Kto odpowiada za fatalne oznakowanie?

6
211

30 km / h ?! Z taką prędkością zgodnie z oznakowaniem można  wjechać do wykopu na ulicy. Zaniedbanie, brak wyobraźni, głupota? Z pewnością niesamowita nieodpowiedzialność wszystkich, którzy mają czuwać nad bezpieczeństwem.

Dramatyczna sytuacja we Wleniu, na wjeździe na ulicę Kościuszki ma miejsce od paru tygodni. „Miejscowi do wszechogarniającego bałaganu już się przyzwyczaili. Gorzej z przyjezdnymi Kilka dni temu, relacjonuje jeden z mieszkańców Wlenia, kierujący pojazdem z obcą tablicą rejestracyjną, o zmroku zjeżdżając z mostu i jadąc prosto w kierunku rynku w ostatniej chwili zauważył znak ograniczający prędkość. Skutek był taki, że na uskoku przy wjeździe na ulicę Kościuszki omal nie rozbił samochodu.” – czytamy na stronach portalu wleninfo.pl, którego redaktor naczelny Pan Andrzej Jaśkiewicz pyta: „Niechlujstwo? Zaniedbanie? A może zwykła głupota? Na pewno zupełny brak wyobraźni radnego z Kościuszki, urzędników i wykonawcy.

Wykop na prawym pasie jest tak głęboki, iż chyba nawet samochodami terenowymi nie dałoby się tu bezpiecznie przejechać a co dopiero zwykłymi osobówkami, którymi mieszkańcy, ich goście i turyści podróżują na co dzień. I zapewne nie byłoby w tym głębokim wykopie nic dziwnego, bo trwa remont ulicy, gdyby plac budowy został poprawnie oznakowany, a niebezpieczne miejsce zabezpieczone.

Patrząc na to, co się wyrabia trudno się nie zgodzić ze spostrzeżeniami redaktora lokalnego portalu. Tym bardziej, iż jeszcze podczas wrześniowej sesji Rady Miasta i Gminy Wleń Radny Marek Dral zwracał uwagę na brak prawidłowego zabezpieczenia i apelował do burmistrza Zycha o zwrócenie uwagi na problem. Niestety jak do tej pory prośba radnego nie przełożyła się skuteczne działania. Można z tego wnioskować, iż bezpieczeństwo we Wleniu najwyraźniej nie jest priorytetem.

Portal wleninfo.pl zwraca uwagę, iż brak właściwego oznakowania występuje niemal wokół całego rynku: „Praktycznie nie zostały oznakowane żadne ulice dojazdowe do rynku. Brak znaków informujących o objazdach, zabraniający wjazdu, informujące o tym, że ulice są nieprzejezdne.” – czytamy na stronach wleńskiego portalu. Miejscowi na całą sytuację odpowiadają po prostu: „To jest Wleń, to tu normalka”. Niestety, inne służby też z niezwykłą pobłażliwością patrzą na to co się ostatnimi czasy wyrabia w tym mieście.

Na szczęście opatrzność czuwa i jak dotąd jeszcze nikomu nic się nie stało, jeszcze żadne auto nie wjechało do wykopu, jeszcze nikt nie uszkodził samochodu, jeszcze nikt nie został ranny. I może właśnie na opatrzność trzeba tu liczyć, bo jak do tej pory na osoby odpowiedzialne raczej nie można.

6 KOMENTARZE

  1. To co wyrabia się we Wleniu trudno w jakikolwiek sposób skomentować ,trudno cokolwiek powiedzieć na ten temat nie używając słów powszechnie uznanych za wulgarne. Takiej beztroski władz,takiej ignorancji takiego ……..burdelu w życiu nie widziałem a już trochę jestem na tym świecie i tego świata trochę zwiedziłem. Patrzę na to i oczom własnym nie wierze. Przecież obecny stan rzeczy zwyczajnie stwarza realne zagrożenie. Czy na prawdę nikt nie ma wpływu na Burmistrza? Radni co wy tam robicie ????
    Częściowo cos tam już zostało zakończone i wiecie co??? To co widzę zaczyna mnie przerażać jeszcze bardziej… Jak do tej pory największą tragedią Wlenia jest była Basztowa i oby się nie okazało że następną taka tragedią bedzie nowy rynek..To co wyłania się z tego całego bałaganu jest…..okropne !!!
    Ale wracając do meritum,Czy nikt nie może sie tym zainteresować? Tym jak to teraz wygląda.Jakaś kontrola,inspekcja? może telewizja? Myślę że warto to nagłośnić.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj