Kolejny pożar samochodu. Czy to przypadek?

3
1950

Dziś można już mówić o serii pożarów samochodów. Czy to przypadek, zwarcia instalacji spowodowane np. działalnością gryzoni? Mieszkańcy mają własną teorię.

 

W ostatnich tygodniach mieszkańcy Świeradowa- Zdroju coraz częściej z niepokojem spoglądają na swoje pojazdy pozostawione na osiedlowych parkingach. Wzrost liczby pożarów aut, do których dochodzi przeważnie nocą, budzi zrozumiałe obawy.

Jeszcze w połowie maja informowaliśmy o pożarze dwóch pojazdów zaparkowanych przy ulicy Korczaka. Do zdarzenia doszło nad ranem, 16 maja. Samochody spłonęły doszczętnie. Nie była to sytuacja odosobniona. Kilka tygodni wcześniej, w tym samym rejonie, doszło do jeszcze bardziej groźnego incydentu – wtedy ogień objął aż trzy auta.

To jednak nie koniec pożarów aut w kurorcie. Kolejne chwile grozy przeżyli tym razem mieszkańcy ulicy Cichej. Do pożaru samochodu doszło tam w poniedziałkową noc 26 maja br. Zgłoszenie do dyżurnego Powiatowego Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Lubaniu wpłynęło około godziny 23. Na miejsce skierowano zastępy straży pożarnej z OSP KSRG Świeradów-Zdrój.

Po przybyciu druhów na miejsce cały samochód objęty był ogniem. Działania gaśnicze trwały kilkanaście minut. Pożar udało się opanować i nie dopuścić do jego rozprzestrzenienia, jednak z samochodu marki Volvo niewiele pozostało. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Wzrost liczby tego typu incydentów budzi obawy wśród mieszkańców. Dziś trudno wykluczyć zarówno zwarcia instalacji elektrycznej, jak i celowego podpalenia, aczkolwiek mieszkańcy mają w tym względzie własną teorię.

Przyczyny pożaru na ulicy Cichej – podobnie jak wcześniejszych zdarzeń – będą ustalane przez lubańską policję.

3 KOMENTARZE

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj