Jadącym na rowerach przez wieś dziewczynkom drogę zajechał bus. Jego kierowca zabrał dzieci do środka. Widząca całą sytuację kobieta powiadomiła policję.
Było słoneczne, sobotnie popołudnie 29 marca, gdy dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim otrzymał zgłoszenie o możliwym porwaniu dzieci. Z relacji zgłaszającej kobiety wynikało, że jadącym na rowerach drogą pomiędzy miejscowościami Gajówka w gminie Mirsk a Młyńsko w gminie Gryfów Śląskim dziewczynkom, drogę zajechał bus.
Sytuacja była na tyle nietypowa, iż będąca świadkiem tego zdarzenia kobieta powiadomiła mundurowych. Wraz z opisem sytuacji kobieta przekazała policjantom numery rejestracyjne pojazdu.
Na miejsce natychmiast zostały zadysponowane patrole. Funkcjonariusze działali dwutorowo. Część zajęła się sprawdzaniem śladów na miejscu i przeczesywaniem okolicy w poszukiwaniu busa, część przystąpiła do ustalania właściciela pojazdu. Tym właścicielem okazała się jedna z firm spod Bolesławca, a użytkownikiem pracownik mieszkający na terenie powiatu lwóweckiego.
Jak potwierdza oficer prasowa lwóweckiej policji już po kilku minutach patrol był na posesji tegoż pracownika. Funkcjonariusze w jego domu odnaleźli dziewczynki, które były całe i zdrowe. Mężczyzna wyjaśnił, że jest ich ojcem i wracając z pracy, po prostu zabrał je do domu.
Zgłoszenie choć fałszywe, złożone zostało w dobrej wierze. To pokazuje, że wśród społeczeństwa nie ma znieczulicy, że ludzie reagują na niepokojące ich sygnały i zgłaszają swoje obawy, podejrzenia policji. To również dowód na to, że funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim każde zgłoszenie traktują poważnie i natychmiast interweniują.
Dobra reakcja kobiety . Lepiej fałszywy alarm niż kolejne zaginione dzieci .
Brawo dla czujnej obywatelki i szybkiej reakcji policji! Ta historia doskonale pokazuje, jak ważna jest społeczna odpowiedzialność i wrażliwość na potencjalne zagrożenia, szczególnie gdy chodzi o bezpieczeństwo dzieci. Choć sytuacja okazała się niegroźna – po prostu tata odbierający swoje córki – to lepiej dmuchać na zimne niż żałować braku reakcji. Policjanci z Lwówka Śląskiego również zasługują na uznanie za profesjonalne i błyskawiczne działanie. To budujący przykład, że w naszym społeczeństwie nie brakuje ludzi gotowych zareagować, gdy widzą coś niepokojącego, a służby mundurowe są gotowe do natychmiastowej interwencji. Takie historie przywracają wiarę w ludzką solidarność i sprawność działania odpowiednich służb!
Nooooo, w Poznaniu akurat zamówili kebaba i nie mieli czasu na jakieś napady…