Ponad stuletni obelisk padł ofiarą wandali

5
429

Po zakończeniu I wojny światowej w licznych miejscowościach na terenie Dolnego Śląska wzniesiono wiele pomników upamiętniających niemieckich żołnierzy poległych w tamtym największym wówczas konflikcie zbrojnym. Najczęściej miały one formę obelisków z wypisanymi na nich nazwiskami żołnierzy, którzy żyli w danej miejscowości.

Taki pomnik powstał także krótko po zakończeniu działań wojennych w Chmielnie i biorąc pod uwagę fakt, że ówczesny Ludwigsdorf, jak brzmiała niemiecka nazwa wsi, był stosunkową niewielką osadą, monument był zadziwiająco sporych rozmiarów. W jego centralnej części znajdowała się niewielka, jednak bogato zdobiona kolumna, na której szczycie umieszczono pruskiego orła. W dalszej części pomnika znajdowała się tablica z napisem ,,Unseren tapferen Helden!”(Naszym dzielnym bohaterom), umieszczonym poniżej wojskowego hełmu wśród liści dębowych.

Pomnik istniał w tej formie do drugiej połowy lat czterdziestych, kiedy to przesiedleni ze wschodu polscy osadnicy rozebrali go, a na jego fundamentach postawili niewielki, przydrożny krzyż. Zachowała się jednak wspomniana tablica, która przez niemal siedemdziesiąt lat leżała za wspomnianym krzyżem, porastając trawą i mchem. Dopiero w ubiegłym roku, dzięki wysiłkom, mieszkańców, w tym strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Chmielnie obiekt udało się oczyścić oraz wyeksponować go obok pierwotnego miejsca, w jakim się znajdował.

Niestety, w ostatnich dniach obelisk padł ofiarą wandalizmu.

Wandale pomazali czerwoną farbą napis w języku niemieckim oraz inne fragmenty piaskowcowej tablicy upamiętniającej dawnych mieszkańców Ludwigsdorfu. Sądząc po ilości użytej farby, ktoś zadał sobie wiele trudu by zakryć niemal całą inskrypcję.

Trzeba zaznaczyć, że tablica ta nie ma nic wspólnego z nazizmem, bowiem powstała na wiele lat przed dojściem Adolfa Hitlera do władzy. Niestety, ponowne odrestaurowanie obiektu może okazać się bardzo trudne, bowiem litery wyrzeźbione w piaskowcu już wcześniej zostały mocno nadgryzione przez ząb czasu. Przykry jest także fakt, że ten incydent nie był pojedynczym przypadkiem bezmyślnego niszczenia pamiątek po dawnych mieszkańcach tych ziem, jakie miały miejsce w okolicy w ciągu kilku ostatnich lat. Miejmy nadzieję, że obiekt ten odzyska swój pierwotny wygląd i jeszcze przez wiele lat będzie przypominał mieszkańcom Chmielna o jakże bogatej historii swojej wioski.

autor: MS

5 KOMENTARZE

  1. W sobotę na sali jakaś impreza była i widać kogoś poniosło, a że naród miejscowy durny to i efekty widoczne. Zaczęli od rozszabrowania mleczarni, potem rozebrali kościół, bo nie ta jedyna słuszna wiara, teraz biorą się za drobnicę. Szkoda pomnika, bo jak napisał Mateusz, z renowacją może być kłopot, chyba że pozostanie jako bezimienny głaz.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj