Seniorka postanowiła pomnożyć swój majątek. 80-latka zdecydowała zainwestować środki na rynku walut lub kryptowalutach. Miał być szybki zysk, a straciła wszystkie oszczędności.
Zazwyczaj rozpoczyna się od niewinnej reklamy w Internecie, w wyskakujących okienkach na popularnych portalach społecznościowych, bądź wiadomości wysyłanych na przypadkowe numery telefonów. Reklamy często zawierają dane legalnych firm, co ma wzbudzić zaufanie. Po kliknięciu użytkownik trafia na formularz kontaktowy. Wkrótce potem dzwoni tzw. „konsultant” lub „doradca inwestycyjny” – rzekomo profesjonalny broker.
Tak też było i w tym przypadku. 80- letnia mieszkanka powiatu lubańskiego otrzymała wiadomość w aplikacji WhatsApp z reklamą zachęcającą do inwestycji na giełdzie walutowej. Informacja zaciekawiła seniorkę. Postanawiała ją sprawdzić i kliknęła w link. Niedługo później zadzwonił do niej mężczyzna, podający się jako broker. Podczas rozmowy zapewnił kobietę, że pomoże jej zainwestować środki na rynku walut lub kryptowalutach, a zysk będzie szybki.
– Rzekomy broker miał się wszystkim zajmować i obracać pieniędzmi w taki sposób, aby generować jak największy zysk. Poprzez zainstalowanie na swoim urządzeniu programu, jak się później okazało, do zdalnej obsługi pulpitu oszuści zdobyli pełny dostęp do jej konta, z którego wyprowadzali pieniądze. – wyjaśnia podkom. J. Bujakiewicz-Rodzeń z lubańskiej policji.
Seniorka padła ofiarą oszustwa i straciła łącznie 200 tysięcy złotych. Kobieta sprawę zgłosiła na policję.
– Funkcjonariusze przypominają, by zachować szczególną ostrożność w kontaktach z nieznajomymi w sieci. Nie klikajmy w podejrzane linki, nie przesyłajmy swoich danych osobowych oraz kopii dokumentów. Prawdziwe instytucje finansowe nigdy nie proszą o takie informacje przez komunikatory. Apelujemy, by zachować zdrowy rozsądek i zawsze dokładnie sprawdzać, komu powierzamy swoje pieniądze. – apeluje policjantka.






















