Na czerwono na mapie zakażeń w dniu wczorajszym oprócz powiatu lwóweckiego był także powiat karkonoski, miasto Jelenia Góra, czy powiat bolesławiecki.
Po kilku miesiącach odprężenia powraca koronawirus. Liczba zakażeń rośnie z dnia na dzień. Wprawdzie nie jest ich jeszcze aż tak dużo, jak miało to miejsce jesienią ubiegłego roku, czy początkiem wiosny bieżącego roku, ale szybkość przyrostów daje powody do zaniepokojenia. Te dostrzega także resort zdrowia, który zaleca ostrożność ale i uspokaja, że nie grozi nam tak gwałtowny wzrost, jak to miało miejsce rok temu.
We wtorek 19 lipca w kraju odnotowano 3251 nowych zakażeń oraz pięć zgonów osób zakażonych.
Wiceminister Waldemar Kraska podczas wtorkowej konferencji prasowej wspomniał, że w krajach Europy Zachodniej np. w Portugalii “jest już po fali wzrostu zachorowań, a w tej chwili duży wzrost jest w Niemczech czy we Włoszech”. – Tak jak zawsze w kolejnych falach, to się pojawia z jakimś opóźnieniem, więc u nas też wrośnie. Jednak pracownie, które przygotowują dla nas badania, nie wskazują, by czekał nas lawinowy wzrost nowych zachorowań – stwierdził Kraska.
Resort zdrowia powtarza, że wyznacznikiem skali pandemii nie jest liczba zainfekowanych osób, a liczba chorych. Dla Ministerstwa Zdrowia liczbą, która zmusi go do podjęcia decyzji o powrocie obostrzeń, jest pięć tysięcy osób w szpitalach.
W połowie lipca mieliśmy już 894 zajętych łóżek szpitalnych przez pacjentów zakażonych COVID, w tym były 24 łóżka respiratorowe.
Wczoraj po raz kolejny powiat lwówecki na covidowej mapie Polski był zaznaczony na czerwono. To efekt większej niż średnia w kraju liczby zakażeń. Wprawdzie nie są to jeszcze liczby zastraszające, ale po wykonaniu 9 testów na obecność koronawirusa 4 dały wynik pozytywny. W powiecie bolesławieckim na 27 testów wynik pozytywny dało 11, w powiecie karkonoskim na 15 testów pozytywny wynik dało 8, a w Jeleniej Górze na 31 wykonanych testów pozytywny wynik dało 10.
Dalej nakręcacie medialną pandemię i panikę? Przestraszone i spanikowane społeczeństwo łatwiej przyjmuje ograniczenia “dla swojego dobra” i prościej można nim manipulować?
Czyli mniej więcej połowa zrobionych testów jest pozytywna. Skoro co druga osoba jest zakażona i nawet o tym nie wie, może by zakończyć ten cyrk i zająć się normalnym życiem. Ale nie…! Ten cyrk jest potrzebny politykom, aby było jakieś usprawiedliwienie inflacji, a samobójstwa wywołane biedą wpisze się jako śmierci kowidowe.
Tylko narodowe nieposłuszeństwo inaczej zrobią z nami to co w Chinach, gdzie bez zielonego certyfikatu nie wejdziesz do sklepu.
Uczestniczycie w zmasowanej akcji depopulacji poprzez nakręcanie kłamstw i straszenie odmianą grypy zwaną covidem. Czy weźmiecie współodpowiedzialność za ruinę gospodarcza świata i miliony zgonów spowodowanych tą akcją?