Inspektorzy zatrzymali do rutynowej kontroli zespół pojazdów został poddany wstępnej kontroli stanu technicznego. Doświadczenie funkcjonariuszy uczy, że nawet pojazd niewzbudzający na pierwszy rzut oka większych podejrzeń co do jego sprawności, może kryć w sobie poważne nieprawidłowości. W tym przypadku inspektor zauważył, że jeden z siłowników hamulców naczepy jest odłączony od układu pneumatycznego oraz mechanicznie zablokowany, dla umożliwienia swobodnego obrotu koła.
Dodatkowo, odłączone przewody zostały załamane aby uniknąć wypływu powietrza i umożliwić dalszą jazdę. Kierowca, świadomy powagi sytuacji szczerze wyjaśnił, że siłownik uległ uszkodzeniu w trakcie jazdy a niedopuszczalna przeróbka miała na celu umożliwienie kontynuowania jazdy.
W związku ze stwierdzoną poważną usterką zostało wszczęte wobec przewoźnika postępowanie wyjaśniające. Komentarza wymaga w tej sprawie fakt, że w toku kontroli kierowca zorganizował naprawę pojazdu a mobilny serwis wezwany na miejsce kontroli wymienił siłownik w pół godziny za kwotę sporo niższą niż kwota możliwej kary.
Czy w tych okolicznościach warto ryzykować bezpieczeństwem stawiając je niżej kosztów naprawy pojazdu która w dzisiejszej rzeczywistości może być często wykonana w każdym miejscu i czasie?