– Wyrzucanie dla psów i kotów resztek z kurczaka, zwłaszcza kości, jest “niedźwiedzią przysługą”, bowiem czworonóg i tak się tym nie naje, a może to spowodować, że kość utkwi w gardle lub w przewodzie pokarmowym i potrzebna będzie interwencja chirurgiczna weterynarza. – pisze do redakcji czytelniczka, która tłumaczy, iż nadal jest niska świadomość, szczególnie osób starszych, które dokarmiają zwierzęta resztkami ze stołu i podaje przykład jednej z mieszkanek Pławnej, która notorycznie wystawia miski z resztkami dla zwierząt – Może ta pani kieruje się dobrym sercem, ale powinna wiedzieć, czym może skutkować połknięcie przez kota lub psa kilkucentymetrowej kości z kurczaka, który przecież nie jest naturalnym pokarmem dla kota. – dodaje.
Tłumaczenia i upominanie mieszkanki w tym przypadku niewiele dają. – Ta osoba nic sobie nie robi z tych upomnień zgłaszanych do niej przez wielu mieszkańców i dalej wystawia kości przed dom. – pisze czytelniczka, która dodaje, iż były już przypadki, że przez to mieszkańcy ze swoimi pupilami musieli jeździć do weterynarzy – Ktoś musiał nawet jechać do Jeleniej Góry do całodobowej opieki weterynaryjnej w związku z takim przypadkiem.
Niestety, kości drobiowe mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowa i życia czworonoga. Są one puste w środku i po przegryzieniu przybierają postać ostrych odłamków, które z łatwością mogą przebić ścianę jelit i doprowadzić do krwotoku wewnętrznego, a to może skończyć się nawet śmiercią pupila.
Ale nie tylko kości drobiowe są mało przyjaznym pokarmem dla czworonogów. Również inne przygotowane dla ludzi wyroby np. wędliny, czy szynki zawierają duże ilości przypraw, soli, pieprzu, które dla zwierzaków mogą być szkodliwe.
Zanim więc będziemy chcieli pomóc zwierzakom upewnijmy się, czy nie wyświadczamy im niedźwiedziej przysługi. Internet jest pełen porad żywieniowych dla czworonogów. Te można uzyskać także u każdego dobrego lekarza weterynarii.
Pamiętajmy o tym nie tylko przy wigilijnym stole.
Miezkanka
Zgadzam się z Panią, ze nie wolno podawać zwierzętom kości drobiowych,jednak wszędzie na wsiach kiedyś karmiło się koty i psy resztkami z domowego np. obiadu. Psy i koty żyły i były zdrowe. Teraz weszła moda karmienia sztucznymi paszami, od których często mają wrzody jelit itp. Wiem to z doświadczenia.
Może to chodzi o tę kobietę, co mieszka w byłym “Wiarusie” i zwabia nieswoje koty kośćmi z kurczaka.