Burmistrz odnosi się do utrzymania porządku na ścieżce pieszo- rowerowej z Lwówka Śląskiego przez Mojesz w kierunku Pławnej.
Na początku lipca br. redakcja Lwówecki.info opublikowała list czytelniczki dotyczący zaśmiecenia ścieżki pieszo- rowerowej na wysokości Mojesza.
„Piszę do Państwa, ponieważ wczoraj podczas wieczornego spaceru na ścieżce rowerowej uznałam, że ktoś powinien zająć się nagłośnieniem sprawy dbania o nią.
Stan czystości pozostawia wiele do życzenia, ścieżka do jazdy na rowerze lub rolkach się nie nadaje. Może Pani Burmistrz zainteresowałaby się jej stanem i chociaż raz na jakiś czas wysłała kogoś, kto rozdmucha gałęzie, które uniemożliwiają korzystanie z niej. W załączeniu zdjęcia, które wykonałam na odcinku zaledwie 500 m. Koszmar.”. – wskazywała czytelniczka, która na dowód złego stanu porządku na ścieżce przesłała zdjęcia.
Już po publikacji artykułu zwrócił się do nas jeden z użytkowników ścieżki pieszo rowerowej z Lwówka Śląskiego przez Mojesz z prośbą o dodanie zdjęć – Może ktoś z władz tym się zajmie – napisał mężczyzna.
Dziś do sprawy odniósł się burmistrz Lwówka Śląskiego, który wyjaśnił, jak ścieżka powinna być utrzymywana:
„W odpowiedzi na Pana wiadomość z dnia 5 lipca br. dotyczącą listu czytelniczki odnośnie stanu ścieżki rowerowej, Burmistrz Gminy i Miasta Lwówek Śląski uprzejmie informuje, iż ścieżka Lwówek Śląski – Mojesz – Pławna jest ścieżką pieszo-rowerową.
Jednocześnie informuję, iż zgodnie z zawartą umową jej bieżące utrzymanie polega na:
wykaszaniu poboczy 3 razy w sezonie po 2 m z każdej strony ścieżki, w tym utrzymywanie linii krawężników w stanie ugoru (teren niezawierający roślinności), usuwanie gałęzi, drzew pochylonych nad ścieżką do wysokości 2,5 m.
usuwaniu wszelkiego rodzaju zanieczyszczeń poprzez chemiczne, ręczne i mechaniczne usuwanie zanieczyszczeń (zamiatanie, grabienie, zbieranie), zachwaszczeń, liści i piasku z zimowego utrzymania z powierzchni ścieżki, oraz utrzymaniu elementów małej architektury.” – pisze wiceburmistrz L. Krokosz.
Wiedzą, hmmm… i co zrobią z tą wiedzą? Nniccc !
Ta ścieżka w Mojeszu na codzień wyglada duzo lepiej. Zawsze wykoszone pobocze i zdmuchana trawa i kamienie. Zdjecia musialy byc zrobione tuż po ostatnich burzach. Za to w Pławnej jest tragedia. Albo pobocze z trawą1,5 metra albo skoszona mechanicznie i kamyki z pobocza leżące na ścieżce. Ten kawałek w Mojeszu to luksus w porownaniu z Pławną.
Niby wiedzą ale mało co robią….stan ścieżki pozostawia wiele do życzenia….niedopuszczalne są wystające z betonu korzenie które stwarzają bardzo duże zagrożenie dla korzystających z niej……..miałam przez nie wypadek , dość poważny, trafiłam na sor….naprawdę tak ciężko aby to ogarnąć?