Sporo strachu najadł się kierujący fordem mężczyzna, kiedy na jego pasie ruchu nagle z naprzeciwka pojawił się opel. Jazda „na skróty” mogła tu zakończyć się tragedią.
Poniedziałkowe przedpołudnie, kiedy w powiecie lwóweckim wszyscy żyli wielką wodą i podtopieniami oraz stratami, jakie spowodowała fala powodziowa na ulicy Daszyńskiego w Lwówku Śląskim omal nie doszło do poważnego wypadku.
Kierujący fordem właśnie wyjeżdżał z ulicy Daszyńskiego, z uwagi, iż zamierzał jechać w stronę Jeleniej Góry wjeżdżał na lewy pas ulicy jednokierunkowej, gdy nagle znad przeciwka na jego drodze pojawił się opel, którego kierowca zignorował znaki.
Tym razem skończyło się na strachu, ale do dramatu niewiele brakowało. Jak podkreślają policjanci jazda niezgodna z kierunkiem ruchu jest wykroczeniem, ale przede wszystkim śmiertelnym zagrożeniem dla kierowcy i innych uczestników ruchu.
Niektóre z tych wykroczeń są popełniane świadomie, inne są efektem nieuwagi samych kierujących. Jak było w tym przypadku, tego raczej się nie dowiemy, ale uczulamy kierowców szczególnie po powodzi i zmianie organizacji ruchu w wielu miejscach, by nie jeździli na pamięć, by zwracali uwagę na znaki.
Za jazdę pod prąd ulicą jednokierunkową grozi mandat od 20 do 5.000 złotych i 8 punktów karnych.
Ale nowość wiadomo od dawna że mieszkańcy nie potrafią jeździć. Wystarczy popatrzeć jak skrecają w lewo na ulicy Partyzantow oczywiście z prawej strony a przecież to ulica jednokierunkowa .
Rr. Skręcają bez kierunkowskazów.
W Gryfowie też nie umieją jeździć. Jadąc od rynku ulicą Kolejową i przy zjeździe na ulicę Uczniowską skręcają też z prawego pasa z drogi jednokierunkowej. Niejednokrotnie zajeżdżając drogę samochodom które zjeżdżają z lewego pasa.
“zgodnie z prawem, tak jak my je rozumiemy”
Dajcie spokój uciekał przed powodzią. Zalewało to musiał.
Tylko ow auto było na nr rej zaczynających się dj