Co leży na sercu władzom kolei i politykom? Patrząc na dworzec w Gryfowie Śląskim, to raczej nie stan techniczny infrastruktury kolejowej i komfort podróżnych. Zapach moczu, to tu najmniejsza niedogodność.
Ponad ćwierć miliona złotych wydano w 2014 roku na remont budynku dworca w Gryfowie Śląskim. Ten objął m.in. elewację. Dziś na murach widać wilgoć, a w niektórych miejscach farba odchodzi całymi płatami. Tym podróżni nie muszą się jednak martwić, bo poczekalnia i tak nie jest otwarta. W oczekiwaniu na pociąg pozostaje przedostanie się na peron i tam czekanie na wietrze i mrozie.
W drodze na peron mieszkańcy i turyści mogą powspominać sceny z filmów grozy, z obrazów wojennych albo miejsc, które ucierpiały w wyniku tsunami. Brak dobrego gospodarza wprowadził sprzyjający ku temu klimat. Wcześniej pomogli także wandale.
Dziś rozbite szyby tylko zerkają, na czyją głowę mogą spaść. W przejściu podziemnym nie bez powodu unosi się zapach odchodów. Ściany mienią się kolorami tęczy. Jedno graffiti przykrywa drugie. Nie brakuje haseł „z gwiazdkami” i może dlatego nie zaglądają tam politycy, którzy całą parę zamiast na zadbanie o mienie publiczne puszczają w kolejne puste obietnice o rozkwicie kolei.
Jak widać na zdjęciach nie tylko wizerunkiem, ale także bezpieczeństwem podróżnych na kolejach raczej nikt się nie przejmuje. Nie wspominając już o standardach europejskich. Gryfowskiemu dworcowi bliżej do powojennego związku radzieckiego niż do dzisiejszej Europy. I konia z rzędem temu, kto znajdzie polityka lub kolejarza, który uderzy się w pierś. Wina leży tylko po stronie bezimiennych wandali. O zaniedbaniach gospodarzy nie ma mowy. Polska 2021!
No faktycznie wstyd dla właścicieli tym bardziej.ze na stacji PKP w Gryfowie zatrzymują się pociągi dalekobiezne i międzynarodowe jaka to wizytówka dla miasta.
Już zapomnieli, kto wszystko likwidował i zamykał ?
Pomijając jakość wykonania prac “remontowych” to szyby same się nie powybijały, ściany same się nie pomalowały, unoszący się “zapach” to nie efekt przepełnionego szamba. Niestety kultura części naszego społeczeństwa to też raczej nie standard europejski co widać na załączonych obrazkach. Te rozbite szyby były uzupełnione w całości kilka lat temu, niestety w całości przetrwały kilka dni. Budynki jak i cała infrastruktura nie tylko stacji, ale i całej linii od dawna prosi się o gruntowną modernizację, ale najmniejszego “światełka w tym tunelu” nie widać.
Mieszkaniec nie siej dezinformacji bo szyby na 3 peronie nie byly nigdy wymienione 🙂
Przejście było też odmalowane ale natłok gryfowskich “artystów” a raczej miernych wandali grafficiarskich swoje zrobił…
Widac nawet slad po ostatniej kupie! Bydlo, bydlo i raz jeszcze bydlo. Nawet zwierzyna nie sra w takich miejscach!
A gdzie napis na bydynku stacji: GRYFOW SLASKI ? Zamalowany. Dlaczego???? Zawsze tam byl!
Panie Poniznik, moze warto wziac sluchawke telefonu i zadzwonic do PKP ? Cos z tym zrobic? Wstyd totalny!