Jak zbieg okoliczności dał początek polsko-niemieckiej współpracy

3
1478

Czasami z pozoru mało znaczące zdarzenia mogą wpłynąć na stosunkowo odległą przyszłość. Tak też było w przypadku dwojga pasjonatów lokalnej historii z Polski i Niemiec, którzy nawiązali ze sobą współpracę dzięki dwóm pocztówkom, przedstawiającym przedwojenne fotografie niewielkiej wioski, znajdującej się nieopodal Lwówka Śląskiego.

 

Historia ta rozpoczyna się w roku 2003, kiedy to Karlheinz Arnau, pasjonat regionalistyki z miejscowości Maichngen w południowych Niemczech, odbył wraz ze swoją żoną podróż jej rodzinnej miejscowości na Dolnym Śląsku, gdzie urodziła się i mieszkała ze swoimi rodzicami do zakończenia II wojny światowej. Gaszów, bo tak nazywa się dzisiaj owa miejscowość bardzo zmienił się od czasów, gdy przymusowo opuściła go wraz ze swoją rodziną w 1945 roku. Zwiedzając wioskę, małżeństwo szybko jednak odnalazło dom należący niegdyś do rodziny pani Arnau, gdzie przed wojną znajdował się niewielki sklep oraz punkt pocztowy prowadzony przez jej ojca, Bruna Lindnera. Podczas rozmowy z ówczesnym właścicielem budynku, małżeństwo przekazało mężczyźnie dwie przedwojenne pocztówki, przedstawiające między innymi gaszowskie kamieniołomy, szkołę oraz inne obiekty ważne niegdyś dla ludności Gehnsdorfu, jak brzmiała niemiecka nazwa wioski.

 

W roku 2004 w Niemczech odbył się zjazd rodzin wysiedlonych z Gaszowa w latach czterdziestych. Pan Arnau, znany ze swojego zamiłowania do historii poproszony został wówczas o napisanie niewielkiej publikacji, która miała przedstawić życie przedwojennego Gehnsdorfu, zebrać stare fotografie znajdujące się w domowych archiwach, oraz ocalić od zapomnienia pamięć o niegdyś licznej lokalnej społeczności. Jeszcze w tym samym roku ukazała się niewielka książka, będąca wówczas jedyną pozycją podejmującą w całości temat historii tej niewielkiej wsi.

 

Kilkanaście lat później, zafascynowany przeszłością swej rodzinnej miejscowości, uczeń lwóweckiego technikum- siedemnastoletni wówczas Mateusz Stanek rozpoczął poszukiwania i kolekcjonowanie materiałów związanych z historią Gaszowa. Przeszukując internet, natrafił on na skany dwóch pocztówek, na których dostrzegł dom należący niegdyś do jego prababci. To zachęciło go do dalszych poszukiwań. W internetowym wydaniu jednego z lokalnych niemieckich czasopism natrafił on na artykuł opisujący urodziny człowieka urodzonego tu przed wojną. A więc wciąż są osoby pamiętające przedwojenny Gehnsdorf!

 

W styczniu 2017 roku Telewizja Bolesławiec opublikowała na portalu YouTube krótkometrażowy film dokumentalny opowiadający o przeszłości Gaszowa, w którym zaprezentowane zostały między innymi przedwojenne zdjęcia, przekazane przez pana Arnau podczas jego ostatniej wizyty, oraz wyniki badań historycznych Mateusza Stanka. W tym samym roku ukazała się, napisana przez niego, pierwsza polskojęzyczna publikacja na temat historii wioski, co nie oznaczało jednak zakończenia badań.

 

W tym miejscu opowieść dociera do współczesności. Kilka miesięcy temu, pewnego zimowego wieczoru pan Arnau przeglądając internet natrafił na wspomniany wcześniej film bolesławieckiej telewizji. Jakież było jego zaskoczenie, gdy na jednym z ujęć zauważył pocztówki, które przywiózł do Polski kilkanaście lat wcześniej! Zaowocowało to dalszymi poszukiwaniami, które doprowadziły go do portalu Lwówecki.info i artykułu sprzed kilku lat, napisanego przez Mateusza Stanka, opisującego owe fotografie. W celu wyjaśnienia kilku nieścisłości w artykule, dzięki redakcji panu Karlheinzowi udało się skontaktować z jego autorem, co zaowocowało wielomiesięczną wymianą wiadomości i posiadanych przez siebie źródeł historycznych. Pomiędzy dwoma pasjonatami z różnych krajów i pokoleń nawiązała się żywa przyjaźń i korespondencja, dzięki której obie strony dowiedziały się wielu nowych i interesujących rzeczy, a wciąż żyjący mieszkańcy przedwojennego Gehnsdorfu mogli bliżej poznać wydarzenia, jakie miały w nim miejsce po 1945 roku. Obydwie strony otrzymały od siebie dziesiątki fotografii, zarówno współczesnych, jak i przedwojennych, pochodzących wprost z domowych albumów rodzin, które niegdyś tu mieszkały.

 

Współpraca ta jest niezwykle ciekawa nie tylko ze względu na różne narodowości rozmówców, barierę językową, która została całkowicie zniwelowana przez internetowy translator, ale także różnice pokoleniowe (badacze mają kolejno 23 i 89 lat), pomimo których od początku znaleźli wspólny język i stali się dobrymi przyjaciółmi. Wynikiem ich współpracy będzie publikacja, która zepnie ich wielomiesięczną korespondencję i będzie podsumowaniem badań historycznych, prowadzonych niezależnie od siebie przez wiele lat w różnych krajach, z wykorzystaniem archiwów niemieckich, polskich i rosyjskich. Książka ta obecnie znajduje się w fazie przygotowania i powinna ukazać się w przeciągu najbliższych miesięcy.

3 KOMENTARZE

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj