Od kilku tygodni mieszkańcy Wlenia żyją plotkami o rzekomych nieprawidłowościach w rozliczeniach finansowych wspólnot mieszkaniowych. Mowa jest o setkach tysięcy złotych. Burmistrz w niektórych wypowiedziach wspomina o 750 000 zł, które nie wpłynęły na konto gminy.
W związku z tą sytuacją doszło do absurdalnej sytuacji w wyniku, której w mojej ocenie Gmina Wleń ewidentnie naruszyła dobra osobiste jednego z mieszkańców, publikując na oficjalnej stronie internetowej nagranie wideo z jego nazwiskiem w kontekście popełnienia czynu przestępczego.
W trakcie sesji rady Miasta i Gminy Wleń jeden z radnych zwracając się do burmistrza pytał.
Ja bym się chciał dowiedzieć, żeby pan powiedział mieszkańcom, co się stało z gminą? Co się stało ze wspólnotami? Dlaczego pan (w tym momencie pada nazwisko jednego z mieszkańców) okradł gminę? Kto to nadzorował z gminy?
Burmistrz Artur Zych wyjaśniał, że używanie pojęcia okradł i nazwiska jest niezgodne z ustawą RODO i przestrzegał przed takim postępowaniem.
Zaledwie kilka godzin później na oficjalnej stronie Urzędu Miasta i Gminy Wleń oraz profilu gminy jednego z forum społecznościowym zostało opublikowane nagranie z sesji Rady Miasta i Gminy z pełną wypowiedzią radnego. W nagraniu zamieszczonym przez Urząd pada nie zanonimizowane nazwisko mieszkańca Wlenia w kontekście dokonania czynu przestępczego, co może naruszać jego dobra osobiste.
Według Ministerstwa Cyfryzacji w publikowanych przez Urzędy Gmin relacjach z sesji Rady Miast anonimizacja danych osób może być konieczna, na etapie publikacji nagrań – w zakresie, w jakim udostępnienie określonych informacji naruszałoby prywatność osoby fizycznej. W tym wypadku raczej nie ma wątpliwości, że do takiego naruszenia doszło.
W uzasadnieniu do wyroku w bardzo zbliżonej sprawie NSA wyjaśnił, że czym innym jest nagrywanie obrad, a czym innym ich udostępnianie, ponieważ ten, kto upublicznia dane zawarte w nagraniu, przetwarza je, co ma również konsekwencje prawne.
autor: Andrzej Jaśkiewicz, wleninfo.pl
To nie gmina ponosi winę a radny, który wymienił nazwisko a poza tym sesje rady są jawne więc nie widzę tu winy gminy. Tym bardziej, że burmistrz ostrzegal o naruszeniu RODO