomnieli o przedsiębiorcach, pracownikach, dostawcach, rolnikach, kurierach, …. Teraz każdemu grozi mandat.
Przygotowania do tej inwestycji trwały od lat. – Dziesięć lat starań o to, żeby ta droga mogła dojść do realizacji. – przyznawał podczas konferencji prasowej we wrześniu br. Paweł Gancarz Marszałek Województwa Dolnośląskiego.
Wreszcie się udało. Samorząd województwa wyłożył 207 milionów złotych, dzięki którym około 20 kilometrowy odcinek drogi wojewódzkiej pomiędzy Pasiecznikiem a Lwówek Śląskim zostanie przebudowany. Nie będzie to tylko nowa nawierzchnia, ale w ramach zadania wyremontowane zostaną mosty, chodniki, pojawi się też na fragmencie drogi dodatkowy pas ruchu, a nawet rondo i sygnalizacja świetlna.
Prace mają potrwać niemal trzy lata, bo do czerwca 2028 roku. Roboty oficjalnie już ruszyły. Od 10 października wykonawca wprowadził tymczasową organizację ruchu. Jej projekt po konsultacjach zatwierdził wojewoda. Szkopuł w tym, iż o tym, że droga będzie zamykana i nie wszyscy na nią wjadą, niektórzy dowiedzieli się z publikacji na stronach Lwówecki.info.
Od 10 października 2025 roku odcinek drogi wojewódzkiej nr 297 od skrzyżowania z drogą powiatową nr 2491D (kierunek na Wleń) do miejscowości Wojciechów został wyłączony z ruchu ogólnego. Na tym fragmencie dopuszczony jest wyłącznie przejazd pojazdów uprzywilejowanych, służb komunalnych, autobusów kursowych, obsługi budowy oraz MIESZKAŃCÓW miejscowości Golejów i Wojciechów. Jeszcze większe utrudnienia czekają kierowców na dalszym odcinku – od końca miejscowości Wojciechów do skrzyżowania drogi wojewódzkiej nr 297 z drogą krajową nr 30 w Pasieczniku, który ma być całkowicie nieprzejezdny.

Pozornie wszystko wygląda dobrze, bo MIESZKAŃCY mają zapewniony dojazd do domów. Tyle tylko, iż w obu wioskach, zgodnie z danymi z CEIDG, zlokalizowanych jest ponad czterdzieści firm, w tym jedno z większych na terenie gminy Lubomierz przedsiębiorstw, czyli kopalnia w Wojciechowie. Tylko do samej kopalni dojeżdża dziennie kilkanaście, a czasami nawet kilkadziesiąt pojazdów ciężarowych, dojeżdżają dostawcy paliwa, dojeżdżają pracownicy, który też nie są miejscowi. Zamknięcie dojazdu to dla nich wyrok – wizja likwidacji działalności.
Podobnie ma się sytuacja innych przedsiębiorców, którzy muszą umożliwić dojazd klientom i dostawcom. Wcale nie lepiej mają korzystający z przedszkola i żłobka w Wojciechowie, tak rodzice dzieci spoza tych dwóch wiosek, jak i personel obiektu muszą się liczyć z konsekwencjami złamania przepisów prawo o ruchu drogowym. Taki sam surowy mandat czaka na kurierów, którzy szczególnie teraz, w okresie przedświątecznym będą obłożeni pracą. Można się spodziewać, iż gdy informacja o konsekwencjach finansowych dla kierowców rozejdzie się, kurierzy będą odmawiali dojazdów do mieszkańców Wojciechowa i Golejowa. Nie lepiej mają także rolnicy, którzy są właścicielami, bądź dzierżawcami pól przy tym odcinku DW297. O nich też zapomniano. Nie pomyślano również o osobach, które mają bliskich spoczywających na cmentarzach w Golejowie, bądź w Wojciechowie. Oni na Wszystkich Świętych nie dojadą, pozostanie wirtualna świeczka.

Ustawiając znak B1 a pod nim tabliczkę z włączeniami: „Nie dotyczy pojazdów uprzywilejowanych, służb komunalnych, autobusów kursowych, obsługi budowy oraz mieszkańców miejscowości Golejów i Wojciechów” wszystkich powyżej wymienionych skazano na wizję utraty pracy, zamknięcia biznesu, brak prezentów na święta, …
Znak B-1 zakaz ruchu w obu kierunkach nie został wymieniony w taryfikatorze, dlatego w przypadku niestosowania się do niego zastosowanie mają ogólne przepisy kodeksu wykroczeń. Złamanie tego zakazu jest więc wykroczeniem z artykułu 92 §1 kodeksu wykroczeń: „Kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego, podlega karze grzywny albo karze nagany.” Obecnie grzywna nałożona przez policjanta może wynieść … aż 5000 złotych.
Inwestor, czyli podległa Marszałkowi Województwa, Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu, zapytana przez redakcję Lwówecki.info czy zamierza podjąć jakieś działania zmierzające do umożliwienia wjazdu dla dostawców czy klientów, poprzez swojego rzecznika wskazuje, iż: „W miejscu prowadzonych prac na drodze wojewódzkiej nr 297 wprowadzono objazdy, zapewniając jednocześnie dojazd do posesji mieszkańcom, służbom oraz autobusom”. Nie wynika z tego, by drogowcy z DSDiK zamierzali się przejmować problemami jakichś wsi gdzieś pod Lubomierzem.
Poproszony przez nas o interwencję Kamil Barczyk radny sejmiku województwa dolnośląskiego zapewnił, iż wszystko jest na dobrej drodze do zmian, które mają wejść w życie lada dzień. Te powinny uwzględnić nie tylko dojazd dla mieszkańców. Jak wyjdzie w praktyce? Zobaczymy.
Wykonawca robót firma Polbud-Pomorze poproszona przez nas o wyjaśnienia zaistniałej sytuacji oraz ewentualnych zmian, na razie milczy.
Przebudowa DW297 jak najbardziej jest potrzebna, nikt w tym względzie nie ma wątpliwości, ale roboty powinny być zaplanowane z głową. Prace dopiero się zaczęły i jak się okazuje lata planowania nie wystarczyły, by pomyśleć o przedsiębiorcach, rolnikach i pracownikach pracujących w tych wsiach. A wystarczyło, żeby na tabliczce zamiast „nie dotyczy mieszkańców” znalazło się „nie dotyczy dojazdu do posesji”. Ten drobny szczegół kosztować będzie teraz wszystkich, którzy nie są mieszkańcami nawet 5000 złotych.
Czy o godzinie 7 rano w drodze do pracy, czy też o 15 wracając do domu, na drodze wojewódzkiej 297 pomiędzy Pławną Dolną – skrzyżowaniem w stronę Wlenia, a Pasiecznikiem można spodziewać się patrolu. I trudno będzie mieć pretensje do mundurowych, bo to nie oni wprowadzili taką organizację ruchu, a są tylko od tego, by respektować przestrzeganie tych przepisów. Winnych szukać należy gdzieś indziej.






















Czyli przez 3 lata nie dojadą po odbiór śmieci,żadnych odwiedzających a w razie awari radź sobie sam.Takie rzeczy tylko w Polsce
Przecież masz napisane że nie dotyczy służb komunalnych. Myślenie i czytanie ze zrozumieniem nie boli.
To jest właśnie mentalność naszych władz , najlepiej postawic znak i karać ,nie zastanawiając się o konsekwencjach.
Te zamknięcie drogi to tragedia. Powinno być wahadło i światła.
Tak ktoś nie pomyślał!
To znaczy że przez trzy lata nie mogę odwiedzać swojej rodziny w Golejowie,to absurd.
Bezwzględny zakaz odwiedzin ludzi z Golejowa i Wojciechowa, za pierwszym razem mandat, a jeśli kolejny raz to pół roku bezwzględnego wiezienia:) skończyło sie taryfa ulgowa
Mieszkańcy Maciejowca i Pokrzywnika do lekarza w lubomierzu jak mają dojechać?
Przez Pasiecznik, jest przecież asfaltowa droga z Pokrzywnika do Pasiecznika.
I robić 20 km przez chmielen? Powodzenia
Na razie to nic nie robią śmiech na sali kopią rowy przeciw czołgowe no ale dajmy im szansę przy najmniej powini skończyć szybciej bo nikt im nie przeszkadza ale popołudniu jak nikogo nie ma to chociaż wahadło dla osobówek i busów myślenie nie boli
Niema co się dziwić, Żurek z Tuskiem rządzą szukają pieniędzy ,kraj zadłużony.
A jak dojechać w razie czego na pogrzeb do Golejowa? Albo Wojciechowa? rozumie jakby była rozkopana cała droga ale ona będzie robiona etapami wątpienie że zaczną cały odcinek 20 km rozkopywać
Zawsze mozna samochodem terenowym przez piaskownie z Lubomierza do Golejowa
Od 10 lat dojeżdżam do pracy do Rybnicy ze Lwówka Śląskiego. Podróż odbywam w różnych godzinach (ranne, wieczorne jak i nocne) i w dodatku idzie zima. Zapewniony objazd mnie nie satysfakcjonuje, ponieważ dokładała kilometrów oraz nie jest bezpieczna. Te drogi od Wlenia na Rybnice są wąskie i kręte.
Nie rozumiem, dlaczego droga podczas brak prac remontowych nie jest przejezdna. Powinniśmy wszyscy siebie szanować. Jezeli nie ma w danym momencie prac, dlaczego jestem zmuszona jechać objazdem? Dlaczego nikt nie pomyślał również o osobach, które dojeżdżają do pracy?
Weź sobie urlop . Jak można pisać takie rzeczy . Jak nie było remontu to źle, jak temat źle. Kiedy ludziom dogodzić?
A agroturystyki i inne tego typu co mają się zamknąć …
Ciekawe ile aut na dobę przejeżdża teraz przez Chmieleń?
Trzeba było nowym śladem robić drogę ominąć Pławną i Golejów droga tej klasy dalej będzie jak będzie tylko bez dziór.
Jak kogoś z rodziny odwiedzić…
Był płacz bo dziury w drodze…. teraz płacz bo objazd… a jak skończą remontować to będzie płacz bo droga wyremontowana i auta za szybko jeżdżą. Taki urok nas Polaków, zawsze narzekamy.
Każdy narzeka na objazd, ale proszę postawcie się w miejsce wykonawcy. Droga to plac budowy, to wykonawca odpowiada za to co sie dzieje na tym odcinku drogi.
Dla nas użytkowników to tylko np. kopanie rowów, ale dla wykonawcy to aż kopanie rowów, a dla Pana z koparki czy innego pracownika z budowy to stres, żeby nie uszkodził przy okazji wykonywania swojej pracy czyjego auta lub żeby sam nie odniósł obrażeń przez przejeżdżające auta.
Od godziny 15 stej nie ma nikogo na remontowanym odcinku,to po co zamknięcie tej drogi przez cały czas.a już farsa jest zamknięcie drogi z Maciejowca, ktoś to przemyślał,nawet do Lubomierza nie ma jak dojechać,do lekarza czy apteki.
Ludzie obudźcie się zawsze coś nie pasuje jak nie dziury to teraz dojazdy niech robią i będzie spokój.
Czyli na Cmentarz w Golejowie to od Pławnej z buta 😛 Fajnych Wszystkich Świętych. Swoją drogą nieboszczyków będą chyba chować na innych cmentarzach żeby rodzina mogła dojechać
Mogli od Mojesza zacząć byśmy jak podczas powodzi na około jeżdzili
U nas było podobnie tylko wtedy nie straszyli w każdym artykule karą 5 tys zł, stał znak,barierka a tysiące kierowców to lekcewazylo a policja nie reagowała a poseł na sejm napisał nareszcie można przejechać przez dwie wioski a nie objazdem
Po cholerę zamykać od razu 20 km drogi? Na całych 20 km będą jednocześnie prowadzone prace? Przecież można w miejscach prac ustawić wahadło. Po 15 nie będzie żywej duszy na placu budowy.
A wg to po co zamkneli drogę do Wojciechowa,przecież tam póki co nie jest nic robione
Dopiero za Wojciechowem cos maja zacząć