Te wykopaliska od samego początku przynosiły wiele cennych odkryć. Nikt jednak nie przypuszczał, że w centrum miasta, pomiędzy blokami spoczywał burmistrz miasta.
Prace archeologiczne przy Wieży Trynitarskiej, na Plac Lompy w Lubaniu rozpoczęły się w połowie października. Archeolodzy zaplanowali badania, dzięki którym światło dzienne miały ujrzeć pozostałości świątyni wzniesionej w stylu romańskim, a później przekształconej w budowlę gotycką.
W trakcie prac odkryto bogato zdobioną, miedzianą trumnę. Szybko ustalono, że nie jest to miejsce spoczynku przeciętnego mieszkańca – zdobienia oraz szlachecki herb wskazywały na osobę wysokiej rangi. Po ostrożnym otwarciu trumny w prosektorium odkryto, że znajdują się w niej szczątki Johanna Wincklera, zasłużonego XVII-wiecznego burmistrza Lubania. Zniszczone przez czas szaty i peruki świadczyły o jego roli w mieście.
Historycy z Muzeum Regionalnego w Lubaniu spodziewali się, że poza doczesnymi szczątkami osobistości, mogą być w trumnie skryte klejnoty. Tych jednak tam nie było.
– Nie dziwi brak klejnotu. Winckler był protestantem, więc to dyktowało skromność. Peruki na głowie i u stóp związane były z jego funkcjami prawniczymi w mieście – tłumaczy symboliczny wymiar dodatkowych artefaktów w trumnie dyrektor Muzeum Regionalnego Łukasz Tekiela.
Johann Winckler był zasłużonym obywatelem Lubania. Przez lata piastował urzędy publiczne. Po zdobyciu wiedzy w Lubaniu, Szczecinie i Lipsku, powrócił do rodzinnego miasta, gdzie pracował jako notariusz, a następnie syndyk i burmistrz. Zyskał szacunek mieszkańców dzięki licznym działaniom na rzecz miasta, w tym uwolnieniu go z podatków na dziewięć lat po pożarze w 1659 roku i naprawie miejskich fortyfikacji w obliczu zagrożenia tureckiego. Honorowy pochówek Wincklera oraz upamiętnienie jego zasług to sposób, w jaki współczesny Lubań oddaje hołd swojemu dawnemu włodarzowi.
– Wydobycie sarkofagu z ziemi, przewiezienie do prosektorium, otwarcie oraz przełożenie do nowej trumny, odbyło się wedle wszelkich prawideł, zgodnie z najwyższymi standardami i sztuką archeologiczną, za co dziękuję specjalistom z naszego muzeum oraz pracownikom ZGiUK, którzy bardzo w tym wszystkim pomogli – rozwiewa pojawiające się obawy burmistrz Grzegorz Wieczorek, obserwujący całą akcję bezpośrednio.
Teraz rewitalizowany Plac Lompy wraz z otaczającymi ulicami, stanie się nie tylko estetycznym zakątkiem, ale również symbolem pamięci o zasłużonych postaciach, które niegdyś kształtowały dzieje miasta. Spodziewać się można, że miasto upamiętni miejsce spoczynku byłego włodarza.