Dolnośląscy funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej wraz z funkcjonariuszami Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej podczas wykonywania kontroli drogowych na autostradzie A4 w rejonie Jędrzychowic udaremnili wwiezienie odpadów na teren Polski. Tym razem prawie 20 ton pochodzących z Niemiec śmieci miało trafić do województwa śląskiego. Były to odpady zmieszane o charakterze komunalnym.
Zgodnie z obowiązującymi procedurami przesłano do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wniosek o wydanie opinii w sprawie. WIOŚ wydał decyzję potwierdzającą pierwotne przypuszczenia funkcjonariuszy, uznającą przedmiotowy transport za nielegalne transgraniczne przemieszczanie odpadów na podstawie rozporządzenia (WE) 1013/2006 z 14 czerwca 2006 r. w sprawie przemieszczania odpadów. Kierowca został ukarany mandatem karnym, a zatrzymany ładunek wraz ze środkiem transportu przetransportowano na wyznaczony parking.
Sprawę prowadzi Dolnośląski Urząd Celno-Skarbowy we Wrocławiu pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Zgorzelcu. Zgodnie z przepisami ustawy o międzynarodowym przemieszczaniu odpadów odbiorcy może grozić bardzo wysoka kara pieniężna, a nawet kara pozbawienia wolności do 5 lat.
Przy okazji warto podkreślić, że coraz częściej funkcjonariusze stwierdzają, iż zatrzymywani do kontroli kierowcy samochodów ciężarowych nie posiadają świadectw kwalifikacji, bądź takie kwalifikacje utraciły ważność. W tego typu sytuacjach Ustawa o transporcie drogowym przewiduje sankcje dla kierowcy w postaci mandatu w wysokości 150 zł oraz kary pieniężnej w postępowaniu administracyjnym dla przedsiębiorcy w wysokości 5.000 zł.
Przecież już są na terenie Polski i już tutaj będą zutylizowane.
Kara śmiesznie niska, właściciel dosał grube euro za zabranie syfu do Polski