Deszczówka wymywa pobocza. Jest reakcja Zarządu Dróg

9
1856

Zarząd Dróg Powiatowych w Lwówku Śląskim oczekuje na specjalistyczną maszynę, dzięki której pobocza drogi zostaną poprawione, co zapobiegnie ich wymywaniu przez wody opadowe.

 

O remont tej drogi mieszkańcy zabiegali od dawna. Mimo, że asfalt miał zaledwie kilkanaście lat, to jego stan był bardzo zły, a po ostatniej zimie wręcz katastrofalny. Dzięki staraniom Zarządu Powiatu poprzedniej kadencji udało się pozyskać środki z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg, które mocno wspomogły Powiat. Wiosną przystąpiono do remontu drogi powiatowej Pilchowice- Radomice w gminie Wleń.

Prace odebrane zostały w połowie czerwca. Jednak radość mieszkańców z nowego asfaltu nie trwała zbyt długo. Wprawdzie sama nawierzchnia jest bez zarzutów, jednak zastosowana technologia wykonania poboczy nie sprawdziła się w tym przypadku.

„Od czerwca mamy w Radomicach nową drogę z Pilchowic. Po każdym deszczu (wcale nie trzeba tak spektakularnych opadów, jak dzisiejszej nocy, wystarczy trochę gwałtowniejsze 10 mm, o co latem nietrudno) droga wygląda tak samo.” – wskazuje w liście do redakcji jeden z mieszkańców, który zwraca uwagę na negatywne skutki dla użytkowników dróg.

„Od czasu oddania drogi do użytku naprawialiśmy opony 8 razy, jedna była tak głęboko rozcięta, że nie nadawała się już do naprawy. Podobny problem z oponami ma wielu mieszkańców. Wbrew pozorom nie potrzeba do tego opadów – ostre kruszywo bazaltowe zalega na jezdni (w mniejszej ilości, lecz równie skutecznej) również podczas słonecznej pogody.” – pisze poirytowany kierowca.

Zarząd Dróg Powiatowych zaznacza, iż droga została wykonana zgodnie ze sztuką.

„Powiat Lwówecki wiosną 2024r wyremontował drogę powiatową 2531D Pilchowice – Radomice – Łupki. Odcinek objęty robotami budowlanymi to 4,6 km. W czerwcu br. zakończyły się roboty i wykonawca zgłosił gotowość do odbioru.” – wspomina Pan Marek Makowski Kierownika ZDP w Lwówku Śląskim, który przyznaje, iż jeden z odcinków wymaga poprawy.

“Podczas ulewnych deszczy, a takich w ostatnim czasie nie brakuje, na odcinku około 300 m w Radomicach, wody opadowe wymywają nowo wykonane pobocza drogi. Woda przenosi kruszywo głównie na jezdnię, a w miejscu pobocza powstaje wyrwa. Na pozostałych odcinkach drogi, pobocza są w bardzo dobrym stanie. Dla drogi klasy lokalnej, a droga 2531D jest taką drogą, pobocze gruntowe przysypane kruszywem to typowe rozwiązanie projektowe określone w przepisach techniczno-budowlanych dotyczących dróg publicznych. Jednak dla tego krótkiego odcinka typowe rozwiązanie nie sprawdziło się.

Służba Drogowa ZDP na tym odcinku była zmuszona kilkakrotnie dokonywać napraw. Wykonawca wykonał roboty drogowe zgodnie z dokumentacją i nie można do niego mieć pretensji o zaniedbania w wykonaniu.

Z obserwacji, jakie przeprowadziliśmy podczas opadów deszczu jasno wynika, że z przyległych do drogi posesji spływają na jezdnię bardzo duże ilości wody. Zjazdy do posesji nie posiadają żadnych urządzeń odwadniających i to głównie napływająca woda ze zjazdów powoduje uszkodzenia pobocza. ZDP przeprowadził rozmowy z właścicielami tych posesji w tej sprawie. Oprócz odpowiednich zabiegów na zjazdach, na odcinku gdzie występuje wymywanie kruszywa zostanie wykonane utrwalenie pobocza emulsją asfaltową. Czynności te rozwiążą problem na długi czas.” – zapewnia pan kierownik.

Do tego czasu drogowcy w miarę możliwości starają się usuwać zalegające na drodze kamienie.

9 KOMENTARZE

  1. Wiele dróg w powiecie jest w takim stanie, nie tylko Radomice. Sypią ten żwir na pobocze i po pierwszej wodzie jest wypłukany, a woda podchodzi pod asfalt i droga się osuwa…

  2. Zobaczcie na chodnik wzdłuż stadionu miejskiego. Tak zarósł, że nie da się już bezpiecznie minąć z innym przechodniem, nie mówiąc już o wózku dziecięcym. Dlaczego tego nikt od lat nie plewi?

  3. Być może wsypanie do rowu poboczowego bazaltu o dużej frakcji sprawdza się na płaskich odcinkach dróg, na nizinach. W Radomicach są stromizny, a luzem leżący bazalt na poboczu nie chce podczas ulewy trzymać się w miejscu siłą własnej woli, i działa na niego nie woda z okolicznych domostw (oskarżanie mieszkańców jest tu karygodne wg mnie!) a siła grawitacji i woda opadowa. Pobocze jest wykonane niezgodnie z logiką, i nie ma co tłumaczyć, że spełnia wymogi przetargu. Ta droga zacznie się załamywać lada dzień. Odpowiedzialnych brak, może mieszkańcy powinni na własny koszt naprawiać buble wykonawców?

  4. Zgodnie z warunkami przetargu wykonawca udzielił 36mc gwarancji na wykonane prace. Czy ta sytuacja nie kwalifikuje się do reklamacji? Dlaczego drogę ma naprawić Zarząd Dróg?

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj