Lis spacerował koło szkoły. WIDEO

0
258
zdjęcie poglądowe

Z dnia na dzień coraz bardziej przyzwyczajamy się do obecności dzikich zwierząt w miastach. Warto jednak pamiętać, że ich domem nie jest miejska dżungla, a las. Dzikie zwierzęta w mieście to realne zagorzenie, tak dla nich samych, jak i dla ludzi.

 

W ostatnich latach w całym kraju obserwuje się wyraźny wzrost liczby zgłoszeń obecności dzikich zwierząt w środowiskach miejskich. Dane Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wskazuje, że liczba takich zgłoszeń w latach 2018–2024 zwiększyła się o ponad 40 procent.

Główne czynniki sprzyjające pojawianiu się dzikich zwierząt w miastach można podzielić na trzy grupy: ekologiczne, antropogeniczne i behawioralne. Czynniki ekologiczne obejmują fragmentaryzację siedlisk i zmiany klimatyczne, w tym łagodniejsze zimy, które powodują, że zwierzęta mogą osiągać wyższą przeżywalność młodych i dłuższe okresy aktywności. Czynniki antropogeniczne to przede wszystkim dostępność pożywienia oraz schronień, gdzie miasta oferują liczne źródła pokarmu, takie jak odpady, czy miejskie skwery. Instytut Ochrony Przyrody PAN wskazuje, że zwierzęta korzystające z zasobów miejskich znacząco zwiększają swoje szanse na przeżycie zimą. Czynniki behawioralne wynikają z adaptacyjnych strategii zwierząt, które szybko uczą się wykorzystywać stały dostęp do pokarmu oferowanego przez miasta.

Warto pamiętać, iż obecność dzikich zwierząt w środowisku miejskim generuje szereg poważnych zagrożeń. Po pierwsze to te zagrożenia zdrowotne. Zwierzęta mogą być nosicielami wielu groźnych chorób. Dla przykładu lisy mogą nosić wściekliznę czy bąblowicę. Po drugie zwierzęta bytujące w miastach mogą niszczyć infrastrukturę lub stwarzać zagrożenie przy bezpośrednim kontakcie. Nie brakuje doniesień o przypadkach ataków dzikich zwierząt na zwierzęta domowe – psy, koty – a nawet na ludzi. Żerujące w mieście dziki zwierzęta tracą też instynkt i w naturalnym środowisku jest i z czasem coraz trudniej zdobyć pożywienie.

Skuteczne przeciwdziałanie obecności dzikich zwierząt na ulicach miast, wymaga wielowymiarowego podejścia. Na pierwszy plan wysuwa się zarządzanie odpadami. Te powinny być zamknięte w szczelnych pojemnikach na śmieci. Do tego zakaz pozostawiania resztek żywności na zewnątrz oraz regularne sprzątanie terenów zielonych. To powinno ograniczyć dostępność pokarmu i zniechęcić dzikie zwierzęta do przebywania w mieście. Niezwykle ważna jest też edukacja mieszkańców. To rola dla dobrych samorządów takich, które dbają o miasto, o mieszkańców, ale też o przyrodę. Priorytetem powinny być akcje informacyjne ostrzegające przed skutkami dokarmiania dzikich zwierząt i przypominające zasady postępowania przy napotkaniu zwierzęcia oraz kampania dotycząca zgłoszenia obecności dzikich zwierząt.

Niestety, tylko nieliczne samorządy dostrzegają potrzebę reagowania na możliwe zagrożenie, zanim dojdzie do tragedii. Większość zapewne uważa, że to incydenty nie mające większego znaczenia i nie stanowiące niebezpieczeństwa.

Na stronach portalu Lwówecki.info wielokrotnie publikowaliśmy informacje o dzikich zwierzętach spotykanych na ulicach Lwówka Śląskiego. Dzięki czujności czytelników pokazywaliśmy sarnę spacerującą dolnym rynkiem, czy lisy biegające głównymi ulicami. Dziś kolejny przypadek zarejestrowany przez mieszkańców.

Tym razem lis spacerował ulicą Jana Pawła II. Początkowo pojawił się tuż przy szkole podstawowej nr 1, po czym wystraszony szczekaniem psów pobiegł w stronę centrum miasta.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj