Od 1 stycznia 2012 r. Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Wałbrzychu zlikwidowało stacjonarne punkty poboru krwi w Lubaniu, Bolesławcu, Zgorzelcu i Lwówku Śląskim. W ich miejsce wprowadzono pozyskiwanie krwi za pomocą mobilnego punktu (specjalnie do tego przystosowanego autobusu). Po dekadzie przychodzi czas na refleksję.
Lwówek Śląski, podobnie jak inne miejscowości na Dolnym Śląsku, odczuwa skutki decyzji o likwidacji stacjonarnego punktu krwiodawstwa, która została wprowadzona na początku 2012 roku. Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa (RCKiK) w Wałbrzychu zastąpiło punkt w Lwówku Śląskim mobilną stacją poboru krwi, która początkowo przyjeżdżała tu kilka razy w miesiącu. Ta zmiana, choć mogła wydawać się ekonomicznie uzasadniona, niesie za sobą poważne konsekwencje.
Nie od dziś wiadomo, że krew jest niezastąpiona w leczeniu wielu chorób i ratowaniu ludzkiego życia. Jej regularne dostawy są kluczowe dla szpitali, które korzystają z niej w przypadkach nagłych operacji, przeszczepów organów czy leczenia pacjentów onkologicznych. Niestety, tego życiodajnego płynu ciągle brakuje, ciągle słyszymy o potrzebie pilnego oddawania krwi na potrzeby leczenia pacjenta, który uległ wypadkowi, czy osoby zmagającej się z groźną chorobą. Akcje w mediach społecznościowych, w których bliscy osób potrzebujących krwi wręcz błagają o jej oddanie są niemal codziennością. Nie brakuje też dramatycznych apeli wystosowywanych przez Regionalne Centra Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa o braku krwi niemal wszystkich grup!
Odpowiedzią RCKiK i polskiego rządu, przez ostatnią dekadę, na to zapotrzebowanie są mobilne punkty, które zastąpiły te stacjonarne. Niestety, mobilne punkty poboru krwi, choć wygodne przy organizowaniu akcji nieregularnych, jak te podczas festynów, nie spełniają oczekiwań regularnych krwiodawców. Autobusy wyposażone w kilka stanowisk, które początkowo przyjeżdżały do Lwówka Śląskiego kilka razy w miesiącu, a obecnie raz na dwa miesiące, nie są w stanie zapewnić takiego komfortu jak niegdyś punkty stacjonarne. Krwiodawcy muszą często czekać na zewnątrz, niezależnie od warunków pogodowych, co jest szczególnie uciążliwe w miesiącach zimowych.
Sam proces oddawania krwi wymaga czasu. Tymczasem liczba dostępnych miejsc w mobilnych punktach jest ograniczona, co prowadzi do konieczności oczekiwania często na zewnątrz, a w konsekwencji zniechęca dawców. W efekcie niektórzy regularni dawcy rezygnują z udziału w akcjach krwiodawstwa, co stanowi realne zagrożenie dla stabilności dostaw krwi w regionie.
Tu warto wspomnieć, iż jeszcze nie tak dawno temu Lwówek Śląski nazywany był „czerwonym zagłębiem” i to nie ze względu na zapatrywania polityczne mieszkańców, a działalność honorowych dawców krwi pod przewodnictwem Józefa Gielerta, który odegrał kluczową rolę w rozwoju lokalnego krwiodawstwa. Był on prezesem zarządu Klubu Honorowych Dawców Krwi w Lwówku Śląskim. Pod jego przewodnictwem klub rozrósł się do ponad 2200 członków, a każdego roku dawcy z Lwówka przekazywali ponad 1200 litrów krwi. Gieret przyciągał ludzi do tej szlachetnej inicjatywy swoim humorem, charyzmą i ogromnym oddaniem, co sprawiło, że lokalne krwiodawstwo kwitło. Za zasługi został uhonorowany tytułem Honorowego Obywatela Lwówka Śląskiego, a jego praca na rzecz krwiodawstwa przyczyniła się do tego, że miasto stało się jednym z najważniejszych ośrodków krwiodawstwa w Polsce. Te lata niestety minęły.
Decyzja o likwidacji stacjonarnych punktów została podjęta bez konsultacji z lokalnymi klubami Honorowych Dawców Krwi, co spotkało się z ich sprzeciwem. Po zmianie lokalni politycy zwracali uwagę, że utrudnianie dostępu do punktów krwiodawstwa negatywnie wpływa na zaangażowanie krwiodawców. Niestety, apele te trafiały w próżnię
Efektem tego jest drastyczny spadek liczby aktywnych krwiodawców w regionie. Jak przyznaje dziś w rozmowie z Lwówecki.info odpowiedzialne za krwiodawstwo na terenie byłego województwa jeleniogórskiego RCKiK w Wałbrzychu, mobilny punkt, czyli krwiobus do Lwówka Śląskiego dociera, co dwa miesiące!!! Co dwa miesiące wizytuje też w Gryfowie Śląskim. W stolicy powiatu lwóweckiego krew oddają głównie stali krwiodawcy. Tych przy każdej takiej wizycie jest około … 30 !!! A możliwości przerobowe krwiobusa to ok. 40 osób dziennie. W naszej ocenie to pokazuje upadek krwiodawstwa w regionie, ale także jest przykładem funkcjonowania i promocji krwiodawstwa w kraju.
Co więcej, to w 2024 roku Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Wałbrzychu przyznaje, iż nie prowadziło na terenie powiatu lwóweckiego żadnych szerszych akcji promocyjno- edukacyjnych poza zwracaniem się z prośbą do honorowych dawców krwi, by zachęcali swoich bliskich do jej oddawania! Brak systemowych działań związanych z promocją krwiodawstwa doprowadził nasz region nad przepaść.
Dziś krwiodawcy pytani o sprawę zwracają uwagę, że stały punkt krwiodawstwa zapewniłby regularność i komfort, co w ich ocenie przyczyniłoby się do zwiększenia ilości oddawanej krwi. Jak podkreślają, stacjonarny punkt to miejsce, które buduje zaufanie i więź między dawcą a systemem krwiodawstwa i w dłuższej perspektywie pozwala na stabilność w dostawach krwi. Ponadto pozwala prowadzić akcje promocji krwiodawstwa w regionie, a tym samym zachęcać młodzież, czy pracowników lokalnych firm do masowych akcji krwiodawstwa, czego RCKiK nie realizuje, a przynajmniej nie robi tego tak skutecznie, jak mógłby to robić lokalny, powiatowy punkt.
W rozmowie z nami wieloletni krwiodawcy podkreślają, iż odbudowa stacjonarnego punktu krwiodawstwa w Lwówku Śląskim to z pewnością inwestycja w zdrowie i życie mieszkańców i nie powinno się na takiej oszczędzać, tym bardziej, iż ratująca zdrowie i życie ludzi krew jest darem bezcennym.
Jakie jest Wasze zdanie w temacie krwiodawstwa w Lwówku Śląskim i powiecie lwóweckim? Czy mogący dotrzeć w każde miejsce krwiobus to dobre i skuteczne rozwiązanie, czy należy poczynić starania do przywrócenia w stolicy powiatu stacjonarnego punktu poboru krwi?
W naszej ocenie nikt za nas nie odbuduje tętniącego życiem krwiodawstwa w powiecie lwóweckim, w regionie. Bez zabiegania o utworzenie stacjonarnego punktu poboru krwi, bez zabiegania o środki na jego prowadzenie, promocję i edukację, za kilka lat o krwiodawcach dzieci będą uczyły się na lekcjach historii. A jak dojdzie do wypadku, lekarze będą rozkładali ręce i mówili: „Przykro nam, ale na uratowanie życia bliskiej Ci osoby nie mamy krwi”.
Warto rozpocząć działania, tym bardziej, iż Bolesławiec odzyskał punkt stacjonarny, a o przywrócenie możliwości oddawania krwi na miejscu zabiegają dziś też w Lubaniu. W Lwówku Śląskim, jak na razie cisza w temacie, a odbudowa krwiodawstwa w powiecie lwóweckim zajmie tu sporo czasu i pochłonie mnóstwo sił i środków.
Stąd też nasz apel do samorządowców, radnych Rady Powiatu Lwóweckiego, ale także władz gmin powiatu lwóweckiego – burmistrzów, radnych – jak i polityków wszystkich opcji oraz medyków, o podjęcie inicjatyw, o podjęcie uchwał intencyjnych, o wystosowanie do minister zdrowia petycji, … o podjęcie działań, zanim będzie za późno.
W dniu moich 18 urodzin pierwszy raz oddałem krew i tak mi się ta forma pomocy spodobała że przez kolejne 12 lat regularnie odwiedzałem punkt krwiodawstwa we Lwówku,czesto w parę osób ale niestety jakiś idiota zamknął to cudowne miejsce i od tej pory ani razu nie miałem okazji oddać krew,tak samo jak spora grupa znajomych. Jestem pewny że nawet ponowne otwarcie takiego punktu nie zachęci już takiej ilość ludzi do przychodzenia co kiedyś, ktoś powinien ponieść konsekwencje za zniszczenie tej instytucji
Kiedys oddawalem co najmniej 2 razy w roku, od kiedy zlikwidowano Punkt w Lwowku I jak slusznie zauwazyl autor tekstu, postalem raz w deszczu, raz w upale I odechcialo mi sie odawania krwi, ponadto odnosilem wrazenie, ze jestem tam intruzem porownujac do owczesnego Punktu, gdzie pan Jozef byl praktycznie codziennie, to byla przepasc na niekorzysc tych autobusow! Jestem za otwarciem Punktu Krwiodawstwa w miastach co najmniej powiatowych.
Przepasc
Super pomysł a co burmistrz na to?
Tylko żeby w czwartek przyjeżdżał bo akurat byłby długi weekend
Bbbeee, przedstaw się panie kierowniku!
Aneta napisałem ci priv spotkajmy sie <3
Oczywiście , że powinien powrócić Punkt Krwiodawstwa we Lwówku Śląskim.
tez oddawalem krew przez 9 lat jak byl punkt po zlikwidowaniu przestalem oddawac
Problemem są też godziny od 9 do 13 czemu nikt nie wydłuży tych godzin to by napewno zwiększyło ilość ludzi którzy oddają
Józef Gielert, a nie Gieret
Drodzy Państwo Lwówek to niespełna 9 tysięczne miasto, większe nie mają stacjonarnych punktów krwiodawstwa. Kto zatrudni personel medyczny do punktu i zapłaci mu kolosalne pieniądze? Lekarze i pielęgniarki nie chcą pracować w krwiodawstwie. Dlaczego? Kto opłaci lokal i koszty jego utrzymania. Jaka będzie frekwencja? kilu, kilkunastu dawców-dziennie? tygodniowo?Jak ktoś chce oddać krew i pomóc to ją odda, czy to w Lwówku, Lubaniu, Gryfowie, Bolesławcu lub Zgorzelcu. Jest zwrot kosztów dojazdu. Bądźmy realistami. Tu chyba potrzeba rozwiązań systemowych. Ktoś wprowadził pobór krwi autobusami i to nie była decyzja Centrum Krwiodawstwa, można doczytać informacje jak się chce. Pozdrawiam wszystkich Dawców.