Jak nikogo nie dziwi widok łosi w mazurskich, czy lubelskich lasach, tak u nas są one nie lada rzadkością. A jednak, łosie zostały uwiecznione na terenie powiatu lwóweckiego.
Łosie to imponujące ssaki kopytne, które są często kojarzone z północnymi obszarami Europy, Azji i Ameryki Północnej.
Łosie są ogromne, osiągające nawet do 700 kg. Charakterystyczną cechą łosi są ich potężne poroża, które są największymi porożami wśród dzisiejszych ssaków. Łosie zamieszkują głównie lasy, bagna i tereny przybrzeżne. Są dobrze przystosowane do zimnych klimatów. Zwierzęta te potrafią bardzo szybko biegać. Osiągnąć prędkość nawet do 60 km/h.
Łosie są roślinożercami, ich głównym pożywieniem są liście, gałązki, trawy i rośliny wodne. Są również znane z tego, że zjadają owoce i grzyby. Są samotnikami i prowadzą głównie nocny tryb życia, co pomaga im unikać drapieżników.
W Polsce od 2001 roku ten gatunek jest objęty moratorium ministra środowiska, co zapewnia bezterminowy, całoroczny okres ochronny i całkowity zakaz odstrzału. Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez Główny Urząd Statystyczny, populacja łosia na terenie Polski z roku na rok jest coraz większa i wynosi ponad 31 tys. osobników. W roku 2021 najwięcej odnotowano ich w województwach: warmińsko-mazurskim, podlaskim, mazowieckim i właśnie lubelskim.
Leśnicy, tak z Nadleśnictwa Lwówek Śląski, jak i Nadleśnictwa Świeradów, wskazują, iż na naszych terenach łoś nie występuje. Może się jednak zdarzyć, iż pojedynczy osobnik będzie się przemieszczał przez te tereny.
Ciężko określić, czy na terenie powiatu lwóweckiego pojawił się jeden osobnik, czy jest ich więcej. Jednak w dniu wczorajszym łosia uwieczniono dwukrotnie – w Mlądzu w gminie Mirsk (teren Nadleśnictwa Świeradów) oraz w Łupkach, w gminie Wleń (teren Nadleśnictwa Lwówek Śląski). W tym drugim przypadku łoś został nagrany wideorejestratorem, jak spacerował przy byłym Schronisku Młodzieżom.
Wideo z samochodowego rejestratora udostępnione przez Pana Mirosława – Dziękujemy!
Tylko żeby nie strzelali do nich myśliwi, bo oni na wszystko już se pozwalają i ciągną do domu.
Łosi nie brakuje, fakt… przede wszystkim zaKODowanych…
Można kręcić “Przystanek Alaska” 🙂
He ,he
mi kiedyś w nocy przebieg łoś przez drogę w okolicy Bełczyny koło Wlenia to zostałem wyśmiany że chyba halucynacje mam, a jak się okazuje to była prawda!!! I co teraz niedowiarki?
Nam kiedyś też wyskoczyło takie duże zwierzę między Nielestnem a Wleniem, ale stwierdziliśmy, że to nie łoś bo u nas łosi nie ma.
Potwierdzam, som i gryzom.