Kolejny protest przeciw budowie farmy fotowoltaicznej

15
2273
farma panele fotowoltaika pexels
zdjęcie poglądowe (pexels)

Mieszkańcy gminy Lwówek Śląski sprzeciwiają się budowie farmy fotowoltaicznej w pobliżu ich domostw. Złożyli stosowna petycję. Liczą na pomoc.

 

 

Nieco ponad rok temu Burmistrz Gminy i Miasta Lwówek Śląski zawiadomiła strony postępowania oraz podała do publicznej wiadomości, że: „dnia 14 marca 2022r. została wydana decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia pn. „Instalacja odnawialnego źródła energii, instalacja paneli fotowoltaicznych „Bielanka PV” o mocy do 4,8 MW wraz z niezbędną infrastrukturą techniczną w miejscowości Bielanka dz. ewid. nr 208/8, 208/17, 256/1 oraz na części dz. ewid. 209/2, 255”.”

Ta decyzja M. Szczęsnej nie spodobała się mieszkańcom Bielanki, którzy w tej sytuacji liczą na pomoc Starosty, do którego złożyli petycję.

czytaj także: Co z tą farmą fotowoltaiczną? Głos zabiera właściciel gruntów

 

Wraz z mieszkańcami wsi Bielanka podpisałam się pod petycją do Pana Starosty o nieudzielenie pozwolenia na budowę farm fotowoltaicznych w naszej wiosce.

Prośbę te ponawiam w imieniu swoim i mojej rodziny, gdyż problem ten dotyka mnie bezpośrednio. Jedna z tych farm ma powstać na działkach nr. 208/8, 208/17, 256/1 oraz części działek nr. 209/2, 255 obręb Bielanka, gmina Lwówek Śląski. Działki te graniczą z moja posiadłością, w bardzo bliskiej odległości mojego domu. Pragnę nadmienić, że jest to środek wioski. Nie wyrażam zgody na taką budowę, ponieważ inwestycja ta będzie miała negatywny wpływ na moje życie:

  • obniży w dużym stopniu wartość mojego wybudowanego domu i moich gruntów rolnych
  • żyć będę w ciągłym niepokoju o zdrowie moje i mojej rodziny, czy wieloletnie przebywanie w pobliżu urządzeń prądotwórczych nie przyniesie negatywnych skutków zdrowotnych
  • zwiększona emisja hałasu i wibracji negatywnie wpłynie na moją egzystencję
  • większy się zagrożenie zakłóceń energetycznych, przepięć na czym ucierpi mój sprzęt elektryczny.
  • stwarza to zagrożenie pożarowe, które stanowi niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia mojej rodziny
  • zmienią się życiowe plany moich dzieci, które zamierzały tu zbudować swój dom i wiązały z tym miejscem swoją przyszłość (kto chce mieć za sąsiada elektrownię)
  • zmieni się nasz mikroklimat, gdyż istnieje ryzyko, że farmy fotowoltaiczne podnoszą temperaturę otoczenia
  • zostanie zakłócony toczący się od wielu lat rytm przyrody, gdyż przez moją łąkę i pole sąsiadów na którym ma powstać inwestycja, przebiega trasa przemieszczania się dzikich zwierząt (wilki, samy, zające, jelenie, daniele, bażanty i inne).

 

 

Wychowałam się w tej malowniczej niewielkiej wiosce, żal będzie patrzeć, jak te piękne tereny bezpowrotnie zamienią się w olbrzymie ciemne plamy. Z okien mojego domu zamiast zielonej łąki i rosnącego zboża będę widzieć zmęczoną ziemię, pokrytą czarnymi modułami.” – wskazuje w petycji jedna z mieszkanek Bielanki, która zwraca się z prośbą o pomoc w tej sprawie i pozytywne rozpatrzenie jej petycji.

czytaj też: Lwówek Śląski. Postawią ponad 40 tysięcy paneli fotowoltaicznych

Petycja ta trafi teraz do Komisji Skarg Wniosków i Petycji, której radni wydadzą w tej sprawie opinię. Ostateczną decyzję podejmą Radni Rady Powiatu Lwóweckiego.

15 KOMENTARZE

  1. Pani uczyła się z internetu o panelach Dramat. To może lepiej postawić elektrownie węglową… Chyba,że Pani zdaniem ludzie nie potrzebują prądu…

  2. Takie inwestycje powinny być zakazane na obszarach zamieszkałych. Człowiek kupuje działkę w pięknym miejscu, bierze kredyt na całe życie żeby wybudować dom a tu nagle tuż za płotem ktoś stawia taką fermę. I tyle z mieszkania w malowniczym miejscu… Naprawdę nie da się tego wybudować poza terenem zamieszkałym? W innych miejscach słońce nie świeci?

  3. Też chcę być “ekologiczny” i chciałem założyć instalację fotowoltaiczną na dachu domu, ale przy takiej produkcji prądu przez elektrownię słoneczną będzie to niemożliwe bo prąd nie zostanie odebrany przez dystrybutora. Komentarze o braku wiedzy są nie na miejscu. To wiedza miejskich ekologów jest mizerna. Chcecie być “eko” ale im dalej od was tym lepiej. Prąd z takiej elektrowni zasili różnych odbiorców tyle tylko, że w np Norwegi czy Szwecji. Mało miejsca w Rakowicach na żwirowni, a może wokół Mojesza.

  4. Też chciałem być eko i zainwestować w panele ,ale przy takiej produkcji prądu przez elektrownię słoneczną nie mam szans na odbiór energii przez sieć dystrybutora prądu. Prąd z takich elektrowni zostanie dostarczony do gospodarstw domowych tyle tylko ,że np. w Norwegi , Szwecji czy Dani. Ludzie w miastach chcą być eko ale im dalej to eko jest od nich tym lepiej. Można takie elektrownię ( nie farmy) postawić na terenach żwirowni lub kamieniołomów lub wokół Mojesza.

  5. Taki protest powinien byc poparty opinia kompetentnych ekspertow , a nie wlasnym widzi mi sie . Inaczej kto tylko chce , bedzie protestowal przeciw czemu tylko chce , bo jemu sie nie podoba i juz. Radni i bezradni to tez czesto ignoranci nie majacy pojecia i sa z najczesciej nadania politycznego. I nagle ci , ktorzy pomstowali na zwierzeta , bo im plony niszczyly , stali sie obroncami przyrody. Oczywisci zaraz znajda sie ci , ktorzy zaproponuja mi farme za plotem . Dziekuje juz mam – nawet na wlasnym dachu.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj