W ostatnim czasie temat odpadów przyjeżdżających do gm. Mirsk stał się bardzo głośny. Sprawą zainteresowały się największe ogólnopolskie telewizje, a głos przedstawicieli lokalnych Stowarzyszeń pojawił się na konferencji prasowej w Sejmie RP oraz na spotkaniu w Ministerstwie Środowiska i Klimatu.
Wiele osób pyta komu zawdzięczamy obecną sytuację tj. przywożenie setek tysięcy ton odpadów na teren gminy Mirsk? Na antenie INTERWENCJI POLSATU wywiązała się „dyskusja”, która w dużym skrócie obrazuje skomplikowany stan prawny dotyczący rekultywacji i odpowiada na to pytanie.
W chwili obecnej decyzje wydaje Główny Inspektor Ochrony Środowiska z Warszawy, natomiast “Decyzję na rekultywację wyrobiska w Rębiszowie wydał Starosta Lwówecki, ta decyzja została poprzedzona pozytywną opinią Burmistrza Miasta i Gminy Mirsk”.
Co istotne decyzja rekultywacyjna (ustalająca kierunek rekultywacji gruntów) została wydana w dniu 26 VIII 2013 r. przez ówczesnego Starostę Lwóweckiego Józefa Stanisława Mrówkę, a poprzedziła ją pozytywna opinia Burmistrza Miasta i Gminy Mirsk Andrzeja Jasińskiego.
Zatem obecny Starosta Lwówecki Daniel Koko występujący w programie POLSATU nie miał na nią wpływu – jego wypowiedź i wizerunek znalazły się w materiałach, ponieważ obecnie pełni tę funkcję.
W toku dzisiejszych dyskusji warto pamiętać, że w początkowym okresie znaczny wpływ na rozwój sytuacji miały ówczesne władze gminy Mirsk oraz powiatu lwóweckiego… niestety to one umożliwiły rozpoczęcie procesu, którego skutki odczuwamy do dziś.
Karol Wilk – Stowarzyszenie Odnowa
czytaj także: Kolejne miejsce w regionie na składowanie odpadów. Łącznie na 13 mln ton.
Dokumenty pokazują wyraźnie kto brał udział w postępowaniu i się przyczynił świadomie lub nieświadomie do ściągnięcia tej trucizny w nasze strony. Czy to przypadek, były Starosta Lwówecki, od wielu lat radny powiatu i członek zarządu powiatu z PSL Józef Mrówka ze Strzyżowca, partyjny kolega też od wielu lat radnego powiatowego i członka zarządu powiatu Zenona Zatchieja PSL z Mirska i oczywiście burmistrz Mirska Andrzej Jasiński być może również z PSL, startował z list PSL w wyborach. Być może w/w robią wiele dobrych rzeczy ale w tym temacie dali ciała. Kogo wybieracie tak macie.
O PSL powiadają, że jest jak nowotwór dewastujący swojego żywiciela. Opanowują lokalne struktury administracji, wpływów. W przypadku gminy Mirsk przychodzą mi do głowy słowa :”po owocach go poznacie”. Bardziej zapuszczonej gminy że świeca szukać. Brak wodociągów, kanalizacji, gazu, brak głupiego zasiegu. Burmistrz cały czas ten sam – pewnie już z 20 lat. Inwestorów jakich nam sprowadza – same firmy śmieciowe. Zresztą kto by chciał tu zainwestować skoro brak podstawowej infrastruktury.
Burmistrz Jasiński i rębiszowki PriBazalt to wielka symbioza. Kamieniołom przez wiele lat promował Jasińskiego np. klub Włókniarz – Pribazalt, prezes Jasińki za ich pieniądze oczarowywał wielkimi sukcesami w IV lidze ,itp. Jasiński bohater, gawiedź wniebowzięta, wybory na burmistrza wygrywa w cuglach. I być może podpis to zwykła, ludzka grzeczność i wdzięczność za wsparcie.