16 samorządów chce utworzenia wspólnego przedsięwzięcia w zakresie zbiórki i przetwarzania odpadów w oparciu o składowiska odpadów komunalnych w Pielgrzymce i Płuczkach oraz sortownię w Lubomierzu.
Od kilku miesięcy trwa konflikt pomiędzy samorządami, które są udziałowcami Sanikomu – przedsiębiorstwa komunalnego, do którego trafiają odpady m.in. z gmin: Lwówek Śląski, Mirsk, Wleń, Lubomierz, czy Stara Kamienica. Końca sporu nie widać, a wręcz przeciwnie, kryzys pogłębia się.
Grupa siedmiu gmin z rejonu kamiennogórsko-wałbrzyskiego, która ma decydujący głos w spółce, zwiększyła ostatnio koszty jej funkcjonowania, powołując nowych członków rady nadzorczej, a jednocześnie podwyższyła opłaty za przetwarzanie odpadów. Do tego zablokowana została sprzedaż udziałów, która zapewniłaby dopływ nowego kapitału dla Sanikomu – słyszymy z jednej strony konfliktu.
Miesiąc temu zgromadzenie wspólników odwołało przewodniczącego rady nadzorczej Sławomira Maciejczyka, burmistrza Wojcieszowa, poszerzyło też skład rady nadzorczej o przedstawicieli 7 gmin mających większość udziałów w Sanikomie. Do tego wprowadzono znaczącą podwyżkę stawek za zagospodarowanie odpadów na składowisku w Lubawce. Ostatnio zaś odwołany został wieloletni prezes spółki Andrzej Wojdyła, który był odpowiedzialny za realizację 65-milionowych inwestycji dotowanych ze środków unijnych. – pisała w ubiegłym tygodniu Gazeta Złotoryjska.
Druga strona, grupa udziałowców w skład której wchodzą: Kamienna Góra, Lubawka, Boguszów-Gorce, gmina wiejska Kamienna Góra, Mieroszów, Czarny Bór oraz Stare Bogaczowice przyznaje, iż korzysta ze swoich praw.
– Dokonaliśmy zmian, ponieważ chcemy odzyskać wpływ udziałowców na działalność spółki. Dotąd nie mieliśmy kontroli nad pracą zarządu. Od dwóch lat domagamy się rozwiązań, które ograniczą koszty zagospodarowania odpadów. Mimo wielu spotkań i rozmów z zarządem, do dziś nie osiągnęliśmy niczego – tłumaczył Patryk Straus wójt gminy Kamienna Góra.
Z działaniami „siódemki” nie zgadzało się 18 samorządów, które miesiąc temu wystosowały oświadczanie:
„My niżej podpisani, udziałowcy spółki Sanikom, wójtowie oraz burmistrzowie osiemnastu miast i gmin oświadczamy, iż priorytetem, którym się kierujemy w codziennej pracy, jest troska o dobro naszych gmin i ich mieszkańców.
Dlatego nie zgadzamy się z uchwaloną przez część udziałowców tj.: gminę miejską Kamienna Góra, Lubawka, Boguszów Gorce, gminę wiejską Kamienna Góra, Mieroszów, Czarny Bór oraz Stare Bogaczowice, znaczącą podwyżką cen za odpady przy jednoczesnym zwiększeniu kosztów funkcjonowania Rady Nadzorczej spółki w związku z maksymalnym obsadzeniem dodatkowych stanowisk swoimi reprezentantami…” (całość tutaj)
Oświadczenie wywołało niepokój, wśród załogi zaczęły krążyć pogłoski o możliwej upadłości spółki i zwolnieniach.
– Wszystkie te doniesienia są nieprawdziwe. Naszym celem jest uzdrowienie spółki, która generuje kilkaset tysięcy złotych strat miesięcznie. Ma to olbrzymi wpływ na cenę zagospodarowania odpadów, którą ponoszą mieszkańcy naszych gmin – wyjaśniał Janusz Chodasewicz burmistrz Kamiennej Góry.
Z polityką „siódemki” nadal nie zgadzają się samorządowcy z naszego regionu. Przyznają, iż chcą się uniezależnić od przedsiębiorstwa w Lubawce, gdzie obecnie przekazują odpady, dlatego podpisali list intencyjny w sprawie uruchomienia wspólnego przedsięwzięcia w zakresie zbiórki i przetwarzania odpadów w oparciu o składowiska odpadów komunalnych w Pielgrzymce i Płuczkach oraz sortownię w Lubomierzu. Instalacja mogłaby powstać na 5-hektarowej działce obok składowiska w Pielgrzymce.
„Biorąc pod uwagę nieodpowiedzialne działania części udziałowców Spółki Sanikom, tj. gminę miejską Kamienna Góra, Lubawka, Boguszów Gorce, gminę wiejską Kamienna Góra, Mieroszów, Czarny Bór oraz Stare Bogaczowice, skutkujące zwiększeniem kosztów funkcjonowania przedsiębiorstwa przy zahamowaniu możliwości pozyskiwania nowych strumieni dochodów, co odbywa się w momencie realizowania projektów inwestycyjnych o wartości 65 mln zł. zmuszeni jesteśmy do podjęcia zdecydowanych działań mających na uwadze dobro naszych mieszkańców.
W oparciu o posiadane zasoby, tj. Składowisko Odpadów Komunalnych w Pielgrzymce wraz z 5 ha terenem na działce przyległej do składowiska, Składowisko Odpadów w Płuczkach, Składowisko i Sortownia Odpadów w Lubomierzu, deklarujemy podjęcie prac w celu uruchomienia wspólnego przedsięwzięcia w zakresie zbiórki i przetwarzania odpadów komunalnych w następujących etapach:
- Etap I – prace analityczne, opracowanie zastosowań u programu funkcjonalno- użytkowego
- Etap II – opracowanie norm prawnych przedsięwzięcia i źródeł finansowania
- Etap III – realizacja inwestycji”
– czytamy w liście, który podpisali samorządowcy z Bolkowa, Jawora, Lubomierza, Lwówka Śląskiego, Marciszowa, Męcinki, Mściwojowa, Pielgrzymki, Starej Kamienicy, Świerzawy, Wądroża Wielkiego, Wlenia, Wojcieszowa, Zagrodna, Złotoryi i gminy wiejskiej Złotoryja.
Po listem zabrakło podpisów sygnatariuszy wcześniejszego oświadczenia, samorządowców z Mirska i Paszowic.
Jak podaje Gazeta Złotoryjska jeśli inwestycja dojdzie do skutku, 70 proc. odpadów, które w tej chwili są przekazywane do Sanikomu, trafi do nowej instalacji.
– Pojawia się nowy, alternatywny projekt, który – jeśli mądrze podejdzie do niego zarząd Sanikomu – może być uzupełnieniem tego, czym zajmuje się spółka z Lubawki. Widzimy możliwości porozumienia. Ale jeśli nadal ze strony tych 7 gmin dysponujących większością udziałów będzie opór przed dialogiem i niezbędnymi zmianami, nasza inicjatywa stanie się projektem autonomicznym. Skorzystają z niego zarówno gminy skupione wokół jeleniogórskiego ZIT-u, jak również inne miejscowości zainteresowane wspólną gospodarką odpadami, których przyjęcie do Sanikomu jest obecnie blokowane. Choćby Chojnów, którego burmistrz Jan Serkies brał udział w naszym spotkaniu – tłumaczy Gazecie Złotoryjskiej burmistrz Złotoryi Robert Pawłowski.
Konflikt trwa. Trudno tu nie odnieść wrażenia, iż list intencyjny ma wywrzeć presję na „siódemce” z rejonu kamiennogórsko-wałbrzyskiego i zapewne taką wywrze. Pytanie tylko jak ta odbije się na kieszeniach samorządów i zwykłych mieszkańców, bo nowa instalacja to melodia dalekiej przyszłości i nowe finansowe wyzwanie.
Można było wykorzystać stara kopalnie w Rębiszowie na ten cel. Ale lepiej zwozić śmieci do niej z Niemiec.