Nowa koncepcja zagospodarowania ratusza w Lwówku Śląskim

28
517
ratusz miejski w lwówku śląskim muzeum

Zlikwidowana ma zostać restauracja Rycerska. W jej miejscu ulokowana zostanie biblioteka, a na pierwszym piętrze swoje lokum znajdzie muzeum. Tak, w dużym uproszczeniu, według koncepcji regionalistów ma wyglądać zagospodarowanie lwóweckiego ratusza.

 

Ratusz w Lwówku Śląskim jest jednym z najcenniejszych zabytków miejskiej architektury Dolnego Śląska i jednocześnie jednym z najstarszych a zarazem najpiękniejszych tego typu obiektów w Polsce. Jego początki sięgają średniowiecza. Obiekt wzmiankowany był już w źródłach z 1341 roku. Obecny wydłużony układ budynku pochodzi z około 1480 roku. W latach 1500–1503 miała miejsce przebudowa wieży, a między 1522 a 1524 rokiem ratusz zyskał nowy renesansowy wystrój. W początkach XX wieku (1903–1905) ratusz rozbudowano: architekt Hans Poelzig zaprojektował podcienia i nową klatkę schodową od strony północnej. Podczas tej modernizacji przeniesiono również płyty nagrobne z klasztoru franciszkanów. Wnętrza zachowały istotne elementy historyczne: Sala Ławy Sądowej z oryginalnymi freskami, loch głodowy i izba tortur oraz sklepienia żebrowe. Dziś ratusz funkcjonuje jako zabytkowy obiekt. W ratuszu mieści się Urząd Stanu Cywilnego wraz z Salą Ślubów, Lwówecka Biblioteka Publiczna z Placówką Historyczno- Muzealną oraz restauracja Rycerska.

O konieczności zmian w zagospodarowaniu obiektu w Lwówku Śląskim mówi się od dawna. Główny nacisk kładziono przy tym, na zmianę lokalizacji biblioteki, która w ratuszu funkcjonuje od początku lat 70. W ostatnich latach władze gminy podnosiły dwie propozycje. Poprzednia burmistrz zaprezentowała koncepcję budowy nowego budynku biblioteki przy stadionie miejskim. Jednak nie udało się wówczas pozyskać środków na budowę obiektu. Alternatywą miało być przeniesienie księgozbioru do obiektu po Neonecie. Jednak i tego pomysłu nie udało się wdrożyć w życie. Ostatnimi laty w obiegu publicznym funkcjonował również pomysł kupna przez Gminę budynku po telekomunikacji i tam stworzenia miejsca m.in. dla biblioteki. Argumentów za „eksmisją” książek z zabytkowego ratusza pojawiało się w tym czasie kilka. Jeden mówił o tym, iż regały stanowią zbyt duże obciążenie dla starych stropów. Drugi, że z uwagi na lokalizację na piętrze czytelnicy nie mogą tam wejść. Kolejny, że tak cenny obiekt nie powinien być zajmowany przez bibliotekę. Zwolennicy zmiany lokalizacji księgozbioru podkreślali przy tym, iż nowa lokalizacja musi znajdować się w centrum, bo nikt nie będzie chodził do biblioteki na końcu miasta, mając na myśli okolice stadionu.

Na chwilę obecną Lwówecka Biblioteka Publiczna zajmuje w ratuszu następujące pomieszczenia – na parterze dwa pomieszczenia, w których mieści się Dział Dziecięcy, natomiast na piętrze trzy pomieszczenia, w których zlokalizowano Dział dla Dorosłych (Wypożyczalnia i Czytelnia) i cztery pomieszczenia zajmowane przez Dział Regionalny (Placówka Historyczno- Muzealna). Do tego do użytku wewnętrznego LBP służy pięć pokoi, w których mieszczą się biura, pomieszczenia techniczne, socjalne i archiwum zakładowe.

Jak zapewnia pani dyrektor Biblioteka, to nie tylko wypożyczalnia książek. Z Czytelni można korzystać w godzinach pracy biblioteki – Działu dla Dorosłych. Oprócz tradycyjnego udostępniania materiałów bibliotecznych lub miejsca do pracy własnej Użytkowników, w pomieszczeniu Czytelni organizowane są m. in. spotkania autorskie, warsztaty, zajęcia dla dzieci (większe grupy nie mieszczą się w Dziale Dziecięcym) i seniorów, wystawy, spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki, grupy rękodzielniczej i inne. Użytkownicy mogą korzystać z bezpłatnego stanowiska komputerowego z dostępem do internetu, drukarki, skanera. Użytkownicy Biblioteki mogą również bezpłatnie korzystać z dostępu do internetu (poprzez WiFi) na własnych urządzeniach.

W ostatnich miesiącach wieść gminna niosła o kolejnej z koncepcji zagospodarowania lwóweckiego ratusza, w tym zmiany lokalizacji miejskiej biblioteki, jednak do soboty pomysł ten traktowany był w formie plotki. Zmieniło się to po spotkaniu regionalistów, gdzie został on oficjalnie zaprezentowany. Zgodnie z nową wizją z piętra budynku ma zniknąć Urząd Stanu Cywilnego, którego pracownicy mają znaleźć lokum przy budynku urzędu miasta, wynieść ma się też biblioteka. Księgozbiór ma trafić na parter ratusza, do pomieszczeń, które obecnie zajmuje restauracja Rycerska. Wcześniej Gminna powinna zaprzestać przedłużania umowy właścicielowi restauracji. Natomiast na piętrze ratusza ma pozostać Sala Ślubów a resztę ma zająć nowo powołane muzeum. Jak słyszymy od pomysłodawcy, zmiana powinna wejść w życie jak najszybciej, by nowy sezon turystyczny mógł ruszyć pełną parą.

Tym pomysłodawcą jest Arkadiusz Gutka regionalista ze Stowarzyszenia Monitoring Zabytków w Lwówku Śląskim. W rozmowie z Lwówecki.info wskazuje on, iż obiekt taki jak zabytkowy ratusz powinien być chlubą mieszkańców i turystycznym sercem miasta, co więcej, w jego ocenie to idealne miejsce na stworzenie tam muzeum.

– Po co nam muzeum? Zorganizowane w sposób profesjonalny muzeum ma być nie tylko miejscem gromadzenia, opracowywania i udostępniania zbiorów regionalnych ale przede wszystkim instrumentem do promocji miasta, powiatu i stworzenia nowej marki turystycznej pod nazwą Dolina Bobru. Będzie też integrowało całe środowisko regionalistów, sympatyków historii i walorów przyrodniczych ziemi lwóweckiej. Stworzy możliwość pracy naukowej nad przeszłością i przyszłością naszego regionu. Będzie samorządową instytucją kultury aktywnie włączającą się w realizację najważniejszych wydarzeń tj. Lwóweckie Lato Agatowe, a także tworzącą własne marki eventowe. Ma być także instytucją, która docelowo zarządzać ma najcenniejszym zabytkiem Lwówka Śląskiego, który jest materialnym świadectwem niezależności i bogactwa naszego miasta w dawnych wiekach oraz niekwestionowaną perłą architektury Dolnego Śląska. – wskazuje pan Arkadiusz Gutka.

Nie chodzi tu jednak o zajęcie przez nowo powołaną instytucję jakiegoś skrawka sieni, czy małego pomieszczenia. Regionalistom nie wystarcza również obecna przestrzeń Placówki Historyczno- Muzealnej. Idea zakłada utworzenie placówki, która na początku zajęłaby piętro, ale dysponowałaby również dostępem do innych części lwóweckiego ratusza.

Jeżeli chodzi o możliwości stworzenia statutowego muzeum w ratuszu, to w mojej opinii, konieczne są zmiany w sposobie użytkowania całego obiektu. Obecnie nie jest możliwe wykorzystanie pełnego potencjału tego wybitnego dzieła architektury, naturalnie predysponowanego do obiektu muzealnego, z uwagi na funkcjonowanie w nim aż trzech różnych podmiotów tj. restauracji zajmującej połowę parteru, biblioteki zajmującej pomieszczenia na wszystkich trzech kondygnacjach oraz pozostałych pomieszczeń w dyspozycji gminy (Urząd Stanu Cywilnego, Referat Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej UGiM Lwówek Śląski). Stworzenie muzeum wyłącznie w oparciu o pomieszczenie obecnej Placówki Historyczno-Muzealnej Lwóweckiej Biblioteki Publicznej oraz Sali Ślubów, będzie problematyczne ze względu na brak pomieszczeń wystawowych i magazynowych, poważnie wpłynie też na możliwości rozwoju tej instytucji. Sala Ławy oraz Sala Ślubów same w sobie są dziełami sztuki i nie powinny one być wypełniane dodatkowymi ekspozycjami.

W związku z powyższym na ostatnim spotkaniu regionalistów przedstawiłem kompleksową koncepcję zagospodarowania ratusza z podziałem tylko na dwie instytucje kultury tj. bibliotekę oraz muzeum. Anachronizmem i wyrazem barku ambicji z naszej strony jest umiejscowienie w tej klasy obiekcie zabytkowym, będącym dziś unikatowym świadectwem potęgi i aspiracji naszego miasta w przeszłości, zwykłego punktu żywienia zbiorowego. Tajemnicą poliszynela są też kwestie finansowe związane z zaległościami czynszowymi wobec Gminy, czyli Nas wszystkich. W związku z powyższym zaproponowałem aby nie przedłużać najemcy umowy, która sama w sobie budzi również uzasadnione kontrowersje w związku z niewykonaniem wszystkich wymaganych warunków określonych w przetargu i w samej umowie z 2016 r. zgodnie z którą, wysokość miesięcznego czynszu za 415m2 powierzchni użytkowej ratusza, ustalona została na 2.400 zł

Zwolnienie pomieszczeń parteru, umożliwi z kolei uwolnienie przestronnych, reprezentacyjnych sal piętra ratusza, na potrzeby sal wystawowych przyszłego muzeum, tym bardziej, że wszystkie one są ze sobą bezpośrednio połączone, tworząc naturalny ciąg od średniowiecznej Sali Ławy i Izby Tortur po secesyjną Salę Ślubów. Ten historyczny, amfiladowy układ wnętrz pierwszego piętra lwóweckiego ratusza, to wręcz wymarzone miejsce dla potrzeb planowanego muzeum. Warto wspomnieć, że już w tej chwili Palcówka Historyczno-Muzealna dysponuje znacznymi zbiorami regionalnymi, które nie są w całości wystawiane. Nadanie jej rangi statutowego muzeum spotęguje jej możliwości w zakresie pozyskiwania nowych zbiorów, czy to wypożyczeń z innych placówek muzealnych, które przechowują zabytki ziemi lwóweckiej, czy depozytów lub darów od prywatnych kolekcjonerów, których przecież w naszym mieście nie brakuje, a od lat są gotowi przekazać zbiory pod warunkiem zapewnienia im należytej ochrony i ekspozycji. Pamiętajmy też o pozyskanych ostatnio dzięki współpracy władz Lwówka Śląskiego i Lwóweckiego Towarzystwa Regionalnego, zabytkach gromadzonych przez dawnych mieszkańców naszego powiatu, które już teraz czekają na otwarcie muzeum.

Biblioteka przeniesiona na parter ratusza, wreszcie mogłaby być dostępna dla osób z dysfunkcjami ruchowymi, po raz pierwszy od ponad pół wieku (!). Ponadto seniorzy, będący w znaczącej części czytelnikami naszej biblioteki mieliby możliwość korzystania z nowej, przestronnej i łatwo dostępnej czytelni i wypożyczalni. Dodajmy też, że od dłuższego czasu lwóweccy seniorzy szukają miejsca, w którym mogliby się spotykać bez większych ograniczeń. Ponadto warto w tym miejscu przypomnieć, że pomysł umiejscowienia w parterze ratusza (dawniej w części nieużytkowanego) całej biblioteki, nie jest wcale nowy. Taka koncepcja była już proponowana przez wcześniejszą dyrektor lwóweckiej książnicy, Panią Elżbietę Zienowicz ponad dziesięć lat temu. W ramach tejże koncepcji, przy bibliotece miało powstać również tzw. „Kino za Rogiem”, będące częścią ogólnopolskiego projektu sieci małych, kameralnych kin społecznościowych, działających głównie w domach kultury, bibliotekach i innych lokalnych instytucjach. Dlatego też w pomysł realizacji tego przedsięwzięcia zaangażował się również kierujący wówczas Lwóweckim Ośrodkiem Kultury Tadeusz Dzieżyc. Niestety ta wyjątkowa koncepcja likwidacji dotychczasowych barier architektonicznych oraz rozwoju i poszerzenia dotychczasowej działalności lwóweckiej biblioteki, została brutalnie utrącona. Dziś już wiemy dlaczego. Widzimy również, że decyzja ta była całkowicie nietrafiona i wręcz szkodliwa.

Reprezentacyjne sale parteru tj. Sień Wielka, Sala Mieszczańska i Sala Deputacji z uwagi na wyjątkową wartość architektoniczną (jedyne takie sklepienia późnogotyckie w Polsce), pozostając w administracji przyszłego muzeum, muszą pozostać otwartymi przestrzeniami dostępnymi nie tylko dla zwiedzających ale przede wszystkim, dla mieszkańców jako reprezentacyjne sale eventowe.

Potencjał kryje się też w wieży i strychu o powierzchni blisko 1000 m2. O ile Burmistrz zapowiedział adaptację i otwarcie wieży na przyszły rok, o tyle nie ma ostatecznej decyzji odnośnie strychu, przez który turyści będą wchodzić na punkt widokowy. Mógłby on być wielką galerią sztuki, wykorzystywaną w sezonie letnim, co nie powodowałoby dodatkowych kosztów w utrzymaniu tak dużej przestrzeni wystawienniczej. Podobne możliwości dla ruchu turystycznego, daje również amfiladowy układ gotyckich piwnic, na końcu którego znajduje się historyczna studnia. Oryginalnie piwnice te posiadały niezależne wejście z poziomu chodnika od strony wschodniej. Dlatego należy sprawdzić, czy istnieje możliwość sfinansowania ich remontu pod kątem obiektów zbiorowej ochrony. – wyjaśnia regionalista ze Stowarzyszenia Monitoring Zabytków.

Pan Gutka wskazuje również na spadek zainteresowania czytelnictwem w Lwówku Śląskim oraz zwraca uwagę na budżet biblioteki, który w jego ocenie nie jest adekwatny do realizowanych przez placówkę działań.

Odnośnie terminów to przełomowy będzie przyszły rok. W budżecie przeznaczono 200 tys. złotych, obejmujących dwa etaty, na stworzenie muzeum w organizacji, co jak zauważono na spotkaniu Regionalistów z burmistrzem, jest kwotą niewystarczającą, zważywszy na ambitne cele określone w projekcie statutu. Tu należy przypomnieć, że Placówka Historyczno-Muzealna funkcjonująca przez lata w strukturach biblioteki, dysponowała dwoma etatami, które w związku z jej przejściem w struktury muzeum, powinny zostać bezsprzecznie zwrócone. Wówczas mielibyśmy cztery etaty w muzeum, co stworzyłoby kadrę wystarczającą do realizacji celów statutowych muzeum. Należy też stwierdzić, że potrzeby czytelnicze w naszym mieście ciągle spadają. Liczba czytelników w 2020 r. wynosiła 1497 podczas gdy w 2024 r. – 1164 (spadek 22%), liczba wypożyczeń w 2020 r. – 39802, a w 2024 r. – 23326 (spadek 41%). Dlatego osobiście uważam, że budżet biblioteki wynoszący 1 250 000 zł jest zbyt duży. Dla porównania Lwówecki Ośrodek Kultury mający tylko 50 tys. więcej w budżecie oferuje nieporównywalnie więcej wydarzeń kulturalnych i wypracowuje realne zyski finansowe organizując i odpowiadając za naszą strategiczną imprezę – Lwóweckie Lato Agatowe. Moim zdaniem nie stać nas na utrzymywanie dwóch niezależnych instytucji kultury o tak dużych budżetach i Lwówecka Biblioteka Publiczna, utraciwszy status biblioteki powiatowej, powinna zostać jak najszybciej włączona w struktury Lwóweckiego Ośrodka Kultury. Tego typu łączenie instytucji kultury jest od lat powszechnie stosowane w ramach ekonomii społecznej.

W strukturach muzeum powinien się znaleźć też punkt informacji turystycznej, planowany w baszcie bramy lubańskiej, zwłaszcza, że także w tym obiekcie planuje się ekspozycje muzealne oraz punkt widokowy. Ważną korzyścią jest też fakt, że muzeum może prowadzić działalność gospodarczą na szeroką skalę – od sprzedaży pamiątek, przez wynajem sal, po usługi przewodnickie i naukowe, czego nie może czynić informacja turystyczna w obecnej formie prawnej. – wyjaśnia regionalista.

Pan Gutka zapewnia, iż zaprezentowana koncepcja nie jest jakąś nowością, a opracowywana była latami. W jego ocenie rozwiązanie, które przyczyni się do turystycznego ożywienia miasta powinno wejść w życie jak najszybciej.

– Przedstawiłem swoją wizję budowy muzeum w lwóweckim ratuszu, w oparciu o wieloletnią obserwację i doświadczenie w zarządzaniu historycznymi pomieszczeniami tego obiektu. Przypomnę, że jako Młodzieżowe Koło Opiekunów Zabytków, a następnie jako lwówecki oddział Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, nie dość, że sprawowaliśmy opiekę nad ratuszem, przywróciliśmy historyczną nazwę – Sala Mieszczańska (powołując w niej do życia „Galerię Mieszczańską”), to również byliśmy inicjatorami powołania Placówki Historyczno-Muzealnej, która powstała 1 września 1996 r. i miała zostać według ówczesnych założeń przekształcona w muzeum. Nigdy tego nie doczekaliśmy. Dlatego czas dokończyć zadanie rozpoczęte ponad trzydzieści lat temu, bo nasze miasto na to po prostu zasługuje. Tym bardziej, że dziś mamy wszystko to, czego brakowało nam lata temu. Mamy w większości wyremontowany ratusz, mamy system sygnalizacji przeciwpożarowej, mamy projekt na więżę ratusza, mamy gabloty i eksponaty. Potrzebujemy jedynie decyzji. – wskazuje Arkadiusz Gutka.

Pomysł reorganizacji ratusza nie jest nowy i z pewnością wzbudzi wiele kontrowersji. Już wcześniej kwestie ewentualnych przenosin biblioteki wywoływały gorącą dyskusję. Jednak tym razem koncepcja nie poprzestaje wyłącznie na przeniesieniu księgozbioru, a również na konieczności wyprowadzki restauracji, która od dekady gości w lwóweckim ratuszu. Z jej usług korzystało w tym czasie wielu mieszkańców, odbywało się tam wiele wydarzeń. Teraz właściciel na prowadzenie działalności musiałby poszukać sobie nowego miejsca, być może nowego miasta. Kontrowersje przy usunięciu restauracji wzbudzić może także zwolnienie pracowników i utrata wpływów przez Gminę.

Jak Wam podoba się pomysł? Czy zastąpienie Placówki Historyczno- Muzealnej muzeum podniesie rangę miasta i tchnie życie w jego turystyczną rolę?

28 KOMENTARZE

  1. Ja tu widzę skok na kasę. Możecie to nazywać jak chcecie, Narodowe Muzeum czy Wielkie Muzeum, ale to nic nie zmieni, poza tym że przyjaciel króliczka będzie miał swoją nową norkę.

  2. Większego IDIOTYZMU nie można było wymyśleć. O ile pamiętam Pan Gutka swego czasu chciał aby “regionalistom?” przekazano budynek byłej słodowni bo maja pomysł na jego ratunek i zagospodarowanie. I co z tym Panie Gutka?

    • Nie potrafił przez pół roku założyć stowarzyszenie twierdząc że jest za bardzo zajęty prowadzeniem punktu informacji turystycznej. Polecam końcówkę ostatniej sesji gdzie nie wiedział nawet jak się wysyła dokumenty do KRS. Jak zwykle mocny w gębie a jeśli chodzi o faktyczne działania to wypada słabo.

  3. Trzeba było kiedyś więzienia starego nie sprzedawać i tam mieć mroczne muzeum bo do zamieszkania i tak za duże koszty utrzymania i dostosowania. Coś mu dadzą wymyśla w zamian byle przedszkole np. i od razu sala weselna. Nie można zrobić muzeum np. po starym budynku policji który jest stylowy na swój sposób ewentualnie zmienić kolor elewacji. U nas się nie szuka rozwiązań tylko kolejne problemy się tworzy i koszty. Teraz moda na strzelnice to kiedyś gmina sprzedała i stoi pusta w Płakowicach i niszczeje a za parę lat nikt nie wyda na renowację więcej niż nowa dziś kosztuje i tak to miasto stacza się. Stadion fajnie przedszkole też ale coraz mniej dzieci się rodzi itd. Basen w sezonie tylko zamiast kryty w jakiejś części miasta zrobić zarabiać cały rok. Drogi na wioskach i boczne nie ruszone od wczoraj co niektóre. Co kto nowy przyjdzie swoją wizja i to jest problem. Wysłać radnych w teren niech swoje rewiry ogarniają sprawdzają co się dzieje, jak ktoś ma za dużo pracy to niech zrezygnuje jeździć na spotkania partnerskie itd. miło i fajnie a dziury w drogach nadal są i poczekają do wiosny. Lwówek musi mieć burmistrza z Mojesza albo Sylwię albo Grzegorza wtedy będzie to miejsce mlekiem i miodem płynące.

  4. Odkąd pamiętam restauracja była w ratuszu i była znana w całym regionie, więc po co to zmieniać?? Turysta przybywający do naszego miasta chce nie tylko zwiedzać ale też coś zjeść w urokliwym miejscu. Jako bardzo młody chłopiec oprowadzałem turystów po baszcie lubańskiej gdzie mieściło się muzeum, ciekaw jestem jaki “plan ma pan Gutka z zagospodarowaniem baszty lubańskiej i bolesławieckiej.

  5. Mariolka może kolegę przygarnąć do Mojesza z tą jadłodajnią. Podobno królowa otworzyła salę to standard jego umiejętności będzie odpowiadał jej standardom.
    Powinno się prognozy naliczyć dla restauracji za zużycie wody i ogrzewania za te wszystkie lata rządów Mariolki. Kto to widział taki sponsoring.
    Niech pokaże rachunki za prąd i wodę za 8 lat wstecz ?

  6. Jaki jest potencjał na muzeum tylko wśród mieszkańców pokazały nocne zwiedzania, gdzie tydzień w tydzień przychodziło po 50-80 osób. Jak to się ma do eventów biblioteki, które jak zwykle polegają na “spotkaniach” z jakimiś ludźmi, gdzie frekwencja jest marna. Co wnoszą te pogaduszki przy ciastkach dla promocji Lwówka i ile kosztują?

  7. Gdyby to była taka Rycerska jak kiedyś to rozumiem. A jaka jest, każdy widzi. Ratusz to wyjątkowy zabytek, który jest w podręcznikach historii architektury i sztuki i musi być wizytówka turystyczna miasta. Czy wyobrażacie sobie jadłodajnię na Zamku Królewskim lub Wawelu?

  8. Przedstawiony plan reorganizacji pomieszczeń ratuszowych i kompleksowa wizja działalności Muzeum Ziemi Lwóweckiej to jeden z nielicznych sensownych pomysłów rozwoju naszego miasta i regionu. Oby nie został zmarnowany.

  9. Gosc ma 400 m2 za 6.40 za m2. To są jakieś jaja. Niejasności z wodą i ogrzewaniem. Dobrze, że wreszcie ktoś to poruszył i miał odwagę. W tym urzędzie to nawet nowa władza układa się jak chce.
    Trzeba zadać pytanie -czy właściciel restauracji płaci czynsz ? Jeżeli nie płaci to jakie jest na dzień dzisiejszy zadłużenie? 4 tys czy 40 tys ?
    Kto przez ostatnie lata płacił za rachunki i jak był rozliczany ? Gmina , Biblioteka czy może jednak sam właściciel restauracji ?
    Wreszcie czy restauracja ma wszystkie potrzebne pozwolenia wymagane w pierwotnej umowie ?
    Jeżeli mieszkańcy chcą być sponsorem nieudolnie prowadzonego biznesu to może każdemu przedsiębiorcy w mieście umożyc podatek i czynsz

  10. Cały problem nie polega na Rycerskiej, tylko na Bibliotece, bo to onazajmuje reprezentacyjne pomieszczenia ratusza, gdzie mogłoby powstac muzeum. Gdyby plan Mariolki o wyprowadzeniu Biblioteki z ratusza wypalił to muzeum już by było w ratuszu, a rycerska działała by dalej. Nie widzę tu konfliktu.

  11. W całym tym artykule zabrakło jeszcze jednej ważnej informacji otóż jak słyszałem, w miejscu dawnej informacji turystycznej, tu gdzie jest teraz główne wejście do Rycerskiej swoje miejsce ma znaleźć nieudaczna cukiernica

  12. Pani Bojler i kilku mądrzejszych od wszystkich się zebrało i będą zarządzać majątkiem gminy I jeszcze trzeba ich słuchać bo tylko oni mają rację!!!!! Co będzie z tym miastem z jednej strony Kobyłka mądrala z drugiej strony Bojlerowa i ekipa Dużo gadania mało roboty i pieniędzy na to wszystko brak!!!!

  13. Pytanie do Burmistrza Kobialki. Czy rzeczywiście najemca ma wielotysirczne długi i czy Pan jako strażnik interesów Gminy coś z tym robi? Udając, że nie ma problemu, naraża się Pan na odpowiedzialność.

  14. Właściciel restauracji miał możliwość wypowiedzenia się na spotkaniu regionalistów. Kto był ten wie, że panowała miła i kulturalna atmosfera jednak nie skorzystał z zaproszenia.
    Mamy 28 lat Lato Agatowe a nie mamy własnych zbiorów, ,,regionaliści ,,mają tak ogromne prywatne zbiory, że nie jedno muzeum można otworzyć.
    Sam Ratusz jest dziełem sztuki i taka ,, jadłodajnia,, to nie kultowa Rycerska a antyreklama dla miasta .
    Czarny Kruk to jest Autentyczna historia miasta.
    Proponuje miłośników Rycerskiej w zaciszu domowym pomyśleć co z tym miejscem jest NIE TAK . Nie wystarczy wydawać dla emerytów obiadów w manierkach by nazywać się chlubnie Rycerka.
    Powinniśmy właśnie na miarę obecnych czasów
    WyEksponować bibliotekę i czytelnie w te piękne pomieszczenia , stworzyć czytelnie z duszą i widokiem na miasto.
    Nikt nie broni Panu właścicielowi restauracji przystąpić do przetargu na obsługę mini kawiarenki i sprzedawać tam kawę i ciasto. Pod warunkiem, że podejdzie uczciwie do tematu.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj