Po kradzieży jednego ze znaków drogowych sytuacja kierowców diametralnie się zmieniła. Miejscowi jadą „na pamięć” a policjanci wlepiają im mandaty.
Prawo o ruchu drogowym
Przepisy prawo o ruchu drogowym powstały by dbać o bezpieczeństwo wszystkich użytkowników dróg. I chyba nikt nie kwestionuje konieczności istnienia znaków drogowych – zakazów, ograniczeń i nakazów, tak jak nikt nie kwestionuje potrzeby policyjnych kontroli. Co jednak, kiedy jeden ze znaków został zniszczony bądź skradziony, jak się poruszać i czy policja może wlepiać mandaty?
Niszczenie i kradzieże znaków drogowych
Przestawienie, niszczenie i kradzieże znaków drogowych w Polsce to istna plaga. Jedni robią to dla zabawy, inni z chęci zysku. Niemniej ani jedni ani drudzy nie zdają sobie sprawy z konsekwencji swoich czynów. Nawet, jeżeli szczęśliwym zrządzeniem losu nic poważnego się nie stanie i zabawa znakami drogowymi nie spowoduje żadnego wypadku, to już za samo wykroczenie można trafić do aresztu.
Kodeks wykroczeń
Artykuł 85 k.w. § 1: „Kto samowolnie ustawia, niszczy, uszkadza, usuwa, włącza lub wyłącza znak, sygnał, urządzenie ostrzegawcze lub zabezpieczające albo zmienia ich położenie, zasłania je lub czyni niewidocznymi, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.”
Zniszczone znaki w powiecie lwóweckim
Również w powiecie lwóweckim niszczenie, przestawianie i kradzieże znaków stanowią niemal codzienność. Dochodzi nawet do takich zdarzeń, jak to miało miejsce na drodze pomiędzy Bełczyną a Bystrzycą w gminie Wleń, gdzie po ustawieniu w miejscu skradzionych znaków nowych tablic te następnego dnia w magiczny sposób znowu zniknęły.
Projekt organizacji ruchu
Warto pamiętać, iż zanim znak zostanie w danym miejscu ustawiony powstaje projekt organizacji ruchu. Dokument, na którym znak jest nanoszony i który znajduje się u zarządcy drogi. Dzięki temu z łatwością można sprawdzić, jakie znaki powinny być w danym miejscu.
Skradziony znak a mandat
Przyjmijmy, iż ktoś ukradł znak (D-42) „teren zabudowany”, który wprowadza na danym obszarze ograniczenie prędkości jazdy do 50 km/h. Czy to oznacza, iż po drogach tej miejscowości możemy jechać więcej? Czy kontrolujący prędkość policjanci wlepią nam mandat, jeżeli będziemy jechali np. 60, 70, czy 80 km/h? Czy szarżując ulicami chociażby Lwówka Śląskiego wystarczy, iż powiemy policjantowi, że nie ma znaku „teren zabudowany” i nie wiedzieliśmy, że jest tu ograniczenie?
Z jednej strony, jeżeli mieszkamy na danym terenie to powinniśmy wiedzieć, jakie przepisy obowiązują, a z drugiej strony nie mamy obowiązku przed wyruszeniem w drogę sprawdzać projektów organizacji ruchy w danym terenie i powinniśmy kierować się istniejącymi znakami, a skoro tych nie ma, to czy możemy poszaleć?
Ukradli znak, kierowca dostał mandat
Takie historie to nie tylko czysta teoria, ale także praktyka z naszego podwórka. Na drodze powiatowej Chmielno- Zbylutów- Skorzynice możemy spotkać się taką konfiguracją znaków, jak na poniższym zdjęciu, a przynajmniej z taką powinniśmy się tam spotkać, bo tak zapisano w projekcie organizacji ruchu. Tyle tylko, iż jak wskazują mieszkańcy, ktoś regularnie kradnie zawieszony najniżej znak T-23b.
Zarząd Dróg Powiatowych nie kryje, iż kradzieże i zniszczenia znaków są u nas na porządku dziennym. A na dostawę nowego oznakowania za każdym razem trzeba czekać. Zamawianie znaków to także spory wydatek.
Znak T-23b to tabliczka wskazująca samochody ciężarowe, pojazdy specjalne, pojazdy używane do celów specjalnych, o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 3,5 t, oraz ciągniki samochodowe. Umieszczona pod znakiem B-33 tabliczka wskazuje, że ograniczenie prędkości dotyczy kierujących tymi pojazdami. Czyli w uproszczeniu ograniczenie prędkości do 40 km/h obowiązuje kierujących ciężarówkami, kierowcy osobówek mogą poruszać się do 10 km/h szybciej.
Tyle tylko, iż po zdjęciu tej tabliczki zostaje samo ograniczenie prędkości, które dotyczy wszystkich kierujących. Czy w tym przypadku powinniśmy jechać „na pamięć”, czy stosować się do istniejącej danego dnia konfiguracji znaków?
Policja wyjaśnia
– Funkcjonariusze Policji za każdym razem przed rozpoczęciem kontroli drogowych, kiedy chcą to wykonywać stacjonarnie w danym miejscu, dokonują sprawdzenia oznakowania, które następnie chcą egzekwować. – wskazuje sierż.szt. Rafał Kościelny p.o. oficera prasowego lwóweckiej policji podkreślając, iż sprawdzane jest aktualne oznakowanie.
– Za każdym razem dokonuje się objazdu określonego odcinka aby nie dochodziło do sytuacji, że w trakcie kontroli będą wątpliwości czy oznakowanie jest czy go nie ma. Dla przykładu, jeżeli ktoś ściąga, kradnie uszkadza itp. elementy oznakowania np. tabliczkę z pojazdem ciężarowym, która była zamontowana pod znakiem ograniczającym prędkość, to niestety prędkość obowiązuje wszystkich, nie ma tłumaczenia, że wcześniej tam była. – zaznacza policjant, który dodaje, iż za oznakowanie dróg odpowiada zarządca danej drogi a funkcjonariusze KPP w Lwówku Śląskim bardzo często występują do zarządców dróg z wnioskami o uzupełnienie, bądź wymianę oznakowania na danym odcinku drogi.
Czego oczy nie widzą
Ani zarządcy ani policjanci nie są w stanie zapamiętać wszystkich znaków drogowych na terenie powiatu i codziennie monitorować ich obecność oraz stan techniczny. Tu jest rola lokalnych liderów, sołtysów, radnych, bądź zwykłych mieszkańców. Informacje o braku oznakowania można przekazywać zarządcom dróg, policji, bądź wysłać do nas na adres: redakcja@lwowecki.info.
Przyjąć, czy odmówić przyjęcia mandatu?
Mandat karny jest jednym z bardziej znanych form nakładania grzywny za wykroczenia. Najczęściej zdarza się to oczywiście za wykroczenia drogowe. Podstawową przesłanką do zastosowania trybu mandatowego jest zgoda sprawcy wykroczenia na przyjęcie mandatu. Bezpośrednio przed wypisaniem takiego mandatu sprawca wykroczenia każdorazowo zostaje pouczony przez funkcjonariusza o prawie do odmowy przyjęcia mandatu oraz o konsekwencjach takiej decyzji.
Zgodnie z art. 97 § 2 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia sprawca wykroczenia może odmówić przyjęcia mandatu karnego i w takiej sytuacji policjant ma obowiązek skierować sprawy do sądu. Podczas rozprawy Sąd rozpatrzy stanowisko funkcjonariuszy i porówna ze stanowiskiem osoby ukaranej oraz dostarczonymi przez strony dowodami.
Przyjęty mandat staje się prawomocny
Co bardzo istotne z chwilą podpisania mandatu, staje się on prawomocny, zatem jeżeli nie zgadzamy się z werdyktem funkcjonariusza i mamy dowody na poparcie swojej tezy – nie należy podpisywać mandatu i dochodzić swoich praw w Sądzie.
Odwołanie od mandatu
Od przyjętego mandatu również można się odwołać, ale tu już sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana, bowiem przepisy jasno określają sytuacje, w których można wystąpić o uchylenie mandatu. Z takiej instytucji można skorzystać, gdy:
- ukarano kierowcę za czyn, który nie jest wykroczeniem,
- mandat dostała osoba, która nie ukończyła 17 roku życia,
- gdy wykroczenie wynikało z działania w obronie koniecznej lub stanu wyższej konieczności,
- jeżeli za wykroczenie odpowiada osoba, która ma ograniczoną poczytalność – jest chora psychicznie lub upośledzona umysłowo.
Co zrobić, żeby nie dostać mandatu?
Wyjeżdżając na drogę, zawsze warto stosować się do przepisów, szczególnie tych dotyczących ruchu drogowego, ponieważ w przeciwnej sytuacji narażamy się nie tylko na konsekwencje prawne, ale przede wszystkim stwarzamy zagrożenie dla siebie i innych osób.
Aktualizacja
Jak poinformował nas w dniu dzisiejszym Kierownik Zarządu Dróg Powiatowych w Lwówku Ślaskim, na wniosek mieszkańców od dnia 31 sierpnia 2023 roku, na całym odcinku drogi Chmielno- Zbylutów- Skorzynice wprowadzone zostanie ograniczenie prędkości do 40 km/h dla wszystkich pojazdów.
ktoś potrzebowal do przelotu w bmw
Jeżeli ktoś ukradł znak drogowy ograniczenia prędkości i tego znaku nie ma a policja złośliwie ustawi sie za tym znakiem aby wlepiać mandaty to policja jest ograniczona intelektualnie. Kierowca jest od przestrzegania przepisów drogowych wynikających z onakowania drogi, jeżeli nie ma znaku drogowego to przepis nie obowiązuje. Policja powinna zgłosić taki przypadek do zarządcy drogi z wnioskiem o natychmiastowe zamontowanie nowego znaku i wyznaczyć na to termin jednodniowy. Jeżeli tego znaku w tym terminie nie będzie to policja powinna ukarać madatem zarządcę drogi. Jeżeli w dalszym postepowaniu policja nie umie znaleźć złodzieja tego znaku drogowego, to powinna zabrać premię policjanowi ktory prowadzi to postępowanie. Obarczanie winą kierowcę że powinien wiedzieć że tam był znak i obowiązuje ograniczenie prędkości jest zwalaniem winy na kierowcą za nieudolność zarządcy drogi i nieudiolnośc policji w znalezieniu ukradzionego znaku.