Czy tak powinno wyglądać koryto strumienia?

16
2019

Wystarczyło kilkanaście minut ulewnego deszczu, żeby leniwy strumyk zamienił się w rwące rzekę, której wody nie mieściły się w korycie. Nurt był tak silny, iż porywał samochody. – pisała redakcja Lwówecki.info w lipcu 2021 roku, tuż po tym, jak w wyniku nawałnicy mieszkańcy Pławnej, Płóczek Dolnych i Płóczek Górnych, Pasiecznika, Strzyżowca, Pilchowic … musieli zmierzyć się ze skutkami podtopień.

 

Czy jesteśmy gotowi na powódź?

Od tamtych dramatycznych wydarzeń wkrótce miną trzy lata. Dziś pytamy Was czy coś się zmieniło, czy mieszkańcy oraz odpowiadający za cieki wodne przedstawiciele RZGW PGW Wody Polskie, lokalne władze zrobiły wszystko, by być lepiej przygotowanym na powtórkę?

Najbardziej deszczowy miesiące w roku

Ze statystyk wynika, że najbardziej deszczowym miesiącem w Polsce wbrew pozorom nie jest żaden z jesiennych miesięcy, a lipiec. To nie zmienia się od lat. Podczas jednej letniej burzy, trwającej godzinę, potrafi spaść tyle wody, ile przez cały najbardziej suchy miesiąc. W czołówce deszczowych miesięcy jest także czerwiec.

Największe powodzie

Efektem tych gwałtownych opadów deszczu są lokalne podtopienia ale także i powodzie. Na przestrzeni ostatniego wieku wielokrotnie zmagaliśmy się w regionie z nawałnicami, które powodowały wystąpienie z brzegów lokalnych strumyków i rzek. Warto tu także wspomnieć o wielkich powodziach.

Tych od czasu wybudowania na rzece Bóbr zapory wodnej w Pilchowicach nie brakowało. Do pierwszej powodzi doszło już w dniach 05-07 lipca 1915 roku. Kolejne powodzie odnotowano w czerwcu 1926 r., 1930 r. i 1938 r. Wielka woda przyszła także w dniach pomiędzy 05 – 07 lipca 1958 roku i pomiędzy 02 a 04 sierpnia 1977 roku oraz w dniach 21 – 22 lipca 1981 r. Jednak największa woda przyszła w 1997 roku. Dwie fale powodziowe 05-08 lipca i 18-19 lipca tegoż roku doprowadziły do przelania się wody przez koronę zapory. Kolejne fale powodziowe przeszły we wrześniu 2001 r. i w sierpniu 2006 r.

Intensywne opady deszczu

Z ostatnimi podtopieniami mieliśmy do czynienia w lipcu 2021 roku. Wówczas jednak to nie rzeka Bóbr wylała, a małe lokalne, na co dzień senne potoki, które w wyniku gwałtownych opadów błyskawicznie zmieniły się w rwące rzeki, które porywały wszystko, co stanęło im na drodze.

Najbardziej deszczowy miesiąc w roku

Jak widać na tych przykładach to lipiec jest jednym z groźniejszych miesięcy w roku jeżeli chodzi o możliwe wezbrania wód. Wprawdzie trudno być przygotowanym na każdą ewentualność, bo przyroda i tak potrafi zaskoczyć, to przynajmniej podstawowe czynności powinny być co roku wykonywane. Podstawowe, jak na przykład czyszczenie koryt potoków, wycinanie krzewów i traw, usuwanie nagromadzonego mułu, usuwanie zatorów przy mostach i przepustach, usuwanie wszelkich przeszkód, które mogą spowodować spiętrzenie a w efekcie wystąpienie z brzegów wody.

Mądry Polak po szkodzie?

Ciekawe zdjęcie w tym temacie otrzymaliśmy tuż przed weekendem z Lwówka Śląskiego. Jeden z czytelników Lwówecki.info zwraca uwagę na potok Płuczka, którego koryto jest porośnięte wysokimi trawami. Sprawdziliśmy, faktycznie w strumieniu nie widać wody, za to piętrzą się chwasty.

Ilość występującego na tym krótkim odcinku zielska z pewnością nie pozostanie bez znaczenia dla stanu wzbierającej wody.

Czy to jedyne takie miejsce w okolicy? Czy są w regionie jeszcze takie zarośnięte potoki?

16 KOMENTARZE

  1. Problemem nie jest tylko zielsko w korycie, ale również brak łąk zalewowych, bagien oraz oczek wodnych i stawów które kiedyś przyjmowały ten nadmiar wody.

    • Zielsko w korycie dla jednych jest problemem, dla innych jest ratunkiem. Trawa w korycie spowalnia spływ wody. Chroni tereny położone niżej przed nadmiarem wody. Jeśli wyczyścimy koryta w górnym biegu, spowodujemy zagrożenie powodziowe w dolnym biegu rzeki. Dobre dla wszystkich są łąki zalewowe i zbiorniki wodne. Regulowanie brzegów betonozą będzie powodować coraz większe zagrożenia powodziowe, bo woda nie ma gdzie się rozlać, spowolnić i wsiąkać w grunt. Przez to coraz bardziej rośnie czoło fali, a wód gruntowych coraz mniej. Rządzący nie rozumieją tego prostego zjawiska.

  2. zdjęcia wykonano między ulicą Gryfowską a ul. Leśną. Czy Pani radna i zastępca przewodniczącego rady miejskiej w jednej osobie , wybrana z tego okręgu , pomoże i zrobi interwencję w Polskich Wodach? Prosimy bo zaraz dalej jest też ul. Kamienna i straty będą jeszcze większe

  3. Łatwiej byłoby wymienić cieki, które zostały oczyszczone, bo takich jest pewnie jak na lekarstwo. Potrzebne są środki finansowe, a w tym temacie jak widać nowa zmiana chyba jeszcze nie dokonała zmiany i jest jak widać. Gdyby spytać Gminy o plany dot. oczyszczania cieków, to pewnie też kasy brak, oraz determinacji, bo to domena Wód Polskich? I tak koło się zamyka, a nawalne deszcze padają i panta rej

  4. Od koryta się nie oderwą -aby posuwać , oczyści i udrożnić- to nie oni tylko jacyś inni ,ale tamci nie mają kasy itd.itp.Wg.mnie można by było wysłać do tej roboty tych osiłków ,którzy pod mopsem i Caritasem czekają ,kilka całkiem zdrowych osób jest beneficjentami tych instytucji i dopiero jak wrócą spoceni z pracy dać im te zasiłki.

  5. Bo zostały te tereny, w których kiedyś zbierał się nadmiar wody sprzedane pod budowę domów. A te które jeszcze nie zostały to też stoją tablice, że są na sprzedaż a inwestorzy nie znający tej okolicy zadowoleni kupują.

  6. Ten odcinek rzeki był czyszczony na przełomie grudnia ,stycznia zreszta jak co roku ,gdy nie rosły jeszcze krzaki..
    Chcialabym pozdrowic panow ktorzy w 2021 roku o 6 rano zaraz po tym gdy opadła woda po nocnej nawałnicy zabrali się do obkaszania brzegów i czyszczenia koryta z zarośli 😉 rzeczka wyglądała wtedy identycznie jak dziś …

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj