Wyrzucił śmieci przy drodze. Zapłaci za zajęcie pasa drogowego

8
1813
zdjęcie poglądowe

To prawdopodobnie pierwszy taki przypadek w powiecie lwóweckim, kiedy zarządca drogi zamierza ścigać śmieciarza i obciążyć go opłatą za zajęcie pasa drogi.

 

Z roku na rok narasta w Polsce problem dzikich wysypisk śmieci. I nic nie zapowiada, by to miało się skończyć. Radzący naszym krajem tworzą przepisy, które nie pomagają obywatelom w pozbyciu się odpadów. Szczególnie tych najbardziej uciążliwych, których w każdym gospodarstwie domowy nie brakuje, czyli tzw. śmieci samochodowych oraz śmieci budowlanych.

Chyba każdy kierowca miał kiedyś w ręce starą wycieraczkę samochodową, albo fragment tapicerki, którą wymienił na nowszą, czy zużyty olej silnikowy. Podobnie jak każdy, kto remontował dom, czy mieszkanie zastanawiał się, co zrobić z gruzem, puszkami po farbach, czy resztkami styropianu. Legalne pozbycie się takich odpadów wcale nie jest łatwe i nie jest tanie. PSZOK-i takich śmieci nie przyjmują, bo „prawo im na to nie pozwala”. A prywatnych firm w regionie jest jak na lekarstwo. Ponadto w tych ceny pozbycia się odpadów wielu odstraszają.

O istniejącym problemie z legalnym pozbyciem się odpadów pisaliśmy w roku ubiegłym. Wówczas mieszkaniec gminy Lwówek Śląski, który w garażu znalazł stary połamany już samochodowy zderzak i który chciał go legalnie oddać do utylizacji tłumaczył, iż mnożące się przed posiadaczem takich odpadów problemy sprawiają, że wielu decyduje się na ich wyrzucenie do przydrożnego rowu.

Problem faktycznie istnieje, jeżeli jednak pójdziemy tym tropem i wszyscy zaczniemy w ten sposób się tłumaczyć i wyrzucać śmieci gdzie popadnie, to wkrótce będziemy żyć w jednym wielkim wysypisku. Niestety, nie brakuje w społeczeństwie osób, które idą na łatwiznę i wyrzucają śmieci w ustronne miejsca. Z ciekawym rozwiązaniem, karą dla tych śmieciarzy, których uda się dzięki różnym technikom namierzyć wyszedł w ostatnim czasie Zarząd Dróg Powiatowych w Lwówku Śląskim.

Pan kierownik ZDP w rozmowie przyznaje nam, iż dzikie wysypiska to dla zarządu dróg prawdziwa udręka. Takie składowiska odpadów, co chwilę pojawiają się w różnych lokalizacjach. Żeby je uprzątnąć pracownicy odrywani są od bieżących zajęć – remontów dróg, łatania dziur, malowania pasów, wykaszania poboczy, krzaków, … Muszą oni jechać we wskazane miejsce, posprzątać a następnie wywieść zebrane śmieci na składowisko i za ich utylizację zapłacić. To czas i pieniądze. Dlatego po konsultacjach z prawnikami postanowił dodatkowo obciążać tych śmieciarzy, których uda się namierzyć opłatą za zajęcie pasa ruchu drogowego. A opłata ta wcale nie jest mała. 20 złotych za metr kwadratowy powierzchni dziennie.

Jedna taka sprawa jest już w toku. Otóż z początkiem br. przy drodze powiatowej na terenie gminy Mirsk, pomiędzy miejscowościami Grudza a Kłopotnica ktoś wyrzucił odpady przy drodze. Działania podjęte przez pracowników ZDP w Lwówku Śląskim oraz straż miejską w Mirsku pozwoliły na ustalenie personaliów delikwenta. Mężczyzna został ukarany mandatem i oczywiście miał uprzątnąć śmieci z pobocza, jednak tego nie uczynił.

Odpady dalej leżały przy drodze. Wzywany do wywiązania się z obowiązku śmieciarz jednak milczał. Dlatego pracownicy ZDP w Lwówku Śląskim uprzątnęli teren i wywieźli śmieci na składowisko ponosząc za nie koszty. Ale w trakcie sprzątania wymierzyli teren, jaki był zajmowany przez własność mężczyzny oraz czas, jaki tam leżały i wyliczyli opłatę za zajęcie pasa ruchu drogowego.

Pan Marek Makowski, kierownik Zarządu Dróg Powiatowych w Lwówku Śląskim wyjaśnia nam, iż będzie wydana decyzja administracyjna nakazująca mężczyźnie dokonanie opłaty. Przyznaje także, iż liczy, że takie działanie ze strony ZDP odstraszy naśladowców, którzy zechcą pozostawić śmieci przy drodze.

Śmieciarzowi, który podrzucił odpady na terenie gminy Mirsk przyjdzie teraz zapłacić słony rachunek, który razem z mandatem wielokrotnie będzie przekraczać koszt legalnej utylizacji. Zanim przyjdzie komuś do głowy podrzucanie śmieci przy drodze warto się kilak razy zastanowić. Tym bardziej, iż niedokonanie opłaty skutkować będzie przekazaniem sprawy z urzędu do komornika, co jeszcze bardziej podniesie koszty śmiecenia.

8 KOMENTARZE

  1. Czyli nie idziemy w kierunku zmiany przepisów, które ułatwiłyby odbiór śmieci, tylko dręczymy ludzi, nie mających kasy na utylizację śmieci. Debilizm rządzących doprowadzi do tego, że śmieci będą lądować w jeziorach, aby nie zajmować pasa drogowego. Wystarczyłoby otworzyć punkt darmowego składowania. Nikt nie wywoziłby śmieci do lasu, i nikt nie ponosiłby kosztów sprzątania lasów po nielegalnych wywózkach. Czy to serio takie trudne, czy celowo jest taka polityka prowadzona?

  2. A Pan Marek to mógłby się przejechać drogą powiatową na odcinku od ulicy Złotoryjskiej w kierunku Dworka. Na wysokości skrzyżowania z ulicą Dębową piach i ziemia porośnięte trawą na jezdni. Wstyd dla zarządcy. Taka sytuacja ma miejsce już kilka ładnych lat.

  3. Panie Marku!
    Proszę zapodać namiar na “gościa”, a może wyślę nocą na jego posesję nieco opon z ładunkiem łatwopalnym. Gorącej nocy, tłumoku! Szkoda tylko, że takie indywidualia, w naszym imieniu, również przyjęto do UE – czy to z nami ktoś uzgadniał?

  4. Za chwilę przyjdzie zima to może być towar niezbędny jako alternatywa dla węgla którego nie można kupić . Mam nadzieję ze Pan Morawiecki który jest liderem w sankcjach na Rosję ma plan B .Bo jak inaczej można być ,chyba że chce zamrozić ludzi .

  5. A może P.Marek wysłałby rzekomo ” odrywanych” ludzi od pracy na ul. Złotoryjską , żeby wykosić 5 metrowe chaszcze z rowu przed ostrym łukiem drogi. Wyjazd z ul.Wąskiej na ul. Złotoryjską jest niemożliwy. Najlepiej to było skosić 20!cm. trawy z pobocza i po sprawie!!!

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj