Koczuje na przystanku. Odmawia pomocy. Czy przeżyje mroźną noc?

23
6071
zdjęcie poglądowe (pixabay)

„Największym problemem jest to, że mieszkańcy pomagają” – mówił podczas sesji rady miejskiej burmistrz, który tłumaczył, iż poprzez pomaganie utrwala się tą złą sytuację.

 

 

Koczującego od ponad roku na jednym z przystanków autobusowych pana Krzysztofa znają nie tylko okoliczni mieszkańcy. Służby odwiedzały go dziesiątki razy, jednak ten odmawia pomocy, odmawia przewiezienia do noclegowni. Czy nie można mu pomoc?

Pan Krzysztof jest bezdomnym, który „zamieszkuje” na miejskim przystanku autobusowym, na ulicy Grunwaldzkiej w Świeradowie- Zdroju. O dramacie, jaki przeżywa pisaliśmy już rok temu, jednak mimo upływu czasu w jego życiu niewiele się zmieniło. Mężczyznę codziennie odwiedzają okoliczni mieszkańcy, przywożą mu jedzenie, herbatę, ubrania, … Pan Krzysztof nie spożywa alkoholu. Jak niejednokrotnie sam tłumaczył nie chce iść do noclegowni, bo w jego opinii tam żyją sami pijacy, z którymi on nie chce przebywać, co oczywiście nie jest prawdą, bo do noclegowni nie przyjmuje się osób pod wpływem.

W sprawie bezdomnego niejednokrotnie interweniował świeradowski radny Paweł Mikołajczak, który jeździł do mężczyzny, rozmawiał z nim, dowoził mu ubrania i jedzenie, ale zwracał się także do burmistrz Świeradowa- Zdroju o bardziej zdecydowaną interwencję. Wówczas usłyszał od burmistrza, iż najgorsze w tym jest to, że mieszkańcy pomagają bezdomnemu.

czytaj: Bezdomny koczuje na przystanku. Bez szans na pomoc?

 

„Co możemy zrobić, bo z tego, co pan mówił już wszystkie możliwości zostały wyczerpane” – pytał podczas listopadowej sesji rady miejskiej radny Mikołajczak, który podkreślał, iż mieszkańcy starają się pomagać mężczyźnie, ale to za mało.

Wspólnie z policją i MOPS-em doprowadziliśmy do sprawy sądowej. Ten pan został umieszczony wyrokiem – decyzją sądu w ośrodku w Bolesławcu, z którego został wypuszczony po dwóch, czy po trzech tygodniach i tam lekarz prowadzący uznał, że on jest zdolny do samodzielnego życia. I pan do nas wrócił. Monitorujemy, głównie policja monitoruje jego stan zdrowia właśnie szczególnie w czasie mrozów. Największym problemem jest to, że mieszkańcy pomagają.” – odpowiadał podczas sesji Roland Marciniak burmistrz Świeradowa- Zdroju, co spotkało się z oburzeniem, ze strony niektórych radnych.

„Tak proszę pana, ktoś da mu pieniądze, da mu zupę, (…), alkohol też. My mamy dla tego pana miejsce w ośrodku i tak dalej. Tylko, że pan jest wolnym Polakiem i ma prawo odmówić umieszczenia tam. W Polsce bezdomność nie jest przestępstwem. Jeszcze raz powtórzę. Decyzją sądu został umieszczony w ośrodku, z którego został wypuszczony i tak funkcjonuje.” – dodawał burmistrz, który starał się wyjaśnić swoje wcześniejsze słowa i tłumaczył, iż to dobrze, że ludzie pomagają, tylko, że pomaganie w tej sytuacji utrwala tą złą sytuacje tego pana.

Szef świeradowskiego magistratu zapewnił radnych, iż zrobił w tej sprawie wszystko, co mógł a teraz trzeba mężczyznę “przymusić” do wzięcia pomocy.

 

 

Obejrzyj krótki fragment wideo z sesji – dyskusja ws. bezdomnego

 

Ludzie widząc mężczyznę koczującego na ulicy, przy niskich temperaturach, obawiają się o jego zdrowie i życie. Dziś, we wtorek 13 grudnia 2022 roku po raz kolejny miała miejsce interwencja służb, jednak mężczyzna odmówił pogotowiu udzielenia mu pomocy. Mieszkańcy, wraz z radnym nie odpuścili. Wezwali policję.  Wskazali, iż przy temperaturze -12 istnieje realne zagrożenie życia. Ponownie o pomoc poproszono pogotowie.

Na miejscu zebrało się sporo osób, które chcą pomóc mężczyźnie.

Czy mężczyźnie należy pomóc siłą? Zabrać go do szpitala, np. w Bolesławcu, przebadać pod kątem psychiatrycznym, umieścić w zamkniętym ośrodku, leczyć, … czy dać mu żyć jak sam chce?

 

AKTUALIZACJA

Kilkanaście minut przed godziną 18. radny Paweł Mikołajczak, który wraz z mieszkańcami i policją starał się pomóc mężczyźnie poinformował nas, iż pan Krzysztof został zabrany przez funkcjonariuszy do schroniska Brata Alberta w Leśnej.

23 KOMENTARZE

  1. Temu panu na;lezy sie dac jakies mieszkanko male kawalerke ten pan nie pije ma swoj honor by nie isc do noclegowni . Co z tego ze tam nie mozna byc pod wplywem alkoholu jak z tego co mi wiadomo jest alkohol przemycany nie wszedzie ale tak sie dzieje . Dla cpunow pijakow kryminalistow ukraincow wszystko sie nalezy bo co to narkoman kryminalista alkoholik to margines aspoleczny potrzebujacy pomocy Ukraincom sie nalezy bo co jeszcze troche ludziom domy mieszkania pozabieraja zeby ukraincom dac . Ten pan chce miec godne zycie czy tak ciezko burmistrzowi przydzielic temu panu jakos mieszkanka w przejsciowce , rente socjalna na poczatek po malu by ten pan stanal na nogi . Niestety ludzie tcy sa nikim dla wladz miasta im sie nic nie nalezy . Dziekuje wszystkim ludziom ktorzy temu panu pomagaja

  2. Słuchajcie jest to wolny człowiek , nie popełniał żadnego przestępstwa że sobie siedział na przystanku . Sama widziałam że wszyscy chcieli mu pomóc Policja Opieka Społeczna i inni ludzie. Sami napisalście że był badany. Wiem szkoda człowieka ale taki styl życia sobie wybrał. Zobaczcie ile bezdomnych jest w dużych miastach.

  3. Wielokrotnie rozmawiałam z Panem
    Krzysztofem, woziłam mu jedzenie i picie, kupiłam buty, na pamięć znać każda cześć jego historii- która nie trzyma się ładu ani składu, nie ma żadnego logicznego sensu..dziś brałam udział we wszystkich negocjacjach z nim, aby zechciał pojechać w ciepłe miejsce.. i pojechał, mimo strachu i leku, bo uwierzcie , ze naprawdę bal się jak dziecko.. był przerażony, przestraszony co go czeka i czy da radę, miał dziś gorączkę i okrutnie trząsł się z zimna, ręce, twarz i całe ciało było tak przemarznięte, ze ciężko było mu nawet mówić..brawa dla Pani Policjantki i Pana Policjanta, którzy mimo procedur i ciężkiej sytuacji oraz początkowej niechęci Pana Krzyska do jazdy gdziekolwiek nie poddali się i wspólnie z nami szukali sposobu, by nie został na noc na przystanku tuż przy rzece, gdzie temperatura od wody była dużo niższa niż w innych częściach miasta

  4. Zdrowy menel jak byk to do roboty ..no pewnie mieszkanie i rentę i co jeszcze .jak jesteś taki.taka mądra to weź sobie do chałupy i go trzymaj menel pijak i narkoman nie chce pomocy to żaden problem jak zdechnie jednego mniej będzie

  5. Gdzie byliście w zeszłym roku jak Pan Krzysztof koczował całą zimę na przystanku w Czerniawie przy drodze do granicy? Dopiero jak zamieszkał na Grunwaldzkiej to jest problem bo co kłuje w oczy wjeżdżających do miasta?

  6. Skoro w noclegowni jest tak źle że woli ulice to nie widze powodu by ten pan został zmuszony do przeprowadzki. Skoro ludzie mu pomagają to dobrze przecież nikt ich nie zmusza. Ale nie zgadam się z inny komentarzami że darmowe mieszkanie ma dostać.Nikomu się moim zdaniem nie należy darmowe mieszkanie. Ludzie po nawet kilkanaście lat na mieszkania zarabiają albo biorą spore kredyty. I czemu z naszych pieniędzy miało by zostać komuś sponsorowane mieszkanie. Pomóc znaleść mu jakąś bardzo łatwą prace a jak odmuwi to zostawić w spokoju.

  7. To grubszy cwaniak, ludzie dbają o niego, dają jedzenie, pieniądze, ubrania, gdzie mu będzie lepiej? Jakby dostał mieszkanie musiałby sam się ogarniać, pracować, gotować. Jemu zwyczajnie to pasuje. Bierze wszystkich na litość.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj