Uroczystym powitaniem delegacji sołectw oraz mszą świętą dziękczynną w intencji rolników, ogrodników i sadowników rozpoczęły się Dożynki Gminy Lwówek Śląski.
Dożynki w polskiej tradycji zawsze miały wymiar symboliczny – zamykały cykl całorocznych prac polowych, stanowiąc moment oddechu po żniwach. Zygmunt Gloger w swoim dziele „Rok polski w życiu, tradycji i pieśni” przypominał: „Kiedyż się rolnik ma weselić i Bogu pokłonić i ziemi błogosławić i ludziom za pomoc podziękować, jeżeli nie wtedy, gdy pod dach swój zgromadzi owoce pracy mozolnej i zabiegów całorocznych?”. Słowa te, choć spisane ponad sto lat temu, wciąż wybrzmiewają aktualnie i oddają ducha święta plonów, które jednoczy nie tylko rolników, lecz także ogrodników i sadowników.
Historia dożynek sięga odległych czasów, a ich źródła można odnaleźć już w średniowieczu. Wówczas rolnik, żegnając pole, ścinał ostatnią kiść zboża i czynił nad nią znak krzyża, wierząc, że gest ten zapewni pomyślność w kolejnym roku. Do domu powracał z wianuszkiem splecionym z ostatnich kłosów, który wkrótce stał się „plonem” i pierwowzorem współczesnego wieńca dożynkowego. Z czasem wianuszek przekształcił się w większą i bardziej okazałą konstrukcję, przyozdabianą kwiatami, owocami i warzywami. Przechowywano go aż do następnych żniw, a wykruszone ziarna wykorzystywano podczas siewu, wierząc, że niosą w sobie siłę urodzaju.
Warto wspomnieć, iż jeszcze w czasach przedchrześcijańskich wieniec pełnił rolę nie tylko ozdoby, ale i symbolu kultu. Był znakiem obfitości, dziękczynienia i prośby o urodzaj w kolejnym roku. Uważano go za dar przynoszący dobrobyt, a jego obecność podczas obrzędów miała zapewnić pomyślność. Wraz z przyjęciem chrześcijaństwa dawne wierzenia uległy przekształceniu, ale sam symbol wieńca nie zniknął tylko stał się wyrazem wdzięczności wobec Boga za pokarm i błogosławieństwo ziemi. W nowej formie zyskał jeszcze głębszy wymiar duchowy, a jego znaczenie przetrwało po dziś dzień.
Wieniec dożynkowy, jaki znamy współcześnie, łączy w sobie elementy dawnej symboliki i nowoczesnej estetyki. Pleciony jest z kłosów zbóż, gałązek, kwiatów i owoców, często zdobiony barwnymi wstążkami. Każdy z nich jest dziełem sztuki ludowej, w które twórcy wkładają ogrom pracy i serca.
W gminie Lwówek Śląski tradycja wyplatania wieńców wciąż jest żywa. Sołectwa co roku przygotowują okazałe wieńce, które podczas uroczystości stanowią nie tylko ozdobę, ale przede wszystkim symbol wspólnoty i solidarności. Każdy wieniec to także opowieść o trudzie, cierpliwości i więzi człowieka z ziemią. I właśnie od prezentacji wieńców dożynkowych rozpoczęło się tegoroczne Święto Plonów w stolicy powiatu lwóweckiego. Wszystkie wieńce wezmą dziś udział w konkursie, gdzie te najładniejsze, które nawiązują do staropolskiej tradycji zostaną nagrodzone. W tym roku gospodarzem jest sołectwo Dłużec.
Po oficjalnych powitaniach przyszedł czas na modlitwę, podziękowanie Bogu za tegoroczne plony oraz prośbę o błogosławieństwo na kolejne miesiące pracy na roli. W programie istotną część stanowi ceremoniał dożynkowy. Będzie też turniej wsi, a także przewijać się będą występy Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Bolesławieckiej. Nie zabraknie też naszych zespołów ludowych. Na scenie pojawią się zespoły Jarzębina oraz Dunawiec.
Dożynki, to przypomnienie o istotnym miejscu, jakie w życiu człowieka zajmuje ziemia i jej dary. Choć coraz mniej osób zajmuje się rolnictwem, to właśnie dzięki pracy rolników, sadowników i ogrodników trafia na nasze stoły chleb, warzywa i owoce. Święto plonów to więc nie tylko biesiada ale okazja do uświadomienia sobie, że nasza egzystencja wciąż pozostaje zależna od natury i jej rytmu.
Tu warto wspomnieć, iż sponsorem tegorocznych dożynek została firma, która – jak to ładnie ujął burmistrz Kobiałka; “chcąc nawiązać współpracę z naszą Gminą oraz naszymi sołectwami” i planuje budowę wiatraków na terenie gminy Lwówek Śląski.
Piękna tradycja i piękne wieńce żniwne. Niech Pan Bóg błogosławi rolnikom i ich ciężkiej pracy, za którą ja również dziękuję.
Piękne rękodzieła, dziękujemy za trud i pracę przy wyplataniu tak ślicznych wieńców.
Gminne czy kaczystowsko – konfederacyjne? Przypominam, że kaczyzm od konfederacji odróżnia to, że kaczyści nienawidzą wszystkich a konfederaci wszystkich oprócz matuszki rosji
Piękna uroczystość, piękne wieńce tylko szkoda że te wieńce nie niosą rolnicy którzy ciężko pracują na te plony… Nie wiem jak w innych delegacjach ale w delegacji Kotlisk nie było żadnego rolnika . I to jest przykre ciężko człowiek pracuję na polu i przy dożynkach zapominają o nas rolnikach .
A żona rolnika to nie rolnik, a były rolnik to też nie rolnik? Proszę sprawdzić inne wioski gdzie tam były rolnicy. Pozdrawiam serdecznie.
Myślę, że nikt, zwłaszcza w takim dniu, nie zapomina o Rolnikach i Ich trudzie.
Wielki Szacunek i wdzięczność.
Pytanie czy we wszystkich sołectwach, Ci Prawdziwi Rolnicy, których niestety jest coraz mniej, zaangażowali się w tworzenie wieńców?
Z całym szacunkiem, ale czy dobrze rozumiem Pana intencję: “Zróbcie wieniec. Pokaleczcie, poparzcie palce itd. a ja go poniosę bo jestem Rolnikiem”?
W mojej Wiosce nie dzieliliśmy się na Rolników, “biurowców”, Kierowców itd. tylko wspólnie tworzyliśmy. Bez kłótni ustaliliśmy kto ma nas reprezentować.
Pozdrawiam.
Proszę pana /Pani nasi rolnicy użyczyli zboża, widoczna reprezentacja upletła wianek. Żona rolnika upiekła chleb. Zapraszamy na kawe/herbatę możemy podyskutować na ten temat. Serdecznie pozdrawiam.
No właśnie nie wie Pan to najpierw się proszę dowiedzieć. Nie tylko w Kotliskach nie było rolnika. Proszę zauważyć że rolnicy nie chcą nieść wieniec…teraz pytanie dlaczego?: Gdzie na dozynkach był stół tylko dla rolników?