Plakat Karola Nawrockiego na pomniku przyrody

13
739
pomnik przyrody Wleń plakat Nawrocki

Plakat kandydata na prezydenta zawisł na „Dębie Pokoju”. Karola Nawrockiego umieszczono na chronionym drzewie wbrew przepisom i zdrowemu rozsądkowi. Symbol został sprowadzony do roli słupa ogłoszeniowego.

 

Polityczne ambicje najwyraźniej nie znają granic, nawet tych wyznaczonych przez prawo. We Wleniu, na jednym z drzew ustanowionych pomnikiem przyrody, zawisł plakat Karola Nawrockiego, kandydata na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

Dąb przy skrzyżowaniu ulic Jana Pawła II i Stachowicza we Wleniu, to okazały, ponad 200-letni okaz, objęty ochroną jako pomnik przyrody. Drzewo rośnie tuż obok sanatorium. Zasadzone zostało przez rajców miejskich w 1648 r.

„Ustanawia się pomnikami przyrody ożywionej następujące okazy drzew rosnące na terenie Miasta i Gminy Wleń (…) – DĄB SZYPUŁKOWY „Dąb Pokoju” o obwodzie 380 cm we Wleniu.” – zapisali w uchwale, w 2019 roku, radni Rady Miasta i Gminy Wleń.

Przyklejenie do pnia tego ponad 22 metrowego drzewa plakatu wyborczego, to nie tylko wykroczenie przeciwko ustawie o ochronie przyrody, ale też rażący przykład tego, jak kampania polityczna potrafi ignorować elementarny szacunek do wspólnego dobra.

Według art. 127 ustawy o ochronie przyrody (Dz.U. 2004 nr 92 poz. 880), niszczenie, uszkadzanie lub przekształcanie pomnika przyrody – a także umieszczanie na nim ogłoszeń – jest zabronione i zagrożone karą grzywny, a nawet aresztu.

Tymczasem ktoś w imieniu jednego z kandydatów na najwyższy urząd w państwie uznał, że dąb może posłużyć jako tablica ogłoszeniowa. Oburzenia nie kryją mieszkańcy Wlenia.

– Plakat prezydencki na pomniku przyrody, to już nie jest kampania, to kompromitacja – napisał do redakcji jeden z oburzonych zaistniałym faktem czytelników.

Nie ma znaczenia, czy sam Karol Nawrocki wiedział o miejscu ekspozycji swojego plakatu. Jako kandydat musi brać odpowiedzialność za działania swojego sztabu wyborczego i wolontariuszy. Wizerunek polityka zawisł w miejscu, w którym nie powinien się znaleźć, i nie da się tego wytłumaczyć „przeoczeniem” czy „przypadkiem”.

To kolejny przykład kampanii, w której cel uświęca środki. Nawet jeśli te środki są nielegalne. Trzeba zadać pytanie, czy kandydat oraz jego sztab i sympatycy, którzy nie potrafią uszanować przyrody, będą potrafił uszanować konstytucję, prawa obywateli i granice przyzwoitości?

Niewykluczone, że sprawa z Wlenia rozejdzie się po kościach, jak wiele „drobnych” wykroczeń w czasie gorączki wyborczej. Ale czy rzeczywiście jest to drobiazg? Czy można poważnie traktować kandydata, którego nazwisko zdobi drzewo chronione prawem?

13 KOMENTARZE

  1. No w Rębiszowie na dole przy przystanku na tablicy wisiały plakaty Mentza I Rafała ale jakiś nawiedzony i mało inteligentny zerwał te plakaty i powiesił jakiegoś Bartosiewicza czy jak mu tam to jest dopiero inteligencja

  2. Proponuję sprawdzić zapis z kamer jakie są w zasięgu skrzyżowania a takie znajdują się na przyległym budynku i 50 procent sukcesu. Następne 50 procent z miasta i sprawa wyjaśniona . Dla przykładu złożyć wniosek o ukaranie i 150 procent sukcesu !

  3. Niestety, kampania wyborcza PiS za każdym razem budzi kontrowersje. Czy to w samorządowych czy parlamentarnych wyborach. Kandydaci do Sejmiku Województwa wisieli na barierkach mostowych wzdłuż dróg wojewódzkich. We Lwówku ,w stronę Bolesławca oraz w Wojciechowie przed samym wejściem do kościoła, również na barierce. Moim zadaniem, jest to brak poszanowania dla wspólnej własności i brak skrupułów. Zauważam to przy każdych wyborach.

  4. straż miejska powinna komitet tego kandydata pociągnąć do odpowiedzialnosci proponuje żeby zasadzili 500 drzew na terenie gminy wleń pod nadzorem straznika

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj