Gdzie diabeł nie może tam reportera pośle

1
742

Hubert Targoński tylko cudem przeżył dramatyczny wypadek na budowie. Młody człowiek do końca życia będzie niepełnosprawny. Sąd nie miał żadnych wątpliwości, że to właściciele firmy, w której pracował mężczyzna, są winnymi tej tragedii i muszą pokryć koszty rehabilitacji Huberta. Niestety, wyrok jest niewykonalny, ponieważ przedsiębiorcy informują sąd, że są bezrobotni i nie mają dochodów. Wyniki naszej dziennikarskiej prowokacji pokazują, że jest zupełnie inaczej… – czytamy w zapowiedzi materiału Pawła Kazimierczaka pt.: „Odszkodowanie”, który we wtorek 15 października został wyemitowany w programie „Magazyn Ekspresu Reporterów”.

Dziennikarz przypomina dramatyczną historię pochodzącego z Kotlisk koło Lwówka Śląskiego Huberta Targońskiego, który w 2017 roku podjął pracę „na czarno”. W firmie, dla której pracował wykonywał prace związane z budową domu w Bolesławcu. Tam 24 sierpnia doszło do wypadku. Podczas cięcia pustaka fleks wypada z jego rąk i po odbiciu się od ściany tarcza przecina jego szyję. Rozpoczęła się dramatyczna walka z czasem, walka o życie Huberta.

Pani Marzena Łoza matka Huberta opowiada o szczegółach tej dramatycznej walki, mówi o tym jak lekarze nie dawali jej synowi szans na życie, a jednak się udało. Hubert żyje, niemniej już nigdy nie będzie żyć i funkcjonować tak jak przed wypadkiem.

W cieniu kilkuletniego dramatu, walki o życie, wielomiesięcznej rehabilitacji i szukania pieniędzy na leczenie rozgrywa się sprawa pracodawców.

Ani prokuratura ani sąd nie mieli wątpliwości, że odpowiedzialność za wypadek spoczywa na właścicielach firmy. Ci przyznają się do winy. Sąd wymierza kary i skazuje ich. – Róży P. zostaje wymierzona kara 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata a Michał P. otrzymał karę 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. W stosunku do obojga oskarżonych zostaje wymierzona także kara grzywny i orzeczone zostały także nawiązki od obojga oskarżonych na rzecz pokrzywdzonego w kwocie po 15 tysięcy złotych – tłumaczy w materiale Rzecznik Prasowy Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze SSO Tomasz Skowron, który dodaje także, iż Michał P. był wcześniej już karany za przestępstwa fałszowania dokumentów.

Skazani właściciele firmy mieli niezwłocznie zapłacić łącznie kwotę 30.000 złotych na rzecz Huberta. Pieniądze te miały pomóc w jego rehabilitacji. Jednak zaraz po uprawomocnieniu się wyroku zamknęli firmę i poinformowali sąd, że nie mają żadnych źródeł dochodów.

Dziennikarska prowokacja ujawnia szokujące kulisy sprawy. Okazuje się, że Michał P. prowadzi biznes, który całkiem nieźle się kręci. Dziennikarz podający się za osobę szukającą pracy słyszy od Michała P. o szeregu inwestycji, w tym np. o budowie komendy policji w Bolesławcu, gdzie firma ma wykonywać prace. Właściciel firmy w ostatnim czasie zajmuje się także sprzedażą narzędzi i materiałów budowlanych.

Po ujawnieniu się Pawła Kazimierczaka i przedstawieniu, że jest dziennikarzem Michał P. przyznaje, że nie wywiązał się z wyroku sądu i twierdzi, że nie ma pieniędzy.

Już pół roku temu reprezentujący Huberta adwokat Ernest Ziemianowicz, informował sąd, że Michał P. i Róża P. nie wykonali wyroku w związku, z czym należy niezwłocznie rozpocząć procedurę odwieszania kary więzienia.

Liczymy na to oczywiście, że sąd w ramach swoich kompetencji podejmie odpowiednie działania poprzez odwieszenie tych wyroków w zakresie zawieszonych kar pozbawienia wolności – mówi adwokat Ernest Ziemianowicz.

Zainteresowanie tematem przez dziennikarzy okazuje się bardzo skuteczne. Warto poświęcić czas, przetrwać dwie minuty reklam i obejrzeć cały materiał dostępny na stronie TVP. Reportaż pt.: „Odszkodowanie” rozpoczyna się w 23 minucie i 15 sekundzie.

https://vod.tvp.pl/video/magazyn-ekspresu-reporterow,15102019,44542027

1 KOMENTARZ

  1. Przykład Polskiego kombinatorstwa w celu nieuiszczenia należnych roszczeń.Powinni siedzieć ,albo płacić- Każdy kto znimi współpracuje przykłada cegiełkę do okradania chłopca- krótko.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj