Mieszkańcy Gryfowa Śląskiego, ale także turyści goszczący w tym mieście mogą już odetchnąć z ulgą. Na ulicy Kolejowej pojawiła się druga warstwa asfaltu. Ale to jeszcze nie koniec robót.
Przebudowa jednej z ważniejszych ulic w mieście stanowiącej łącznik drogi wojewódzkiej 364 z drogą krajową nr 30 i będącej od lat handlowym centrum miasta przysparzało turystom, mieszkańcom i handlowcom sporo niedogodności.
Prace rozpoczęły się jesienią ubiegłego roku i planowo miały się zakończyć w kwietniu 2024 roku. I gdy na horyzoncie było już widać zbliżające się wielkimi krokami zakończenie robót na plac budowy weszli gazownicy, którzy po tym, jak już wykonano nowe sieci wodne, kanalizacyjne, deszczowe i elektryczne stwierdzili, że sieć gazową też należy teraz wymienić.
Inwestycja przeciągnęła się o ponad pół roku. Wprawdzie to drugie jej zakończenie miało nastąpić z końcem ubiegłego miesiąca, ale jak na razie tego końca jeszcze nie widać.
Sporym ułatwieniem życia dla kierowców jest ułożenie drugiej warstwy asfaltu dzięki czemu ulica została otwarta dla ruchu. Na jej części mieszkańcy już swobodnie parkują. Bałagan i niedoróbki są natomiast jeszcze na chodnikach. Brakujące kostki chodnikowe, nisko osadzone studzienki, ciekawe rozwiązanie w postaci zabezpieczenia stromego wejścia na chodnik wykonane ze znaku drogowego, leżące na jezdni znaki sprawiają czy brak znaków poziomych sprawiają, że na odtrąbienie sukcesu jeszcze nie czas.
Na samej jezdni uwagę przykuwają studzienki z ciekawymi obrzeżami, jakby były wycinane i ponownie zalewane asfaltem, co szczególnie na łączeniach może powodować osłabienie asfaltu i szybsze kruszenie się po zimie.
Na chwilę obecną nadal nie mamy odpowiedzi do burmistrza Gryfowa Śląskiego w sprawie planowanego zakończenia robót na ulicy Kolejowej, więc trudno stwierdzić, kiedy robotnicy już całkowicie zakończą inwestycję.
Ciekawe czy parking już na stałe zostanie przeniesiony na drugą stronę ulicy.
No,fakt.studzienki to porażka totalna! Wycinany,zalewany na nowo asfalt na pewno wpłynie na długość użytkowania,po lewej stronie jedzenie się autem wpadając w wklęsłe studzienki, wyjazd z lipowej… kratka kanalizacyjna ładnych parę cm niżej niż asfalt.
Jakoś za granicą, choćby w Czechach, kładą asfalt i studzienki nie są przeszkodą….a u nas od wieków problem, wystarczy przejechać się przez Mirsk do Świeradowa, niby nowa droga a studzienki wklęsłe
Czy ktoś wie kiedy będzie oddany do użytku most Gryfów-Ubocze??
Ja tam specjalistą nie jestem ale położony asfalt wizualnie szału nie robi a reszta wyjdzie w praktyce.
Wyłania się najtańszego wykonawcę a w przetargu zawarte sa w specyfikacji najtańsze materiały to czego można tu oczekiwać?
Studzienek tyle, że głowa boli. To wszystko się zaraz rozleci więc lepiej już dać tam parkingi.
Chodniki a dokładnie krawężniki chodników z najtańszych materiałów- beton który po najechaniu kołem wykruszy się. Widać to wszędzie tam gdzie już takie krawężniki kładziono. Żywotność max 10 lat a potem wygląda to wszystko w rozsypce. W Czechach na wsiach krawężniki robią z granitu. Poniemieckie granitowe krawężniki są nadal w wielu miejscach i prezentują się świetnie- lepiej niż nowe, betonowe. Poczekajmy teraz na zimę, mróz, piach jak zasypią to wszystko tonami piachu….. i znowu mógłbym tu o Czechach wspomnieć jak tam robią a o Niemczech to nawet nie ma sensu wspominać. U nas jest totalne średniowiecze i zacofanie.