Powiązanie prawa do diety z wymogiem odbycia szkolenia w zakresie podstaw prawa samorządowego, zakończonego egzaminem to tylko jedna z propozycji zaproponowanych przez Fundację Batorego w opracowaniu „Samorząd bardziej obywatelski”. Chodzi o wzmocnienie kompetencji i roli radnych w lokalnych samorządach.
Po wyborach parlamentarnych 15 października 2023 roku wiele osób i środowisk oczekuje odwrócenia dążeń recentralizacyjnych z lat 2016–2023. Decentralizacji nie można jednak sprowadzić wyłącznie do wzmocnienia wybieranych władz lokalnych – chodzi w niej o wzmocnienie wspólnot samorządowych. Po tegorocznych wyborach lokalnych powinniśmy oczekiwać od władz samorządowych, że podejmą działania wzmacniające samorządność – przez włączenie mieszkańców do współdecydowania o sprawach lokalnych.
Wiele dysfunkcji lokalnych samorządów w Polsce ma swoją przyczynę w znaczącej koncentracji władzy w rękach burmistrzów.
„Przywrócenie większej równowagi między organami stanowiąco-kontrolnymi a wykonawczymi należałoby zacząć od podniesienia poziomu przygotowania radnych do sprawowania mandatu. Zwiększenie wymagań wobec kandydatów na radnych lub już wybranych radnych wzmocniłoby ich pozycję w relacjach z organami wykonawczymi i uczyniłoby z nich lepszych, bardziej świadomych i zorientowanych przedstawicieli mieszkańców. Aby nie ograniczać radykalnie prawa wybieralności, można rozważyć np. powiązanie prawa do diety z wymogiem odbycia szkolenia w zakresie podstaw prawa samorządowego, zakończonego egzaminem.” – wskazał w opracowaniu Adam Gendźwiłł z Fundacji Batorego.
Autor opracowania zaznaczył, iż wielu radnych, szczególnie tych opozycyjnych wobec burmistrzów, skarży się na brak dostępu do niezależnych opinii prawnych – bez kontrolowanego przez siebie budżetu nie mogą takich opinii w razie potrzeby zamówić, a opinie, do których mają dostęp jako radni, pochodzą najczęściej od podwładnych burmistrza.
– “Program wsparcia prawnego, adresowany w pierwszej kolejności do radnych, ale również do mieszkańców skupionych wokół konkretnych obywatelskich inicjatyw uchwałodawczych, mógłby być jednym z filarów działalności Narodowy Instytut Samorządu Terytorialnego, który sprzyjałby rozwojowi samorządności. Do regulacji ustawowych należałoby również wprowadzić zasadę, w myśl której najważniejsze decyzje kadrowe wobec pracownika lub pracowników obsługujących rady/sejmiki podejmowałby (albo co najmniej wyrażał na nie zgodę) przewodniczący rady/sejmiku. Obecnie bowiem robią to osoby bezpośrednio podległe organom wykonawczym”. – wskazał Gendźwiłł.
W opracowaniu pojawiają się także dalej idące postulaty dotyczące roli radnych zakładają zwiększenie ich udziału w zarządzaniu niektórymi sprawami gminy, m.in. wprowadzenie wymogu podejmowania niektórych decyzji kolegialnie (np. w zakresie zwolnień podatkowych, gospodarowania mieniem lub powoływania niektórych kierowników gminnych jednostek organizacyjnych przez odpowiedni komitet rady, a nie przez burmistrza). W sytuacji wygaśnięcia mandatu burmistrza, do czasu wyboru nowego, osobę czasowo pełniącą obowiązki mogłaby wskazywać w głosowaniu rada.
Czy naszym radnym potrzebne są szkolenia, egzaminy, albo niezależne od burmistrza opinie prawne, np. dotyczące budżetu? Czy są tacy radni, którzy poparliby takie zmiany?
Bardzo dobry pomysł.
Brawo za pomysł.brak kompetencji to dramat.
Pomysł bardzo dobry. Niech się najpierw dokształcą a później rządzą.