W środę, 12 lutego 2025 roku, kanclerz Niemiec Olaf Scholz ogłosił przedłużenie tymczasowych kontroli na wszystkich lądowych granicach Niemiec.
Zgodnie z zapowiedzią rządu, decyzja o przedłużeniu kontroli granicznych jest związana z obawami o bezpieczeństwo narodowe oraz próbami powstrzymania nielegalnej migracji. Niemiecka minister spraw wewnętrznych, Nancy Faeser wyjaśniła, że kontrole są niezbędne, by walczyć z przemytami ludzi oraz wzmocnić bezpieczeństwo w regionie.
– Kontrole graniczne pozwalają na bardziej skuteczne wykrywanie i zatrzymywanie przestępców, w tym przemytników i osób związanych z ekstremistycznymi grupami – mówiła Faeser w wywiadzie dla niemieckiej gazety „Die Welt”. Dodała, że tymczasowe wzmocnienie kontroli to także sposób na ochronę Niemiec przed organizacjami, które organizują nielegalne przepływy migrantów.
Kontrole graniczne zostały wprowadzone w Niemczech po wzroście nielegalnej migracji, szczególnie na południowych i wschodnich granicach.
– Jest to szczególnie ważne w kontekście rosnącej liczby osób, które starają się nielegalnie przedostać do Niemiec – podkreślił Hans-Georg Maaßen, były szef niemieckiego Urzędu Ochrony Konstytucji, w rozmowie z gazetą „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Niemiecki kanclerz przekazał, że dane pokazują, iż środki zastosowane przez jego rząd okazały się skuteczne, ponieważ władze odrzuciły na granicach 47 tys. osób, w 2024 r. liczba wniosków o azyl spadła o jedną trzecią w porównaniu z 2023 r., a 1,9 tys. przemytników zostało aresztowanych.
Kontrole na granicach Niemiec z Polską, Czechami i Szwajcarią zostały wprowadzone w październiku 2023 roku. Nowe przepisy o przedłużeniu kontroli wejdą w życie 15 lutego i będą obowiązywać do 15 września 2025 roku.
Decyzja o przedłużeniu kontroli granicznych nie spotkała się z entuzjazmem ze strony sąsiadujących krajów, w tym Polski, Czech i Austrii. Przedstawiciele rządów tych państw wyrazili zaniepokojenie przedłużeniem restrykcji, wskazując na potencjalne utrudnienia w handlu i transporcie. W szczególności Polska i Austria obawiają się dodatkowych komplikacji dla transportu towarów, które mogłyby wpłynąć na gospodarki regionu.
Czeska minister spraw wewnętrznych, Vít Rakušan, podkreśliła, że decyzja Berlina jest „uzasadniona ze względów bezpieczeństwa”, ale z pewnością wymaga ścisłej współpracy z sąsiednimi krajami w celu minimalizacji niekorzystnych skutków dla przepływu ludzi i towarów.
Bardzo dobrze.ludzie plują na Niemcy.a za 2dni ci sami zbierają u Niemca sparagi