Marek Szramowiat ewakuowany śmigłowcem

8
4271
zdjęcie poglądowe (pixabay)

Ratownicy górscy sprowadzali zawodników morderczego biegu wysokogórskiego w Alpach do bazy. Gdyby nie ich pomoc, mogło dojść do wielu tragedii.

 

Morderczy bieg wytrzymałościowy w Alpach nie został dokończony. Niewielu zawodnikom udało się dotrzeć do mety. Z czwórki Polaków w stawce pozostał tylko mieszkaniec Lwówka Śląskiego, jednak załamanie pogody zniweczyło marzenia. Obywający się w Dolinie Aosty w północno- zachodnich Włoszech TOR450 – Tor des Glaciers, elitarny bieg wysokogórski dla najlepszych na świecie biegaczy został przerwany.

Naszemu zawodnikowi do mety pozostały ostatnie kilometry!

– Dziś w nocy z powodu załamania się pogody i śnieżycy bieg został oficjalnie zamknięty, a zawodnicy sprowadzeni w bezpieczne miejsce. Ja z dwójką innych biegaczy utknęliśmy na wysokości 2.400 m. Musieliśmy wezwać pomoc. Ratownicy odnaleźli nas dopiero około 7 rano a śmigłowiec ewakuował około 10:30 – wyjaśnia Marek Szramowiat, który zapewnia, iż czuje się dobrze i nic mu nie jest.

– Jestem szczęśliwy już z rodziną – dodaje mieszkaniec Lwówka Śląskiego, który z otrzymanych od organizatorów informacji wnioskuje, iż jego wynik zostanie uznany przez gdyż był już bardzo blisko mety. Jednak jak przyznaje, było o krok od tragedii.

– Gdyby nie sprzęt obowiązkowy w plecaku, mógł bym już dziś z Panem nie rozmawiać. – tłumaczy mieszkaniec Lwówka Śląskiego, który nie kryje, iż jest zadowolony z osiągnięcia:

Zadowolony jestem bardzo, ja uważam bieg za zakończony. Czułem się świetnie, gdyby nie ta sytuacja na pewno bym dobiegł do mety. zapewnia.

To czego dokonał Pan Marek Szramowiat to niebywałe osiągnięcie. Tydzień zmagań z bólem fizycznym i cierpieniem psychicznym, samotny bieg wysokogórski na dystansie ponad 420 kilometrów, to wydawałoby się ponadludzki wysiłek, dla wielu rzecz niewyobrażalna do wykonania. Jednak z Matką naturą jeszcze nikomu nie udało się wygrać. Panu Markowi GRATULUJEMY sukcesu i po cichu liczymy, że to nie jest jego ostatnie słowo.

8 KOMENTARZE

  1. W filmiku na Instagramie powiedział pan, że było bardzo ślisko tzn, że w wyposażeniu obowiązkowym nie były wymagane raki w takim biegu, może wtedy udałoby się dokończyć bieg. Dziwi dlaczego organizator nie zawiesił biegu mimo warunków lub kazał czekać w punkcie do polepszenia warunków. Gratuluje wyczynu i pewnie kiedyś powtórka aby zamknąć pętlę w biegu.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj