Wielkimi krokami zbliża się zima. Za oknami robi się coraz chłodniej. To czas, żeby pozwolić odpocząć czapli zdobiącej lwówecką fontannę.
Historia Fontanny z Czaplą związana jest z inwestycją sięgającą drugiej połowy XIX w., kiedy rozebrano zewnętrzny pierścień murów, zasypano fosę, a wzdłuż zachowanego pierścienia dawnych fortyfikacji oddano do użytku planty miejskie. Wytyczono ścieżki, ustawiono ławki, a naprzeciw ówczesnej szkoły wykonano oczko wodne, które z czasem uzupełniono wodotryskiem z czaplą.
Na przełomie 2017- 2018 roku fontanna z Czaplą została odrestaurowana. Dziś stanowi jeden z bardziej atrakcyjnych obiektów w mieście i jedyną w pełni działającą fontannę. Co warto podkreślić, to bieżące utrzymanie fontanny w ruchu kosztuje blisko 24 tysiące złotych za sześciomiesięczny okres od jej wiosennego uruchomienia, do zamknięcia.
Już tradycyjnie po Wszystkich Świętych woda z miejskiej fontanny jest wypuszczana, a zdobiący ją odlew czapli przykrywany metalową kratą. Nie inaczej jest i w tym roku. Czapla pod kopułą spędzi zimę.
Nie wykluczone, iż w zbliżającym się okresie świątecznym, jak to miało miejsce we wcześniejszych latach, na plantach pojawi się projektor z kolorowymi światłami.
“Czapla trafiła za kraty”, ile to już lat w kółko to samo?