We wtorek, do urzędu wpłynęły dwa wnioski o wygaszenie mandatów radnych. Rada ma 30 dni na zajęcie stanowiska w tej sprawie. Co zrobią radni?
We wtorek, 25 marca 2025 roku, do Urzędu Miasta i Gminy Mirsk – Rady Miasta wpłynęło pismo dotyczące wygaszenia mandatów dwóch radnych. Pismo od Komisarza Wyborczego było reakcją na złożony przez sygnalistę wniosek. Zarzut w tym wniosku dotyczy zawarcia przez radnych umów cywilnoprawnych z Gminą, co może naruszać art. 24d ustawy o samorządzie gminnym w związku z art. 383 § 5 Kodeksu wyborczego.
Chodzi o radnych: Janinę Charchułę i Marka Maksymowicza. Informację o wpłynięciu takich wniosków potwierdza nam Jan Zaliwski Zastępca Burmistrza Miasta i Gminy Mirsk.
Wygaszenie mandatu radnego
Zgodnie z art. 24d ustawy o samorządzie gminnym, radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której uzyskali mandat. Natomiast art. 383 § 5 Kodeksu wyborczego stanowi, że naruszenie tego zakazu może skutkować wygaśnięciem mandatu radnego.
Redakcja Lwówecki.info zwróciła się do radnych z prośbą o wyjaśniania w tej sprawie.
Radna Janina Charchuła wyjaśnia:
“Wszystkie moje działania związane są z dbaniem o wspólne dobro. Od 2019 r. pełnię funkcję sołtysa sołectwa Giebułtów.
W wyborach do Rady Miejskiej Gminy Mirsk w 2024 roku uzyskałam mandat radnej. Od tego czasu pełnię funkcję sołtysa oraz radnej RMG Mirsk.
Na terenie Gminy Mirsk opiekę nad świetlicami bardzo często powierza się sołtysom poszczególnych miejscowości. Jest to praktyka wieloletnia więc umowa w zakresie pełnienia funkcji gospodarza świetlicy nie wzbudziła mojego niepokoju. W żaden sposób nie zauważyłam w tym nic niewłaściwego i nie było to podyktowane złymi zamiarami, a wręcz przeciwnie. Dokładne wyjaśnienia w tej kwestii oczywiście złożę w stosownym terminie.” – wyjaśnia radna Churchuła.
Radny Marek Maksymowicz wyjaśnia:
“W związku z wnioskiem o wygaszenie mandatu radnego chciałbym poinformować, że żadne moje działania ani zamiary nigdy nie były podyktowane chęcią wzbogacenia się na majątku gminnym, a jedynie dbaniem o nasze sołectwo oraz obiekty nam udostępniane.
Od 12.02.2020r. pełnię funkcję sołtysa sołectwa Gierczyn (obecnie jest to druga kadencja).
W wyborach do Rady Miejskiej Gminy Mirsk w 2024 roku uzyskałem mandat radnego. Tym samym od tego czasu pełnię funkcję sołtysa oraz radnego RMG Mirsk.
Częstą praktyką na terenie Gminy jest powierzanie opieki nad świetlicami wiejskimi sołtysom poszczególnych miejscowości. Mając to na względzie podpisałem umowę jako opiekun świetlicy w Gierczynie jednocześnie nie utożsamiając tej decyzji z jakimś niewłaściwym zachowaniem. Pozostałe wyjaśnienia w tej kwestii oczywiście złożę pisemnie w odpowiednim momencie.” – wyjaśnia radny Maksymowicz.
Możliwe rozwiązania w sprawie wygaszenia mandatów
Obecnie Rada Miejska Gminy Mirsk analizuje sytuację. Decyzję radnych powinniśmy w tej sprawie poznać w ciągu miesiąca. Oczywiście, w ramach całej procedury, wskazani radni będą mieli prawo złożenia pełnych wyjaśnień.
Rada może podjąć uchwałę o wygaśnięciu mandatów radnych, co zgodnie z art. 383 § 4 Kodeksu wyborczego, musi być niezwłocznie doręczone zainteresowanym oraz przesłane wojewodzie i komisarzowi wyborczemu.
Ale rada może także podjąć uchwałę o niewygaszaniu mandatów radnym, lub trzecie rozwiązanie; nie podjąć żadnych działań.
W takich przypadkach sprawa trafi do Wojewody, który – jeżeli uzna za słuszne – może podjąć decyzję w ramach rozstrzygnięcia nadzorczego. Dalej teoretyzując, należy podkreślić, że jeżeli Wojewoda uzna, iż należy wygasić mandaty radnym, to radni będą mogli zaskarżyć takie rozstrzygniecie do Sądu. Wówczas dopiero prawomocny wyrok podtrzymujący decyzję Wojewody sprawi, że mirscy rani stracą mandaty. To w praktyce może zająć nawet ponad rok. Do tego czasu będą oni pełnili mandaty radnych.
W przypadku wygaszenia mandatów, w tych dwóch okręgach zarządzone zostaną wybory uzupełniające.
Zgodnie z art. 383 § 1 pkt 5 Kodeksu wyborczego, mandat radnego wygasa w przypadku naruszenia ustawowego zakazu łączenia mandatu z wykonywaniem określonych funkcji lub działalności. Zawarcie przez radnego umowy z gminą, której jest członkiem rady, może stanowić takie naruszenie. W takiej sytuacji rada gminy ma obowiązek, w terminie miesiąca od dnia wystąpienia przyczyny wygaśnięcia mandatu, podjąć uchwałę stwierdzającą jego wygaśnięcie .
Jeśli rada nie podejmie stosownej uchwały w wyznaczonym terminie, wojewoda, jako organ nadzoru, może wezwać radę do działania. W przypadku dalszej bezczynności rady, wojewoda ma prawo wydać zarządzenie zastępcze stwierdzające wygaśnięcie mandatu radnego .
Nadużycie zaufania mieszkańców przez władze gminy może stanowić podstawę do przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania rady gminy. Zgodnie z ustawą o referendum lokalnym, inicjatywa taka musi pochodzić od mieszkańców i być poparta podpisami co najmniej 10% uprawnionych do głosowania .
Wzywam wszystkich mieszkańców Gminy Mirsk do aktywnego zaangażowania się w sprawy naszej wspólnoty. Nasze działania mogą przyczynić się do przywrócenia transparentności i uczciwości w lokalnych władzach.
Ale jadem trąca. Może tak poczekać na wyjaśnienia. Opiekun świetlicy bierze taki hajs, że mnóstwo chętnych tylko czeka. Mandat nie zawsze w takich wypadkach jest wygaszany nawet przez wojewodę ale oczywiście wszystkie zionące nienawiścią osoby mają teraz pożywkę.
A ja mam nadzieję, że tym radnym nikt mandatów nie wygasi.
Przede wszystkim przepis mówi, że burmistrz nie może podpisać umowy cywilnoprawnej z radnym ! Będzie musiał ponieść za to odpowiedzialność !
Czyżby? Odpowiedzialność? Jaką? Jedyne co tu jest zagrożeniem to utrata mandatu radnego. Oby nie!
Działania są transparentne – no chyba, że ktoś wzrok ma słaby! Nadużycie zaufania obserwatora. Ale jaja. Obserwator nie ma zaufania. Ekstra. Niech przyobserwuje czy sam budzi zaufanie
Co za wstyd ! Rada Gminy Mirsk powinna się natychmiast oczyścić z radnych, którzy łamią przepisy! Burmistrz też jest winny. Oni mogli być nieświadomi ale A J doskonale wiedział na jaką minę ich wsadza.
Jest subtelna różnica pomiędzy złamaniem przepisów, a nieświadomym naruszeniem. Żaden wstyd. Ja go nijak nie widzę. Czy poważnie może ktoś uważać, że A.J. wsadził na minę radną startującą z jego komitetu? Nic głupszego wymyślić nie można.
Jeśli burmistrz nie wie, że nie może z radnymi zawierać umów to co o tym sądzić!?
30 lat pracy w urzędzie i burmistrz nie wie ?!
Jakkolwiek można uznać za prawdziwe wyjażnienia radnych i ich dbałość o dobro wspólne, to brak wiedzy odnośnie uprawnień i zakazów dotyczących radnych (wynikających z ustawy o samorządzie gminnym) jest zatrważające. Podejmują decyzje w imieniu mieszkańców swojej gminy, stanowią organ kolegialny uchwałodawczy w gminie i pokazują, że w zasadzie to nie znają podstawowych zasad obowiązujących radnych. Jak w takim razie pracują nad uchwałami, czy mają pojęcie nad czym głosuja i czy podejmowane decyzje są zgodne z prawem (niejednokrotnie trudniejszymi ustawami niż u.s.g. Czy wymienieni radni znają swoje prawa i obowiązki ?
Kolejną kwestią jest fakt, że ze strony urzędu także ktoś podpisał z nimi umowy. Czy to celowe działanie burmistrza, by się ich pozbyć ? A może to także niekompetencją burmistrza.
Wyjaśnienia radnych tylko potwierdzają, że burmistrz zawarł z nimi umowy cywilnoprawne, że są jako radni w stosunku podległości wobec burmistrza.
Sami powinni złożyć mandaty i uwolnić kolegów radnych z niezręcznie sytuacji!
Jako sołtysi też są w stosunku podległości a jednak prawo to dopuszcza to gdzie problem???
Nie dopuszcza tylko wprost nie zakazuje,. To jednak jest różnica. Rada wykonuje funkcję kontrolną wobec burmistrza, a Burmistrz kontroluje sołtysa. Oczywisty konflikt interesów.
Skoro ustawodawca dopuścił taką opcję poprzez brak definitywnego zakazu do pełnienia obu funkcji to jest to dopuszczalna prawnie sytuacja więc proszę odpuścić sobie dywagacje zmierzające do udowodnienia racji nie znajdującej podstaw w przepisach ani żadnych aktach prawnych. Sołtys nie jest pracownikiem Burmistrza, a organem pomocniczym. Podkreślam pomocniczym, a nie podległym. Nie ma obowiązku wypełniania poleceń, ponieważ nie jest związany umową, która narzucałaby mu wykonywanie poleceń służbowych. Ten niby konflikt interesów w żaden sposób tu nie zachodzi. Totalna bzdura.
Winnych jest kilku, bo:
Skarbnik kontrasygnowała umowę ktoś nadzorował i rozliczał tę pracę, jakąś księgowa robiła przelewy lub wypłacała gotówkę z kasy. I co wszyscy niemi, ślepi?
I jeszcze Przewodnicząca rady przyjęła i analizowała oświadczenie majątkowe Radnego na początku kadencji gdzie były te przychody wykazane.
O czym to wszystko świadczy? Aż strach pomyśleć co tam się dzieje.
A jaki prywatny interes Ci radni mieli w tych umowach? Bo dla mnie żaden. Kolejna sprawa analizy – nie wiem jak to się stało. Pewnie ktoś to wyjaśni. Oświadczenia majątkowe też idą do Urzędu Skarbowego o ile się nie mylę. Jakim cudem tam nikt tego nie widział. A może po prostu za ten rok jeszcze nie ma oświadczeń, a za poprzedni też jeszcze może ich nie być. Druga sprawa czy Gminny widział w oświadczeniu któregoś z dwójki radnych wpływ z Umowy z gminą – wyszczególniony? Strach pomyśleć jaka niewiedza kieruje Gminnym….
24.05.2025 do Rady Miejskiej Gminy Mirsk wpłynęło oświadczenie majątkowe Pana Radnego M.M. czyli na początku kadencji.
W części VIII radny podaje dochody osiągane z tytułu zatrudnienia lub innej działalności zarobkowej lub zajęć z podaniem kwot uzyskiwanych z każdego tytułu.
Radny M.M. wykazał różne dochody ze wskazaniem źródeł/pracodawców, a dochody z umów zleceń potraktował łącznie i nie wiadomo co się składa na kwotę dochodu z tego tytułu.
Już wiadomo, że część tych dochodów z umów zleceń pochodzi z umowy zawartej z burmistrzem Mirska. A reszta?
Jakoś Przewodniczącej rady to nie zainteresowało…
Radni póki co składali jedno oświadczenie na początku kadencji i nawet jak umowy zlecenia wtedy obejmowały umowę z gminą to wspomniany radny miał w tamtym czasie do niej prawo więc co w tym wielkiego. Gdyby był PIT to Przewodnicząca mogłaby to wyłapać, bez PITu średnio to widzę. Poza tym nie wiem czy były jakieś uwagi do oświadczeń, czy ich nie było. Mogła być uwaga o wyszczególnianie poszczególnych umów, tzn. z kim i być może w kolejnym oświadczeniu byłoby tak właśnie. To takie trochę gdybanie. Nawet jak kogoś coś zainteresowało to trzeba zauważyć kto podpisuje umowy. Nie bronię tutaj na siłe tych radnych tylko przepisy są nieco dziwne, że jedyną odpowiedzialność mają radni, a to nie jest tak, że oni w stu procentach zawinili i zrobili coś specjalnie. Już z ich wypowiedzi wynika, że uznali to za coś normalnego. Wiem, że nieznajomość prawa/przepisów nie zwalnia z odpowiedzialności ale w tym wypadku to mogła z ich strony być niewiedza niestety. Sorki za tekst o niewiedzy, sam tez wszystkiego nie wiem dlatego staram się trochę z dystansem podchodzić do tego. Dla mnie niestety nikt nie powinien takich umów przygotować, a radny powinien wiedzieć o konieczności wypowiedzenia takich umów po uzyskaniu mandatu…
Radni chodzą na smyczy burmistrza, ale czy tylko Ci dwaj ?!
Po co ten jad wylewać. Nie każdy rodzaj umowy wiąże się z wygaszaniem mandatu. Żadnego nadużycia zaufania nie widzę. Za to obserwując w ostatnim czasie całokształt działań niektórych osób zastanawiam się skąd tyle nienawiści.
Bardzo ciekawe te dywagacje, które bagatelizują zaistniałą sytuację. Tak nie można, bo mieszkańcy tracą zaufanie do wszystkich reprezentantów władzy!
Którzy? Pisząc mieszkańcy jakby wszyscy….
O mnie prosze nie pisać – nie życzę sobie tego.
Jak słucham transmisji z prac rady, to mam wrażenie, że to rada burmistrza, nie miasta. Wystarczy zauważyć, kto właściwie kieruje pracami rady? Przewodnicząca, czy burmistrz?
Dla mnie Miasta i nie mam zastrzeżeń. Ale oczywiście opozycja Burmistrza zawsze ma swoje widzenie. Jak mieszkańcy gryzący z troski, jak to ostatnio stwierdzono na sesji…. Śmiech na sali…. Z dobrego serca opluje wszystkich…. Jak ktoś robi coś z troski nie robi tego pod publiczkę…. A z pewnością nie w taki sposób…..
Wszystkie petycje mieszkańców sa odzucane nikt z mieszkańcami noe rozmawia wtórują sobie jeden drugiemu. Zero rozmowy logicznego myślenia a Pani Przewodnicząca to jak paw chodzi odbiła władza do głowy sprzedało się swoich znajomych z odnowy
Pokażcie honor i sami oddajcie te mandaty a jak wam mieszkańcy ufają to was przecież drugi raz mogą wybrać
W ogóle się z tym nie zgadzam. Pawi to dużo ale właśnie w odnowie.
Nikt nie rozmawia? Powaga? Paw, a to dobre…. dla mnie osobiście jest zupełnie inaczej może trzeba zastanowić się nad sobą. Honor to wypływa z tego komentarza… oddajcie mandaty, ja pierdziele, poważnie bo ktoś opiekował się świetlicą????
Na sprzedaży zarobek raczej kiepski abstrahując od błędnej oceny. Logiki to brak w tym komentarzu.
No to ciekawe kto teraz się zgłosi na opiekuna tych swietlic afera co najmniej jakby zarobili po 100 tysięcy ale musi boleć to tego tzw SYGNALISTĘ kiedyś na takich mówiliśmy podpier……..cz , kapusta lub ORRMO-wiec
Jaka gmina, taka korupcja … ha, ha, ha
Poważna kasa – jakieś dwie, trzy stówki miesięcznie. Z pewnością z premedytacją się ktoś na to rzucił. Zachęcam do podjęcia się opieki – sprzątanie, odpowiedzialność za mienie, itp. UWAGA Praca 200 zł miesięcznie – Zachęcam do składania CV.
Głos z Giebułtowa niesie że były przewodniczący rady P. ANTONI A. już plakaty drukuje tylko patrzeć jak obecna radna sama się usunie.
Jasia pakuje się
Jeśli burmistrz nie wie, że nie może z radnymi zawierać umów to co o tym sądzić!?
30 lat pracy w urzędzie i burmistrz nie wie ?!
Od dawien dawna wiadomo.że radny gminny nie mógł brać udziału w przetargach .ale o tym że nie może się opiekować świetlicą i brać za to wynagrodzenie to mogło się o tym zapomnieć .Są to tak wielkie pieniądze ,że starczy im pewnie do końca życia , jeżeli sami czasami nic do tej świetlicy nie dołożą , bo na pewno więcej czasu poświęcają tej pracy niż jest to wymagane . Wstyd mi za tych ludzi co zrobili z tego taką zadymę . Mam wrażenie że jest to zagrywka za przegrane , wszystkim tym robiącym burzę życzę wszystkiego najlepszego i tego co oni życzą innym .