Czterej policjanci z garnizonu dolnośląskiego, jadąc prywatnym samochodem przez teren powiatu łowickiego, byli świadkami zdarzenia drogowego. Mężczyzna, który wysiadł zza kierownicy próbował się oddalić z miejsca zdarzenia przed przybyciem służb, co udaremnili dolnośląscy policjanci. Jak się okazało mężczyzna znajdował się w stanie nietrzeźwości i nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Teraz o jego losie zdecyduje sąd.
19 marca br. funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, Komendy Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich, a także Komendant Komisariatu Policji w Gryfowie Śląskim podkom. Remigiusz Mirek w czasie wolnym podróżowali do Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie celem kształcenia zawodowego. Po godzinie 15:00 na drodze powiatowej między miejscowościami Gągolin Zachodni a Jeziorko funkcjonariusze zauważyli samochód osobowy, który w wyniku uderzenia w przepust wodny blokował pas ruchu. Mężczyzna, siedzący za kierownicą wysiadł z pojazdu i próbował oddalić się z miejsca zdarzenia. Funkcjonariusze widząc to powstrzymali kierującego przed ucieczką do momentu przybycia na miejsce funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji w Łowiczu, których powiadomił inny świadek.
Jak się okazało 49-letni mieszkaniec powiatu łowickiego, który kierował osobową toyotą znajdował się w stanie nietrzeźwości. Badanie wykazało ponad 3,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Ponadto mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami.
Policjanci apelują, aby każdy reagował na niebezpieczne zachowania innych uczestników ruchu drogowego. Wspólnie zadbajmy o bezpieczeństwo swoje i innych. Każdy, nawet anonimowo, może powiadomić najbliższą jednostkę Policji o takim zachowaniu dzwoniąc pod numer telefonu 112.
Zatrzymywać i badać kierowców do bólu . Na wszystkich drogach wyjazdowych z miast . To powinno być powszechne . Zatrzymywać dowody rejestracyjne za stan techniczny pojazdów . INNEJ DROGI NIE MA.
Polak jak nie będzie miał bata nad sobą to nic z tego nie będzie .
Może w tej kwestii powinny być surowsze kary a nie tylko żerują na fotoradarach.
Dowalić takie sumy od 20.000 w górę z koniecznością odpracowania robót publicznych jak nie będą płacić. Większość z nich dostaje pewnie wyroki w zawieszeniu więc widać co sobie z tego robią. Kpina!
Chetnie odkupie lampy