Zarząd Dróg Powiatowych w Lwówku Śląskim oczekuje na specjalistyczną maszynę, dzięki której pobocza drogi zostaną poprawione, co zapobiegnie ich wymywaniu przez wody opadowe.
O remont tej drogi mieszkańcy zabiegali od dawna. Mimo, że asfalt miał zaledwie kilkanaście lat, to jego stan był bardzo zły, a po ostatniej zimie wręcz katastrofalny. Dzięki staraniom Zarządu Powiatu poprzedniej kadencji udało się pozyskać środki z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg, które mocno wspomogły Powiat. Wiosną przystąpiono do remontu drogi powiatowej Pilchowice- Radomice w gminie Wleń.
Prace odebrane zostały w połowie czerwca. Jednak radość mieszkańców z nowego asfaltu nie trwała zbyt długo. Wprawdzie sama nawierzchnia jest bez zarzutów, jednak zastosowana technologia wykonania poboczy nie sprawdziła się w tym przypadku.
„Od czerwca mamy w Radomicach nową drogę z Pilchowic. Po każdym deszczu (wcale nie trzeba tak spektakularnych opadów, jak dzisiejszej nocy, wystarczy trochę gwałtowniejsze 10 mm, o co latem nietrudno) droga wygląda tak samo.” – wskazuje w liście do redakcji jeden z mieszkańców, który zwraca uwagę na negatywne skutki dla użytkowników dróg.
„Od czasu oddania drogi do użytku naprawialiśmy opony 8 razy, jedna była tak głęboko rozcięta, że nie nadawała się już do naprawy. Podobny problem z oponami ma wielu mieszkańców. Wbrew pozorom nie potrzeba do tego opadów – ostre kruszywo bazaltowe zalega na jezdni (w mniejszej ilości, lecz równie skutecznej) również podczas słonecznej pogody.” – pisze poirytowany kierowca.
Zarząd Dróg Powiatowych zaznacza, iż droga została wykonana zgodnie ze sztuką.
„Powiat Lwówecki wiosną 2024r wyremontował drogę powiatową 2531D Pilchowice – Radomice – Łupki. Odcinek objęty robotami budowlanymi to 4,6 km. W czerwcu br. zakończyły się roboty i wykonawca zgłosił gotowość do odbioru.” – wspomina Pan Marek Makowski Kierownika ZDP w Lwówku Śląskim, który przyznaje, iż jeden z odcinków wymaga poprawy.
“Podczas ulewnych deszczy, a takich w ostatnim czasie nie brakuje, na odcinku około 300 m w Radomicach, wody opadowe wymywają nowo wykonane pobocza drogi. Woda przenosi kruszywo głównie na jezdnię, a w miejscu pobocza powstaje wyrwa. Na pozostałych odcinkach drogi, pobocza są w bardzo dobrym stanie. Dla drogi klasy lokalnej, a droga 2531D jest taką drogą, pobocze gruntowe przysypane kruszywem to typowe rozwiązanie projektowe określone w przepisach techniczno-budowlanych dotyczących dróg publicznych. Jednak dla tego krótkiego odcinka typowe rozwiązanie nie sprawdziło się.
Służba Drogowa ZDP na tym odcinku była zmuszona kilkakrotnie dokonywać napraw. Wykonawca wykonał roboty drogowe zgodnie z dokumentacją i nie można do niego mieć pretensji o zaniedbania w wykonaniu.
Z obserwacji, jakie przeprowadziliśmy podczas opadów deszczu jasno wynika, że z przyległych do drogi posesji spływają na jezdnię bardzo duże ilości wody. Zjazdy do posesji nie posiadają żadnych urządzeń odwadniających i to głównie napływająca woda ze zjazdów powoduje uszkodzenia pobocza. ZDP przeprowadził rozmowy z właścicielami tych posesji w tej sprawie. Oprócz odpowiednich zabiegów na zjazdach, na odcinku gdzie występuje wymywanie kruszywa zostanie wykonane utrwalenie pobocza emulsją asfaltową. Czynności te rozwiążą problem na długi czas.” – zapewnia pan kierownik.
Do tego czasu drogowcy w miarę możliwości starają się usuwać zalegające na drodze kamienie.
Wiele dróg w powiecie jest w takim stanie, nie tylko Radomice. Sypią ten żwir na pobocze i po pierwszej wodzie jest wypłukany, a woda podchodzi pod asfalt i droga się osuwa…
Szkoda pieniędzy na korytka.Wystarczy je zamontować i problem sam zniknie nowy asfalt czy stary
To samo w Zbylutowie i Chmielnie. Nowa droga a już pozałamywana.
Pomiędzy Krobicą a Gierczynem brak jest posesji i pobocze drogi powiatowej jest od kilku lat podmyte.
A kto robił odbiór tej drogi
Inwestor
Zobaczcie na chodnik wzdłuż stadionu miejskiego. Tak zarósł, że nie da się już bezpiecznie minąć z innym przechodniem, nie mówiąc już o wózku dziecięcym. Dlaczego tego nikt od lat nie plewi?
Być może wsypanie do rowu poboczowego bazaltu o dużej frakcji sprawdza się na płaskich odcinkach dróg, na nizinach. W Radomicach są stromizny, a luzem leżący bazalt na poboczu nie chce podczas ulewy trzymać się w miejscu siłą własnej woli, i działa na niego nie woda z okolicznych domostw (oskarżanie mieszkańców jest tu karygodne wg mnie!) a siła grawitacji i woda opadowa. Pobocze jest wykonane niezgodnie z logiką, i nie ma co tłumaczyć, że spełnia wymogi przetargu. Ta droga zacznie się załamywać lada dzień. Odpowiedzialnych brak, może mieszkańcy powinni na własny koszt naprawiać buble wykonawców?
Zgodnie z warunkami przetargu wykonawca udzielił 36mc gwarancji na wykonane prace. Czy ta sytuacja nie kwalifikuje się do reklamacji? Dlaczego drogę ma naprawić Zarząd Dróg?