Lwówek Śląski. Spotkanie członków i sympatyków Nowej Lewicy

18
1663

W środowy wieczór w stolicy powiatu lwóweckiego odbyło się spotkanie członków i sympatyków Nowej Lewicy z władzami regionalnymi. Główne tematy to „Renta Wdowia”, problemy samorządów i przedwyborcze rozważania.

 

 

Nowa Lewica i OPZZ będą zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy w sprawie renty wdowiej – poinformował Arkadiusz Sikora współprzewodniczący Zarządu Dolnośląskiej Nowej Lewicy podczas spotkania z członkami i sympatykami partii, którzy przybyli na spotkanie w jednej z lwóweckich restauracji. Działacze chcą, aby jeszcze w tej kadencji Sejmu odbyło się pierwsze czytanie tego projektu.

W środowy wieczór odbyło się spotkanie władz regionu z członkami i sympatykami z powiatu lwóweckiego. Do Lwówka Śląskiego zawitali Arkadiusz Sikora współprzewodniczący Zarządu Dolnośląskiej Nowej Lewicy, Daniel Koko współwiceprzewodniczący Zarządu Dolnośląskiej Nowej Lewicy oraz Sekretarz Maciej Borowski. Spotkanie swoją obecnością zaszczycili Małgorzata Szczepańska Przewodnicząca Rady Powiatu Lwóweckiego, Teresa Wachal Wiceprzewodnicząca Rady Powiatu Lwóweckiego, Olgierd Poniźnik Burmistrz Gryfowa Śląskiego i Mariola Szczęsna Burmistrz Lwówka Śląskiego.

Szef Dolnośląskiej Nowej Lewicy podkreślił, że renta wdowia to rozwiązanie, które pozwoli, aby pozostała przy życiu osoba mogła zachować swoje świadczenie i powiększyć je o 50 procent renty rodzinnej po zmarłym małżonku lub pobierać rentę rodzinną po zmarłym małżonku i 50 procent swojego świadczenia.

– Renta wdowia to jest temat nie nowy, bo już prawie dwa lata temu klub parlamentarny Lewicy złożył projekt ustawy proponującej rentę wdowią do Sejmu, niestety, pani marszałek Elżbieta Witek schowała go do zamrażarki, ponieważ nie chce żeby rząd Prawa i Sprawiedliwości wspierał osoby, które straciły swoich współmałżonków i które pozostają samotne. – tłumaczył Arkadiusz Sikora, który zapewniał, że Nowa Lewica nie porzuciła swojego zamiaru i chce teraz zaproponować ten projekt w formie obywatelskiej, której pani marszałek nie będzie mogła odrzucić i będzie on musiał być procedowany.

Arkadiusz Sikora współprzewodniczący Zarządu Dolnośląskiej Nowej Lewicy, Daniel Koko współwiceprzewodniczący Zarządu Dolnośląskiej Nowej Lewicy

 

W tej chwili partia przy okazji regularnych spotkań z członkami, sympatykami, osobami, które przychodzą na spotkania anonsuje założenia projektu, pod którym od stycznia będzie chciała wraz z OPZZ zbierać podpisy. Jeżeli Polki i Polacy poprą ten pomysł i pomysłodawcom uda się zebrać 100 tysięcy podpisów, to jeszcze w kwietniu projekt powinien trafić do laski marszałkowskiej.

Warto przypomnieć, iż obecnie renta rodzinna w przypadku, gdy umrze jeden ze współmałżonków, to jest 85 procent wyższego świadczenia. Na projekcie Nowej Lewicy skorzystałyby bardzo mocno osoby, które straciły współmałżonka.

– Z chwilą śmierci współmałżonka okazuje się, że czynsze nie spadają o połowę, że opłaty, które ponosi gospodarstwo domowe też nie są mniejsze. Jeśli ta jedna emerytura odchodzi to jest strasznie ciężko wiązać koniec z końcem. – tłumaczył Sikora, który wskazywał, że projekt ten będzie przewidywał, że prawo do renty wdowiej będą mieli wszyscy uprawnieni do świadczeń, nie tylko ubezpieczeni w ZUS, ale także w KRUS oraz emeryci mundurowi a swoimi zapisami obejmuje również osoby, które zostały wdową lub wdowcem nawet kilka lat temu.

Spotkanie Nowej Lewicy w Lwówku Śląskim

 

Kolejnym ważnym tematami poruszanymi podczas spotkania były problemy, z jakimi borykają się samorządowcy.

Struktury Nowej Lewicy Powiatu Lwóweckiego są dość mocne, jeżeli chodzi o samorządowców na naszym terenie. – podkreślał Daniel Koko współwiceprzewodniczący Zarządu Dolnośląskiej Nowej Lewicy i gospodarz spotkania – Problemy samorządów nie są nam obce i na co dzień staramy się rozwiązywać te problemy, ale oczywiście łatwiej byłoby nam je rozwiązywać gdybyśmy mieli wsparcie strony rządowej, parlamentarzystów, bo wiadomo, że stamtąd też płyną pieniądze, czy gdybyśmy mieli wsparcie z sejmiku województwa dolnośląskiego, który tak się składa, że też nie jest nam za bardzo przychylny. – przyznawał wskazując przykłady największych bolączek, z którymi borykają się dziś samorządowcy w regionie, przy których sporo czasu poświęcił na nieotrzymanie środków (powodziówek) na odbudowę zniszczonego przez nawałnicę mostu w Pławnej.

O niedostrzeganiu potrzeb samorządów i ciągłym dokładaniu nowych zadań i obowiązków, które drenują gminne budżety mówił także Olgierd Poniźnik.

– Ciągle ich mamy dużo i ciągle są dokładane te problemy samorządowe, a nie dokładane są pieniądze. – wspominał samorządowiec, który jako przykład przytaczał, iż kilkanaście lat temu pojawiły się dodatki mieszkaniowe, do których początkowo rząd dokładał połowę, później płacił 25 procent, aż stało się to w pełni zadaniem własnym gminy. – Praktycznie to odpowiadamy za wszystko. Natomiast zostaliśmy oskubani w roku bieżącym i w ubiegłym roku, jako samorząd ze środków finansowych. – mówił Poniźnik, który przypominał, iż decyzje rządu o niepłaceniu podatków przez osoby do 26 roku życia, czy też zmniejszenie stopy procentowej nie pociągnęły za sobą rekompensat dla budżetów samorządów, przez co miasta i gminy mają mniej środków na bieżące zadania. Burmistrz Gryfowa Śląskiego poruszył także najbardziej gorący temat w ostatnim czasie, czyli problemy z węglem.

Olgierd Poniźnik – spotkanie Nowej Lewicy w Lwówku Śląskim

Do wszystkich tych problemów samorządowych doszedł ten węgiel. Oprócz tego, że mamy się znać na finansach, na inwestycjach, na remontach, to jeszcze musimy się teraz znać na węglu. Ożeniono nas z tym węglem też to trochę politycznie, ponieważ rząd postanowił, że jeżeli coś nie wyjdzie z tym węglem i nie będzie, czym ogrzewać mieszkań to zwali to po prostu na samorząd. – mówił samorządowiec, który zaznaczał, iż Gryfów podjął się tego trudnego zadania, żeby pomóc mieszkańcom, ale jego obawy budzą terminy dostaw węgla, bo według różnych wliczeń węgiel w gminach może pojawić się dopiero za miesiąc i samorządy nie mają na to najmniejszego wpływu.

Martwi mnie to, że nas po prostu zima zastanie. Jeszcze do końca listopada tego węgla nie zobaczymy, bo trwa jeszcze podpisywanie umów, trwają po prostu ustalenia. Może będzie w połowie grudnia, może na święta. – dodawał Olgierd Poniźnik.

O problemach, z jakimi borykają się samorządy mówiła także Mariola Szczęsna, która sporo uwagi poświęciła naszym radnym z sejmiku województwa dolnośląskiego, którzy jakby zapomnieli skąd się wywodzą, kto ich wybrał. Burmistrz mówiła, iż obecnie gmina Lwówek Śląski modernizuje drogi ze środków własnych, bo na wsparcie z województwa nie może liczyć.

– Od 2018 roku nie dostaliśmy złotówki. Wszystko robimy ze swoich środków.mówiła Szczęsna.

Spotkanie Nowej Lewicy w Lwówku Śląskim. Daniel Koko współwiceprzewodniczący Zarządu Dolnośląskiej Nowej Lewicy i Mariola Szczęsna Burmistrz Lwówka Śląskiego.

 

Arkadiusz Sikora odpowiadał także na pytania o wybory, głównie te parlamentarne. Szef Dolnośląskiej Nowej Lewicy tłumaczył, iż jeszcze nie zapadły żadne decyzje, czy Lewica do nich pójdzie sama, czy będą jakieś wspólne listy, a jeżeli tak, to, z jakimi ugrupowaniami. Jak wskazywał obecnie podczas spotkań z mieszkańcami działacze sondują oczekiwania wyborców i ostateczne decyzje podejmą dopiero na wiosnę.

– Lewica mocno w tej chwili stoi w sondażach. Jeśli chodzi o wybory ogólnokrajowe mamy mocne 10 procent, 10+ bym nawet powiedział. Tutaj akurat w tym obszarze lwóweckim, lubańskim, okręg numer 1 jeleniogórsko- legnicki to mieliśmy zawsze bardzo dobre wyniki w poprzednich wyborach. Mamy dwóch parlamentarzystów, a na Dolnym Śląsku mamy 5 parlamentarzystów. Liczymy co najmniej na powtórzenie tego wyniku z ostatnich wyborów a nawet polepszenie jego. – mówił w rozmowie z Lwówecki.info współprzewodniczący Zarządu Dolnośląskiej Nowej Lewicy, który podkreślał także wagę wyborów samorządowych, w których Lewica w tym regionie też dotychczas była mocno popierana.

– Liczymy na to, że najbliższe wybory też pozwolą na wprowadzenie naszych przedstawicieli samorządu do sejmiku wojewódzkiego, bo przecież to sejmik wojewódzki jest tym miejscem, w którym dzielą środki unijne. Mamy nadzieję, że w końcu te środki unijne do nas trafią i chcielibyśmy jako Lewica brać udział w podziale tych środków i wspierać samorządy. – dodawał Arkadiusz Sikora.

Według najnowszego sondażu Kantar Public, wśród deklarujących gotowość do oddania głosu największe poparcie w listopadzie 2022 r. uzyskało Prawo i Sprawiedliwość (wraz z Solidarną Polską i Partią Republikańską) – 30 proc. Koalicja Obywatelska może liczyć na poparcie 28 proc. badanych. Polskę 2050 popierana 9 proc. respondentów a Lewicę 7 proc. ankietowanych. Do Sejmu nie dostałyby się PSL i Konfederacja, które uzyskały poparcie po 4 proc. Gotowość do udziału w wyborach parlamentarnych zadeklarowało 68 proc. badanych.

18 KOMENTARZE

  1. Trochę mało treści programowych.
    Ciekawią mnie tematy : aborcja, problem wolności i tolerancji religijnej ( piłowanie katolikow), emerytury sb i ub, wspólpraca z KOD, donosy do UE, opozycyjnośc totalna i sztadarowe hasło osmiu gwiazdek, przyjmowanie migrantów z Białorusi, podwyższenie wieku emerytalnego . zamiatanie żelazną miotłą, z kim chcemy rządzic(tworzyć koalicje), problem Turowa, ….

  2. Czyli z jednej strony narzekają że nikt nie chce dać funduszy, że wymagają (czyli oczekują od SAMOrządów kreatywności i dobrego gospodarza) a z drugiej strony jedynym projektem jest rozdawanie??? Nie nabiorę się na was nigdy więcej

  3. Jak czytam narzekanie Olka to mam jedno pytanie to po co tak walczycie o stołki? Rząd wam zabrał dał młodzieży, pozwolił bogacić się ludziom przesuwając próg podatkowy. Tylko to, że że podniesione sa kwoty zarobków- to o tym nie mówimy, to,że ten wstrętny Rząd dołożył wam kasę do inwestycji to amnezja. Nowa lewica stare twarze. TO CO TAM JEST NOWEGO?

  4. Komuchy mieli swoje 5 min. I nic wartościowego nie zrobili. Pamiętam. Dać władze młodym i bezpartyjnym, żeby lepiej się żyło. A koryciazom podziękować. Precz z komunom haha!!!

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj