44 kilometr drogi krajowej nr 30 to jeden z najczęściej pojawiających się w mediach odcinek krajówki. Niestety, za każdym razem za informacją idzie ludzka tragedia.
Trudno zliczyć, ile to razy w ciągu roku na „feralnym zakręcie” dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń drogowych. Oczywiście, a każdym z nich stoi zbieg co najmniej dwóch, trzech okoliczności. Zazwyczaj to mokra nawierzchnia i nadmierna, niedostosowana do warunków na panujących na drodze prędkość. Często dochodzi do tego także zmęczenie, czy alkohol. Efekt? Zniszczone samochody i poszkodowani w szpitalach.
Do kolejnego zdarzenia na „feralnym zakręcie” doszło około godzi. 15. w sobotnie popołudnie 5 października br.
Z wstępnych informacji wynika, iż kierująca Peugeotem 44-letnia mieszkanka powiatu karkonoskiego nie zapanowała nad pojazdem wchodząc w zakręt w wyniku czego auto wypadło z drogi i dachowało.
Okoliczności zdarzenia wyjaśniają obecni na miejscu funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim.